Lewitujący mnich z Nepalu

[Sanctus Diavolos]

Ekipa programu ''Supernaturalist'' szukała po Nepalu mnicha mającego umiejętność lewitacji. Po długich poszukiwaniach dotarli do świątyni mnicha,który zgodził się dać mały pokaz swoich umiejętności lecz poprosił on ekipę żeby odsunęli się od niego ponieważ mogli by mu utrudnić przepływ energii Qi

Jak on to robi? A może to tylko zwykła iluzja ?

http://dsc.discovery.com/tv-shows/discovery-presents/videos/the-supernaturalist-levitation.htm

[Robert Noble]

Mnich wygląda na całkiem sympatycznego. Oglądając ten filmik przypomniało mi się jak samemu mantrowałem "Om mani padme hum", niestety takich efektów jak on nie osiągałem Jak do tej pory sprawa autentyczności takiej lewitacji pozostaje niewyjaśniona, a szkoda

[Havana]

Hmm ... no dziwna sprawa z tym mnichem. Ja też kiedyś próbowałam recytować sławną mantrę OM MANI itd., ale zamiast unieść się (albo chociaż wyprostować plecy) wywołałam w sobie osobliwy stan senności 
Ale może lata cierpliwego powtarzania rzeczywiście skutkują lewitacją? Tylko ja mam zawsze gdzieś na końcu języka głupie pytanie: po co? Jak uważacie - do czego właściwie mogłaby się przydać lewitacja?

[Robert Noble]

To prawda. Lwitacja, przynajmniej ta którą zaprezentował mnich na filmie, nie byłaby praktyczną umiejętnością wykorzystywaną w życiu codziennym. Zresztą, gdy mi się udaje coś takiego to zawsze jest to syngałem, że już jestem poza ciałem. Gdybym potrafił coś  takiego w realu, to nie byłoby z tego takiego pożytku. Inaczej sprawa wygląda gdyby ktoś potrafił latać wykorzystując swoją moc To by z pewnością była praktyczna umiejętność, a jaka oszczędność paliwa

Myślę, że sama mantra to tylko narzędzie, które powoduje dotarcie do większego potencjału ludzkich możliwości. Praktykowana latami z pewnością wzrośnie i osiągnie jakiś poziom, ale czy pozwoli to na lewitację?

[Havana]

No faktycznie - przelecieć się bez paliwa do sklepu to by było coś  Nie wiem, nie jestem dobra w temacie mantr itp., wobec tego o lewitacji nie ma co marzyć ... Ale dawno temu czytałam tybetańską "Opowieść o Milarepie" i - o ile mnie pamięć nie zawodzi - były tam wzmianki o tym, że ktoś przeleciał nad czyimś polem, co w ogóle nie wzbudziło żadnej sensacji  Widocznie mają to wpisane nie tylko w praktykę, ale i w kanon literacki ... 

[Robert Noble]

Zastanawiało mnie zawsze dlaczego większość ludzi, którzy posiadają pewną moc tak usilnie skrywa ją przed światem. Czemu Ci ludzie zachowują dla siebie swoje zdolności, nie mając potrzeby nauczania innych?  Mi lewitacja udawała się tylko w formie sztuczki iluzjonistycznej, ale i tak na niektórych zrobiła ogromne wrażenie

[draq]

Zastanawiało mnie zawsze dlaczego większość ludzi, którzy posiadają pewną moc tak usilnie skrywa ją przed światem.

Ponieważ to nic nie zmieni, poza oddaleniem się człowieka od tego co istotne, a co wpływa między innymi na umiejętność lewitacji. Ponadto ludzie Ci nie skrywają się przed światem. Jeżeli szczerze zapragniesz spotkać taką osobę, to na pewno ją spotkasz.
Lewitacja jest tak samo naturalną czynnością jak oddychanie, czy też chodzenie.

[Life]

Jeżeli interesujące jest dla was zagadnienie duchowych sił, cudów - najwspanialszą lekturą będzie z pewnością Autobiografia Jogina Paramahansy Joganandy. Polecam z całych sił, piękna książka. Pęka w szwach od cudów.

By the way

Oto link do zaawansowanego "oczyszczonego" metodą qigong. Przedstawia on nadnaturalne (napisałbym nadpowszechne bo z pewnością naturalne) moce po czym na zakończenie filmu pięknie jest przedstawiona sytuacja dlaczego nie można duchowych mocy demonstrować.

Pozdrawiam gorąco

[Havana]

John Chang, którego sfilmowano jest właśnie bohaterem książki "Mag z Jawy" - tej, którą polecałam w innym wątku (i nadal polecam, mimo trudności w jej zdobyciu). W planach było wtedy zrobienie dokumentalnego filmu dość sporej długości, ale ... nie wyszło. Szkoda   

[Robert Noble]

No niestety, zawsze jak mają być ujawnione wszelkie nadprzyrodzone zdolności to coś idzie nie tak
Trzeba samemu wpaść na to jak opanować ten ying yang

[Robert Noble]

Poniżej wstawiam fajny film, który powinien uzmysłowić nam, że wszystko co oglądamy na filmikach, zawsze może być tylko oszustwem