Na forum psajko dowiedziałem się, że osoba uświadamiająca mnie w moim śnie to tzwn. przewodnik senny.
Odnalazłem tą kobietę ze snu, a raczej to ona mnie odnalazła. Przypadek sprawił, że się poznaliśmy. We śnie opiekun ostrzegał mnie "zerwij z nią kontakt, bo będziesz cierpiał jeszcze bardziej, tak jak wtedy". Ja głupi chciałem to ciągnąć najdłużej jak się dało. Gdy nadszedł ten krytyczny moment, widziałem jak sceny ze snu pokrywają się ze wszystkimi wspólnymi chwilami i dopiero wtedy przypomniałem sobie jak się to skończyło.
Moje postanowienie: Zapisywać każdy sen, aby nie umkneły mi znów ostrzeżenia.