Robert zasugerował, żeby opisać dokładniej jak zobaczyć aurę drzew.
Wyszłam do ogródka, żeby sobie przypomnieć jak ja to robię.
Już mi się przypomniało. Najważniejsze jest żeby nie zaczynać tych eksperymentow kiedy światło jest jaskrawe, bo to utrudnia sprawę. Teraz światło trochę razi w oczy i nie widać tak dobrze jak w pochmurny dzień albo o zmierzchu, lub o świcie.
po pierwsze staram się nawiązać kontakt z drzewem, to znaczy patrzę na nie i myślę o tym że ładne, że go lubię i podziwiam. Nie wiem czy to jest konieczne, ale to chyba pomaga. Nie patrzę na szczegóły, listki etc, tylko ogólnie na koronę drzewa, potem przesuwam wzrok lekko nad drzewo nadal takim ogólnym patrzeniem, całościowym. Wtedy pojawia mi się drgające powietrze, widzę jak się rusza nad drzewem, strzela takimi iskrami w niebo, potem drzewo zaczyna jaśnieć, jakby świeciło własnym światłem, z czasem zaczynam widzieć granicę gdzie ta jasność się kończy. Widzę że z czasem aura wydaje się coraz gęstsza, jakby powietrze wokół korony drzewa było gęste. Czasami widzę że pojawia się sugestia koloru, bo to nie jest taki konkret, niebieski, różowy, żółty, różnie.
Ważne jest żeby nie rozpraszać się, nie myśleć, wyciszyć ten irytujący monolog w głowie. Jak przy medytacji. Czekam na pojawienie się aury, nie próbuję na siłę, to chwilkę trwa zanim coś się pojawi.
Aha, wybieram drzewo oddalone o kilkadziesiąt metrów, wtedy jest łatwiej.
Nie wiem co tu jeszcze napisać, jak mi coś przyjdzie do głowy do uzupełnię

Popatrzę sobie o zachodzie słońca, kiedy światło nie będzie tak raziło w oczy.
A może jakieś pytania?
Linkback: http://forum.instytutnoble.pl/energia-chi-kundalini-prana-czakry/7/aura-drzew/184/