Instytut Roberta Noble

Komora deprywacji sensorycznej

Zaczęty przez taranssj4, Grudzień 09, 2022, 04:58:35 PM

« Oczyszczanie z podczepów blokujących | Gry komputerowe i filmy/TV a świadomość we śnie/OOBE »

taranssj4

Cześć wszystkim. Chciałbym podzielić się doświadczeniami z pobytu w komorze deprywacji sensorycznej.
Od jakiegoś czasu jest nazywane nieco ładniej, to jest "floating". W zasadzie w każdym większym mieście jest salon w którym jest taka kabina.
Z grubsza polega to na tym, że wchodzimy do dźwiękoszczelnej kabiny wypełnionej wodą o bardzo dużym zasoleniu (woda ma głębokość około 30 cm). Kładziemy się na tej wodzie. Ciało zanurza się, ale na taką głębokość, że twarz pozostaje na wierzchu, uszy są natomiast pod wodą.
Do środka kabiny nie dociera światło, jest absolutnie ciemno.
Czyli zasadniczo nic nie widzimy, nic nie słyszymy, a ciało jest idealnie ułożone, bo nie dotyczą nas np. niewygody złego materaca. Woda jest w dodatku na tyle ciepła że ciało ani nie grzeje się, ani nie marznie.
Zdecydowałem się na najdłuższy możliwy pobyt w kabinie, to jest dwie godziny.
Wrażenia: pierwsze kilkadziesiąt minut - nie mogę się odprężyć. Czy na pewno nie utonę gdy np. usnę? Później odpuściłem wszelkie lęki. Zacząłem wgłębiać się w nieprzeniknioną czerń (leżałem z zamkniętymi oczami). Czułem coraz wyraźniej jak mój organizm pracuje. Bicie serca, procesy żołądkowe. Niezwykłe wrażenie sprawiało bicie serca właśnie, które czułem że tworzy fale na wodzie. Moja klatka piersiowa, ręce, głowa - czułem jak przy każdym uderzeniu tworzy się mikroskopijna, ale odczuwalna fala.
No ale dobrze, poszedłem do tej komory z nadzieją na być może jakieś fenomeny astralne. Może podróż mentalna? Może obe? A może jeszcze coś innego?
Wykonałem relaksacyjną technikę oddechową, wpatrywałem się w ciemność. Moje myśli były bardzo klarowne, a wszelkie wyobrażenia bardzo rzeczywiste. Nie czułem natomiast na przykład wibracji ciała (normalnie je miewam przy różnych tego typu próbach w warunkach domowych).
Miałem podobne spostrzeżenia jak po wzięciu LSD - jak się czuję będąc sam ze sobą? Czy uciekam od siebie? Czy w pełni siebie akceptuję, taki jaki jestem? Na psychodeliku, negatywna odpowiedz na powyższe pytanie może skończyć się bad tripem, a w komorze - atakem paniki i ucieczką z niej (były już takie przypadki).
Skończyło się na tym, że po tych dwóch godzinach wyszedłem niezwykle odprężony, w głowie miałem przyjemny spokój, jak po dobrej medytacji. Co ciekawe moje ciało wibrowało, czego nie czułem w komorze. Być może napór wody na ciało spowodował brak czucia na te subtelne objawy.
Myślę że mogę bardzo polecić takie doświadczenie wszystkim badaczom innych stanów świadomości :)

EosCris

Witaj, cieszę się, że podzieliłeś się z nami swoim doświadczeniem  ^-^ . Na pewno musiało być bardzo ciekawie :D Z chęcią się wybierzemy z Robertem aby tego doznać, jak tylko znajdziemy się przy okazji w jakimś mieście z taką komorą  ;). Myślę, że nic się nie zadziało bo to był Twój pierwszy raz i tak naprawdę nie wiedziałeś czego się spodziewać. Kto wie co zadzieje się za kolejnym razem? Na pewno coś fantastycznego :D Ja zalecam wyrzucić wszelkie  oczekiwania ;) i czekam na wieści jakie będziesz miał po tym doświadczeniu sny.

