Oczywiście nie ma problemu
Zaczynałem dość ostrożnie. Faktycznie z początku starałem się patrzeć na słońce przed zachodem lub po wschodzie choć szybko doszedłem do wniosku, że jednak najlepsze jest bezchmurne popołudnie ale myślę, że jak zaczynasz to nie dasz rady wytrzymać ani sekundy. Unikam tylko najwyższej pozycji słońca czyli w południe. Słońce na czystym niebie wydaje się przerażające. Masz wrażenie, że takie wypali Ci oczy. I pewnie zaszkodzi każdemu kto popatrzy z takim przekonaniem więc na początek polecam łagodniejsze pozycje słońca.
Trzeba zauważyć, że od dziecka wmawiano każdemu bzdurę typu "jeśli choć na chwilę będziesz patrzyć na słońce to stracisz wzrok" co skutkuje tym, że praktycznie każdy człowiek podświadomie ma wryte by panicznie bać się tego spojrzenia i już z automatu się broni. Warto te brednie zrewidować. Choć nie wykluczam, że można sobie coś zrobić. Słyszałem o nadgorliwcach patrzących na słońce bez ustanku przez 20, 30, 40 minut!!! To jest już przesada z logicznego punktu widzenia nadmiar energii też jest szkodliwy.
Ja sam robię to przez mniej więcej 10-15 min oczywiście co chwila spuszczając wzrok. Wiadomo jako wierny naśladowca Naguala Carlosa robię to dokładnie jak on opisał, nawet mam słomiany kapelusz, który oczywiście wyśniłem

. Kręcenie głową pomaga łatwiej przyjmować promienie słoneczne do oka. Stałe spojrzenie faktycznie może być ciężkie choć też próbowałem innymi metodami i jakoś się dało przyzwyczaić. Np. leżąc na huśtawce starałem się bujać i patrzeć na słońce to zastępowało kręcenie.
Jedno spojrzenie(kręcenie itp.) trwa maks 2 minuty. Choć pewnie można by było to wydłużyć.
Lepiej patrzy się tylko lewym okiem choć nie widzę oporów przed spojrzeniem pełnym ale te 2 oko może się nam okazać pomocne jeśli w lewym dopadnie nas zjawisko częste przy np. patrzeniu na lampę( takie plamy itp. ale to znika szybko)
Mówiąc krótko metoda jaką przedstawił DJ jest najbardziej efektywna.
Jeśli chodzi o dialog. Sam nie wiem jestem po prostu skoncentrowany. Może tak bardziej wizualnie jakby pożeram okiem tą energie tylko to nie dzieje się na poziomie myślowym a raczej coś co przypomina zjawiska wrokowo-wizualne w śnieniu.
No i koncentrowanie na słońcu przychodzi łatwo... Może dlatego, że jesteśmy podłączeni do większej energii?
Po takim "seansie" samopoczucie jest naprawdę dobre. Masz energię ochotę na różne rzeczy. Fakt czasami można zaobserwować brak głodu.