Badanie- Jak wygląda utrzymanie świadomości, podczas sesji z REDEYE

Zaczęty przez EosCris, Styczeń 10, 2015, 07:14:22 PM

« 6 sekund serca | Superhumans - co potrafi ludzki umysł »

zinka

Nie no Ola całkiem ładny relaksik, no właśnie, tak to jest z tymi ustawieniami, że musimy sami sobie ustawiać pod siebie te parametry a nie pod duchy na cmentarzu  ;D

EosCris

A to wykres z wczoraj, sytuacja jak przedwczoraj, zmęczona po pracy, humor dobry, sesja przed pójściem spać
Miałam sie przyłożyć i na początku tak było ale dość szybko zaczełam tracić świadomość :P  i zapadać w sen. 
Dźwięki były opadające, jak zaczynał się jednostajny to sie zastanawiałam jak go obniżyć ::) Wtedy zaczęłąm skupiać się na oddechu. Pomogło :) dość szybko przestałam odczuwać ciało poza jednym palcem na którym byla przyczepiona elektroda i mnie cisnęła, musiałam ją poluźnić. 
Po 30 minutach czułam, że naprawdę śpię i postanowiłam odłozyć reda i spać, bo nawet nie bede potrafiła nic opisać co się działo z sesji. 

Robert Noble

przed snem B-50
4:00 rozpoczęcie sesji
czas trwania: 30 min
zaawansowana kontrola: tak
Szybki wzrost relaksu, następnie utrzymanie się na jednakowym poziomie do końca sesji. Nie mogłem go ruszyć mimo szczerych chęci. Po sesji wyjście bezpośrednie z ciała.

seth

Jak zwykle koncentracja przed wyjściem z Redeye. Koncentruję się już może z 10 min i nagle opada na mnie potężna fala wibracji. Jest powalająca niczym fala oceanu. Zalewa mnie a ja czuję że moje ciało kostnieje w paraliżu. Wibracje są potężne ale nie sprawiają mi bólu. Oddaję się im i czuję że odrywam się od fizycznego ciała. Słyszę ciągle jednak sygnał z Reda. Po chwili sygnał przybiera na sile i słyszę przeciągłe pipipipii alarmu. Próbuję przełączyć się na odczuwanie ciała fizycznego ale palec nie niestety nie chce się poruszyć. Alarm staje się tak irytujący że zdesperowany siłą jakoś dygnąłem palcem.
Uffff naszczęściecie było jednokrotne potwierdzenie świadomości. Fala wibracji znów mnie porwała. Ciało wibrowało a ja wstałem z łóżka ciałem niefizycznym ciągle mając wibracje!. Niestety 90 sek mija szybko i kolejny sygnał alarmu hucząc w mojej głowie spowodował kolejną walkę o powrót i wyłączenie Reda. I tu stała się rzecz komiczna.
Gdy udało mi się wyłączyć alarm przełączając się na ciało fizyczne stwierdziłem że odpinam reda i wychodzę dalej. Odpiąłem zatem elektrody. Zwinąłem kabelki i odłożyłem reda obok łóżka po czym położyłem się na placach a nie jak zwykle na boku. Leżę i czuje że znów mnie ogarniają wibracje. Ale co to??? w głowie mi piszczy piiiiiiiiiii
- Co jest - pomyślałem - od tego alarmu piszczy mi w uszach jak cholera. Dźwięk jest nieznośny i piszczenie za głośne. Pomimo ze oderwałem się od ciała ciągle piszczy i piszczy.
No nic wyszedłem na środek pokoju. Wibracje ciągle trwają. Są dużo dłuższe niż zazwyczaj. I nagle słyszę PIPiPIPi.
- No tego już za wiele. Jakaś paranoja. Skąd sygnał Reda w poza??
Męczę się chwilę ale w sumie jakoś przywykam. Alarm znów zmienia się w pisk. W pewnym momencie stwierdzam że wracam bo nie wytrzymam jednak tego piszczenia.
Znów opornie wracam do ciała fizycznego i próbuje się przełączyć na real. Z trudem odzyskuje władzę w rękach i w ciele. Nagle dociera do mnie coś niesamowitego!!!. Ja ciągle leże z redem z elektrodami  przypiętymi do palców i słuchawkami na uszach!!!. Wymiękłem tak że masakra hehe. Przecież pamiętam jak odpinałem przed chwilą reda i odkładałem obok łózka!. Szok.