Obsayo

#2
Ciekawe sprawa z tymi komorami. Kiedyś sam byłem zainteresowany skorzystaniem z takiej komory, jednak logistyka mi się nie zgadzała  ;)  a potem zapomniałem o temacie. Kto wie - może w niedalekiej przyszłości uda mi się doświadczyć stanów w komorze.
Zastanawiałem się chwilę odnośnie Twojego braku odczuć i wibracji. Nie wiem czy jest tak jak piszę - są to jedynie moje domysły. Komory te same w sobie tworzone są z myślą o całkowitym wygłuszeniu wszelkich fal dźwiękowych, które powodują wibracje / drgania. Z zewnątrz jak i z wewnątrz. Woda dodatkowo może  działać rozpraszająco. Co z polem elektrycznym ciała? Komora musi być uziemiona a zasolona woda jest doskonałym przewodnikiem. W komorze ciało ludzkie jest wystawione na odmienną fizykę otoczenia. Być może jest to do przeskoczenia i wystarczy trening do osiągnięcia OOBE. Któż to wie - życzę owocnych prób :) 
edit-  może zamiast oczekiwać OOBE w komorze, po prostu wykorzystać efektywne właściwości floatingu niwelując stres, poprawiając koncentrację i dopiero wtedy, już w domu pomedytować z "czystą" głową :)     

taranssj4

#3
Obsayo - nie wiem czy znajdziesz w Polsce taką komorę o której mówisz. Jako że przerobili to na zabieg "spa & wellness", to nie przykładają się do tak wyrafinowanego odcięcia czynników zewnętrznych. Mam na myśli dźwięki i wibracje z gruntu. Gdy byłem w komorze kilka razy coś konkretnie łupnęło. Były też jakieś pojedyncze inne dźwięki.
EosCris - sny rzeczywiście miałem wyczesane :) Taki motyw jak figurka z gliny która się rozpadała i musiałem ją lepić na nowo. Albo walka, moc, siła, potęga..

Robert Noble

Jak tylko będę miał okazję wypróbować to z chęcią wypróbuję :) W jakim mieście transsj4 byłeś w tej komorze? Możesz podać namiary? Jeśli nie chcesz publicznie to chociaż na priv.

taranssj4

Miałem okazję być w Warszawie, a salon dokładnie nazywa się Marea Float Center. Kierowałem się opiniami i muszę przyznać że pokrywały się z rzeczywistością.
W niektórych takich salonach są komory w których nie można zgasić światła i leci muzyczka, co wydaje mi się mijać z celem. No ale też pewnie wielu osób przeraża wizja zamknięcia i odcięcia od wszystkiego poza swoimi myślami.

Robert Noble

Z pewnością osoby, które chcą pracować nad swoim umysłem będą miały inne spojrzenie na komorę niż zwykli ludzie, którzy zważają na takie szczegóły jak muzyka i światło.
A od strony technicznej i bhp jak wygląda wyjście z takiej komory? Czy jest w środku jakiś przycisk alarmowy w razie np. zasłabnięcia, paniki itd? Na filmiku widziałem, że są tam jakieś przyciski, diody (oświetlenie).

Koszt za 2h to w tym momencie 180zł.

taranssj4

Jest przycisk paniki oraz włączający oświetlenie. Pani ładnie objaśnia, że gdybyśmy poczuli się gorzej to śmiało można nacisnąć.
Ja rzeczywiście podeszłem do sprawy w sposób sprawdzenia siebie (ale też bez przesady, ta komora to też nie jakieś ekstremalne doświadczenie) i nie miałem zamiaru tykać przycisków.
Słyszałem natomiast o osobach które dostały ataku paniki i musiały z tego skorzystać.
Koszt można łatwo uciąć o 60 zł kupując sesję przez groupon. Wychodzi wtedy 120 zł.


Share via facebook Share via twitter
sklep ezoteryczny super produkty rozwojowe misy krysztalowe uzdrawianie strona autorska robert noble strona instytutu roberta noble strona instytutu roberta noble