Dzień 24.08.2013
Godzina 17,00-18,20
Usiadłem na łóżku i rozpocząłem medytację Małego Krążenia,po jakiś 30 minutach gdy miałem juz sporo energii a ciało było tak głeboko odprężone ze zasypiało,nawet z otwartymi oczyma a ja odlatywałem śniąc na jawie a do tego siedząc,położyłem sie na plecach i dalej kontynuowałem medytację,koncentrując sie na przepływie energii zmagazynowanej wcześniej w dan tien i wprowadzonej w ruch dzięki świadomości i woli (Ruch odbywający sie wzdłuż kręgosłupa z tyłu ciała i z przodu po lini prostej od środka czoła w dół do kości ogonowej i z powrotem kręgosłupem do góry, po czym po tylnej części czaszki,przez jej środek aż do czoła i znów w dół do dan tien,oraz kości ogonowej) Trwałem tak jeszcze przez parę minut,po czym wyciszyłem sie zupełnie przechodząc w stan czujnego relaksu,pojawiło sie odczucie właściwego stanu swiadomosci a wraz z nim wibracię,ledwie wyczuwalne,delikatnie je podkręciłem głaszcząc sie świadomością przez środek ciała w górę az do głowy.Po każdej takiej rundzie,w okolicy splotu słonecznego,wibracię przybierały postać jak na początku praktyk obe czyli od delikatnego prądu, w strone miliona błyskawic przetaczających sie przez ciało a,gdy były już zbyt mocne i chaotyczne,to dwa razy,przejechałem świadomością w odwrotna(właściwą stronę)uznając iz są dość silne ale wystarczająco szybkie,wciąż wyrazne i łatwe w odczuwaniu,czyli odpowiednie do dalszego działania,są regularne i dadzą zamierzony efekt.Przerwałem proces ich regulowania,po czym spróbowałem wyczuć coś pomiędzy ciałem które opuszcza fizyczne,gdy się pomyśli o ruchu,(chyba astralne)a fizycznym,gdy zlokalizowałem to coś otworzyłem oczy,(pierwszy raz zdołałem otworzyć obojga oczu,zazwyczaj w takich chwilach miałem wrażenie jak bym z daleka obserwował przez jedno tylko oko a moje ciało było w dziwny sposób wykręcone)a widok z nich był identyczny jak z fizycznych,jednak z mała różnicą bo wibrację były wciąż wyrazne,moja świadomość zdecydowanie nie znajdywała się w ciele fizycznym,nie potrafiłem się cały wydostać jednak przez jakieś 5,może 7 minut ruszałem rękoma,palcami dłoni oraz obiema nogami i widziałem je w postaci mgiełki,ledwo co ale widziałem i ustawiałem w różnych pozycjach i w różnych miejscach,obserwując ich ruch wywołany moja wolą a przez nie widziałem resztę swego pokoju,zarówno przez obie nogi,gdy wyciągałem je do góry jak i obie ręce,W trakcie tego poruszania kończynami,myślałem o tym iż najprawdopodobniej jestem właśnie w ciele,tak zwanym eterycznym i że ono nie oddziela się od fizycznego w całości(nie wliczając w to chwili śmierci ciała fizycznego),poza bardzo nielicznymi przypadkami dotyczącymi ludzi potrafiących to właśnie robić wedle woli,Po przemyśleniu za i przeciw uznałem ze spróbuje,postanowiłem odseparować się,jednak okazało się iż jestem nierozerwalnie związany w okolicach trzech czakr znajdujących się na tułowiu,próbowałem przez jakiś czas różnych metod jednak bezowocnie po czym zamknąłem oczy i jeszcze raz podniosłem nogi do góry,usłyszałem,,długo na ciebie czekałem,, i ktoś zaczął wyszarpywać mnie z ciała silnymi zdecydowanymi ruchami.Poddałem się temu i uniosłem nad łóżkiem...
to tyle,głowy nie dam jeśli chodzi o rodzaj ciała... i jesli w jakiejs kwestii nie oddaje prawdy to tylko dlatego ze mam jeszcze zbyt mało doświadczenia,gwarantuję że nic nie koloruje :)bo to nie mój cel.
Ważne dla mnie jest to ze pewne doświadczenie powtórzyłem już parę razy i na drodze prób i błędów ustaliłem pewne zależnosci,jak sądzę konieczne do pobytu w poza ale blisko rzeczywistości swiata fizycznego.
Linkback: http://forum.instytutnoble.pl/seo/23/seo/314/