Potwierdziłem jeszcze świadomość i chwilę poleżałem . Po chwili z uczuciem Deja Vu ściągnąłem reda i odłożyłem obok łózka.
Gdy położyłem się ponownie wibracje wróciły. Tym razem bez pisku w uszach pojawiłem się w poza :)

Na wykresie widać momenty wyjścia z ciała. Są to gwałtowne spadki oporności skóry. Wyjście z ciała jest gwałtownym stresem dla ciała i to widać.

EosCris

No to koncetracja z wczorajszego wieczoru. 
Niby nie byłam zmęczona ale jak założyłam reda to zaczełam praktycznie odrazu odpływać w sen, zmieniłam zatem palec którym zawsze potwierdzałam świadomość, pomogło :)
Starałam się skupić na dźwięku i dodałam oddech. Po chwili stwierdziłam, że zaczynają pochłaniać mnie jakieś mysli więc postanowiłam skupić się tylko i wyłącznie na dźwiękach płynących z reda. W momencie jak poczułam, że zalewa mnie fala zimna to odłączyłam reda i przekręciłam się na bok i zasnęłam prawie natychmiastowo. Po koncentracji czuję sie spokojniejsza bardziej opanowana i wypoczęta ;) 

Seth TWoje doświadczenia mi się podobają :D miło się je czyta i aż się chce ćwiczyć dalej :D

seth

Cytat: Aleksandra w Luty 28, 2015, 06:30:36 PM
W momencie jak poczułam, że zalewa mnie fala zimna to ...
Ciekawe wrażenie które występuje również u mnie. Ja odczuwam czasem falę gorąca a potem zimna. Jest to tak deprymujące że często wtedy kończę koncentrację. Wygląda to jakby jakiś stan lękowy pojawiający się znikąd.

Robert Noble

Godzina 20:15
Czas trwania sesji: 40min
zaawansowana kontrola świadomości: tak

zinka

Ja tam próbuje narysować wieloryba, popołudniowa sesja, całkiem fajnie mi się relaksowało ;D

Celowo uzyskałam spadek, dekoncentrując się, ale trochę słaby jest, lepszy by był z wyższego pułapu, muszę potrenować ;D


EosCris

Wczorajsza sesja, wieczór, zmęczona, humor dobry  a nawet bardzo :D
Nastawienie pozytywne do zadania.
Początek, skupianie się na sygnale i na tym co się dzieje z moim ciałem. Odprężam je, po chwili przestaje je czuć. Czuję tylko rękę w której trzymam reda.  Po jakiś kilku minutach słysze dźwięk jak startuje do góry gdyż moje myśli powędrowały gdzieś w siną dal :P ponownie więc skupiam sie na dźwiękach płynących z reda i próbuje je obniżyć. Nie udaje mi się. W momencie kiedy dwa razy potwierdzam świadomość to zdaje sobie sprawe, że odleciałam w nieświadomy sen. Postanawiam odłożyć reda i  idę  spać. z zamiarem wyjścia z ciała.
Po raz pierwszy tej nocy miałam ld bez wybudzania.

EosCris

Hejka. 
Badanie przeprowadzone wczoraj wieczorem. Humor super. zmęczona, a zarazem jakaś rozbudzona. 
Świadomość dobra podczas sesji. Wsłuchiwanie się w dźwięki reda i wchodzenie w coraz głebszy relaks ciała. w pewnym momencie poczułam coś takiego fajnego,w mojej głowie (tak jakby w niej, nie mogę zlokalizować miejsca) nastąpiło takie jakb wyłączenie ciała ehehe. 
Wiedziałam, że w nim jestem ale do końca nie byłam pewna. Po chwili jednak utraciłam ten stan. Zaczełam popadać w sen.  W 24 minucie i 54 sek miałam odruch ciała i wcisnął mi się przycisk potwierdzania świadomości, aż się do siebie uśmiechnełam i pomyślałam w której minucie odpłynełam. Podczas sesji było mi bardzo zimno, nie wiem czemu ::) 
Po sesji spałam bardzo dobrze, obudziłam się wyspana i wypoczęta :) 

zinka

Popołudniowa sesja, taka żeby się tylko zrelaksować, w sumie nawet do końca nie wyleżałam, bo mi się nie chciało, widać i redowi też się nie chciało pracować, bo nawet tabelki nie zapisał, a to leń jeden ;)


Robert Noble

Sesja nocna: 40 minut
Po koncentracji wyjście z ciała.
Relaksacja szła całkiem nieźle, ciało stawało się mało odczuwalne i nie kusiło by zmieniać pozycję. Bardzo silne zamierzenie utrzymania świadomości.



Share via facebook Share via twitter