Ośwecenie- Wielki mit.

Zaczęty przez EosCris, Styczeń 09, 2015, 06:48:41 PM

« Być może reinkarnacja | 7 kroków do lepszej uważności »

Mote

Śnienie I skradanie się powinny być rozwijane równocześnie.... jedno uzupełnia drugie I razem tworzą tak efektywną postawę jak bycie wojownikiem według don Juana

EosCris

A bierzesz to Linek pod uwagę, że Duch jest aktorem a Ty reżyserem? :)

Linek

#32
co?
To my dyktujemy duchowi co ma robić? (bo chodziło mi bardziej o to ze my jesteśmy narzędziem ducha bez względu na to czy jesteśmy wojownikami czy też nie) Chyba, że źle pojmuję znaczenie słowa aktor czy reżyser... może lepiej by było użyć słowa scenarzysta...


EosCris

no dlatego zapytałam się Ciebie, czy w ogóle bierzesz taką opcję pod uwagę? Czy już zamknąłeś się w swoim nowym opisie świata? :-*  ::) ^-^ O:-)

Linek

#34
Tak zamknąłem się... I chyba kupię pancerne drzwi.

Można założyć, że wszyscy tu mamy schizofrenie, a OBE to potworne opętanie przez demony.  DJ to szatanista, a prawdą ostateczną są klaszczące w dłonie koniki.

Bierzesz taką opcję?  Bo ma ona przynajmniej sens logiczny przynajmniej w pierwszej części ;)

PS Wiadomo można powiedzieć, że każdy człowiek ma schizofrenie w mniejszym lub większym stopniu uprzedzam przed czepianiem się szczegółów. Chodzi mi o taką skrajną przypadłość ;)


studentn

Cytat: Linek w Luty 26, 2017, 06:38:35 PM
Tak zamknąłem się... I chyba kupię pancerne drzwi.

Można założyć, że wszyscy tu mamy schizofrenie, a OBE to potworne opętanie przez demony.  DJ to szatanista, a prawdą ostateczną są klaszczące w dłonie koniki.

Bierzesz taką opcję?  Bo ma ona przynajmniej sens logiczny przynajmniej w pierwszej części ;)

PS Wiadomo można powiedzieć, że każdy człowiek ma schizofrenie w mniejszym lub większym stopniu uprzedzam przed czepianiem się szczegółów. Chodzi mi o taką skrajną przypadłość ;)

A co byś powiedział że tak jest?
Powiem tylko ze ciezko odejść

myping

Witam biernośc bywa zgubna                 https://vimeo.com/86127375

Linek

Nie ma mowy o bierności. Jeśli jest bierność to zdeterminuje się wszystko wobec tej bierności. Skutki jej są oczywiste choć tu też może powstać zaskoczenie. Wojownicy byli pokazani jako jednostki niebierne a jednocześnie nie miało to większego znaczenia. Przypomnę jeszcze ten cytat:

"Moja pasja to pogodzić się z własnym losem, nie biernie jak idiota, lecz aktywnie jak wojownik." Don Juan


Studentn nie za bardzo rozumiem co masz na myśli. Stawiam, że chodzi Ci o OBE w złym świetle. No jak najbardziej druga uwaga może być bagnem, które nie da Ci o sobie zapomnieć to jest fakt ale też demonizowanie wszystkiego jest przesadne. Znając po twoich wypowiedziach mniej więcej z czym rezonujesz napiszę tak.


W mitologi chrześcijańskiej taki Lucyfer np. Jego problem polega na tym iż był zaledwie stworzeniem Boga a mimo to zapragnął władzy lub chciał sprawiedliwości po swojemu istotne jest to, że coś stworzonego niby sprzeciwiło się stwórcy.  Tu można przełożyć to na OBE. Jest to nam dane ale jeśli zaczniemy wierzyć, że to dzięki nam to niczym nie różnimy się od Lucyfera.


Ewangelie zaś pokazują gościa, który chodził po świecie i głosił jedną rzecz "ja bez Ojca jestem nikim".
DJ zaś podobnie przedstawił sprawę jako, że ścieżką wojownika jest oczyszczanie więzi z duchem.


Czy w chrześcijaństwie. Czy nawet w filozofii Don Juana istota jest stworzona(chrześcijaństwo) lub jest emanacją-rozkazem(DJ). 
Dokładnie ten sam sens inne określenia. 

