Zaloguj się
Rejestracja
Menu
Instytut
Strona główna
Pomoc
Szukaj
DAROWIZNA
SKLEP EZOTERYCZNY
Forum IRN - Rozwój Świadomości
Forum IRN - Rozwój Świadomości
»
BADANIA / EKSPERYMENTY
»
DOŚWIADCZENIA ZAŁOGI IRN
»
Nigashar Altarion
»
Ta jedyna technika
Ta jedyna technika
Nigashar Altarion
·
3 ·
1851
« poprzedni
następny »
Drukuj
Strony:
1
Do dołu
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Nigashar Altarion
Wiadomości:
62
Badacz światów równoległych
Ta jedyna technika
dnia:
Lipiec 08, 2014, 11:34:42 am
8 lipca 2014, 06:00
Mam
powody do radości - dziś zdarzył mi się pierwszy od kilku miesięcy świadomy sen! Na pewno na ten zastój wpłynęło moje lenistwo oraz stres związany ze szkołą
.
Zdaje się, że to było w czwartek: postanowiłem posz
ukać trochę o OOBE i pamięć o moich cudownych przeżyciach jakoś odżyła. Przeczytałem "Jasność" Adama Bytofa. I od czwartkowej nocy zacząłem z zapałem próbować uzyskać LD. Przez wszystkie noce aż do dzisiejszej nie uzyskałem nic lub prawie nic.
To tyle odnośnie wstępu. Dzisiejsze doświadczenie było wyjątkowe, bo wykorzystałem do niego nową technikę. Spałem sobie smacznie na wsi w moim dusznym pokoju, a śnił mi się kolega, ćwiczący karate. Nagle wyskoczył mi przed twarz i wrzasnął:
KUKURYKU!
Wyleciałem ze snu szybciej, niż chłopaki z pewnych miejsc sieci, gdy do pokoju wchodzi mama.
Przeczuwałem, że jestem na początku fazy REM, jako że zasnąłem około północy. Trochę się rozbudziłem, popatrzyłem na łąki zalane światłem słońca... I położyłem się spać. Nieruchomo, wygodnie leżałem. A w myślach uformowałem obraz rąk, powtarzając sobie jakąś afirmację w stylu "Wiem, że śnię". Moje wyobrażenia zaczęły się robić jakby wyraźniejsze, ale zmieniały się jak w kalejdoskopie. Za wszelką cenę usiłowałem utrzymać świadomość. Wyobraziłem sobie, jak idę po twardym chodniku wśród pięknej, zielonej trawy. Starałem się usłyszeć kroki... i udało się! Zacząłem zacierać ręce, bo w niedzielę miałem podobny stan. Wtedy jednak myślałem, że to jeszcze wyobraźnia (świadomość była tak wysoka, jak w rzeczywistości) i straciłem kontakt. Teraz wszystko szło jak po maśle: poczułem tarcie rąk o siebie. Nagle odczułem coś specyficznego - nie wiem za bardzo, jak to opisać. Coś, jakbym wpadał w gęsty budyń, przez który płynie prąd. Może ktoś skojarzy to uczucie, nie wiem. Taki opis mi najszybciej przychodzi do głowy. Wszystko się wyostrzyło, a ja stałem na jakiejś brukowanej uliczce, dookoła mając bardzo niskie budowle z piaskowca. Eternitowe dachy sięgały mi czubka głowy, może trochę wyżej. Tarłem cały czas dłonie o siebie, a potem o eternit. Całkiem dobrze się dostroiłem. Mogłem pójść dalej. Nastąpiło przełączenie i biegłem po miękkiej trawie w babcinym sadzie. Świeciło słońce i było ciepło, czułem bardzo dobrze wiatr muskający mnie w twarz. A co najważniejsze, moja świadomość była identyczna z tą na co dzień, może i nawet wyższa! Postanowiłem podfrunąć, ale niespecjalnie mi się to udało. Przełożyłem ograniczenia ze świata fizycznego do OSPUO! W końcu jednak rzuciłem się do przodu i wyobraziłem energię odpychającą mnie od gruntu, jakbym miał na brzuchu magnes. Wylądowałem na okazałej jabłoni, której kora sprawiała takie samo odczucie, jak w świecie fizycznym. Oddychałem głęboko, ciesząc się niezmiernie. Zauważyłem mojego brata, który próbował ściągnąć mnie z drzewa. Orzekniecie, że jestem okrutny, ale trudno. Wskazałem na niego palcem i od niechcenia powiedziałem:
Avada Kedavra!
Zielony grot pomknął dół, uderzając braciaka w brzuch. Zleciał po gałęziach w dół, na trawę. Zeskoczyłem z drzewa. Jedynym skutkiem upadku z wysokości czterech metrów było małe zadraśnięcie na ręce. Wyszedłem na słońce i dotykiem uleczyłem rankę - wyraźnie widziałem, jak znika. Ból dostroił mnie jeszcze bardziej. Zacząłem się zastanawiać, czy warto wezwać Przewodnika, czy też samemu pozwiedzać. Nagle stało się najgorsze: bez żadnego ostrzeżenia czy zanikania otworzyłem oczy na łóżku. Budzik wskazywał 6:21, a za oknem po raz kolejny zapiał kogut. Mam wielką nadzieję, że babcia zamierza zrobić udka...
Jak to jest znaleźć się tu po pięciu latach? Jakbym reinkarnował się w tym samym ciele, ale sto lat później.
zinka
Wiadomości:
1158
Odp: Ta jedyna technika
Odpowiedź #1 dnia:
Lipiec 08, 2014, 10:09:09 pm
A skąd Ci się wzięły te czary mary, które wypróbowałeś na bracie, wypowiadając to zaklęcie ?
..nic nie jest takim, jakim się wydaje byc
Nigashar Altarion
Wiadomości:
62
Badacz światów równoległych
Odp: Ta jedyna technika
Odpowiedź #2 dnia:
Lipiec 09, 2014, 12:26:12 pm
Zawsze chciałem być czarodziejem, ale nie dostałem listu z Hogwartu
Dziwne tylko, że nie potrzebowałem różdżki - czar wystrzelił z palca.
Jak to jest znaleźć się tu po pięciu latach? Jakbym reinkarnował się w tym samym ciele, ale sto lat później.
Drukuj
Strony:
1
Do góry
Forum IRN - Rozwój Świadomości
»
BADANIA / EKSPERYMENTY
»
DOŚWIADCZENIA ZAŁOGI IRN
»
Nigashar Altarion
»
Ta jedyna technika
Search
Nazwa użytkownika
Hasło
Bądź zawsze zalogowany
Zapomniałeś hasła?