Mote

#38
"Wojownicy byli pokazani jako jednostki niebierne a jednocześnie nie miało to większego znaczenia."
Wszystko się zgadza ale należy mieć na uwadze to, że aby dotrzeć do momentu w którym nic nie ma już znaczenia najpierw należy przejść przez proces odpowiedniej (samo)nauki, zdobywania instrumentów, praktykowania poznanych metod oraz gromadzenia I używania wiedzy, I na tym etapie wszystko ma ogromne znaczenie. Dlatego w procesie nauki, przemiany uczeń musi dokonać bardzo wielu zmian w sobie. Widać to we wszystkich naukach tajemnych gdzie adept najpierw jest uczony tego jak wielkie znaczenie ma jego postawa osobista, zachowania, reakcje na świat I jego postrzeganie jak I specjalne techniki manipulowania świadomością, których jest nauczany. Normą jest aby skrupulatnie naśladować swojego nauczyciela we wszystkim aż do momentu kiedy to uczeń staje się wtajemniczonym I jest gotowy samodzielnie dążyć do celu. Jeżeli człowiek nie posiada takiego "guru" to jest zmuszony nawet bardziej do głębszej świadomości swoich akcji I samoanalizy, aby nie pobłądzić gdyż może nie być nikogo aby wyciągnąć go z "o   błędu".
Dojście do momentu kiedy w świadomości pojawia się prawda, że wszystko co się robi I tak nie ma znaczenia na zbyt wczesnym etapie, może doprowadzić do bierności, poczucia fałszywego spełnienia I braku celowości w kontynuowaniu czy poznawaniu nowych technik.
Dla kogoś kto wybiera samorozwój (największe wyzwanie) I poszukuje sposobu na realizację swojej własnej ścieżki, najważniejsze jest zrozumienie jak ważna jest dyscyplina, samokontrola, wytrwałość I wiele wiele innych spraw a nie to, że to wszystko I tak nie ma znaczenia.... do tego I tak się dojdzie w pewnym momencie ale zawsze lepiej jest mieć asa w rękawie I zestaw umiejętności, które można nabyć tylko porzez traktowanie wszystkiego jakby miało ogromne znaczenie...
Trudno jest uczyć się z zaangażowaniem, kiedy to nauczyciel rozpoczyna trening od stwierdzenia, że to czego się uczysz I tak nie ma większego znaczenia...

Aby skutecznie działać na polu magii I rozwoju świadomości z wiedzą o "obojętnej" naturze świata w którym nasze czyny jak I całe życie nie mają niemal żadnego znaczenia należy stosować wyrafinowane "fortele", pułapki na samego siebie, podchodzić siebie jak zwierzynę.... skradać się... I realizować swoje cele aby doskonalić swoją istotę.

Linek

#39
Mote nie ma etapów to od początku nie ma znaczenia ;)

Ja Cię jak najbardziej rozumiem. To o czym piszesz jest pułapką ducha na nas. Cała ta magia, rozwoje itd. Czyż nie to skusiło Cię by się "rozwijać" mnie przynajmniej cała ta starożytna otoczka u Castanedy pociągła.
Te znaczenie twoich działań jako "ważne" jest tylko w tobie. To Ty powiedziałeś sobie, że to to i to jest ważne.
A ja Ci powiem co jest nie ważne.

Uwaga.... Nie jest ważne, że nic nie jest ważne ;D  A jednak jest o tym dyskusja. Można spytać. Jaki ona ma sens skoro tak jest? No właśnie nie ma żadnego i to jest piękne. Coś co nie ma znaczenia mimo wszystko się dzieje i tyle.


To co piszesz o bierności przedwczesnej jest oczywiste ale nie będę przytaczał kolejny raz tego cytatu... Tutaj jest kwestia taka, że wojownicy mimo iż byli tego świadomi działali. Czemu zakładasz, że ta wiedza od razu kogoś skaże? Skoro jest nieważna nie jest ważne kiedy ciało to przyswoi. Ja wątpię, że ktoś potraktuje to poWAŻNIE :D Widzisz sam po sobie jak twój program się przed tym broni. Uwierz większość ludzi podobnie zareaguje. Nikt nie lubi jak ktoś wytknie, że jest się NIEWAŻNYM ;)

DJ wspominał o takich co po prostu odchodzili i tyle i nie miało to znaczenia. On "wybrał" jednak działanie. I to też było bez znaczenia ale to jest tak jak z wejściem w śnienie. Nic praktycznie Cię nie trzyma ale TY masz WOLE WOJOWNIKA i jakoś trzymasz tą pozycję punktu scalającego. Można powiedzieć, że umieli istnieć sami dla siebie.


Po za tym tak już na czystą logikę. Jeśli coś w 1 etapie jest ważne a potem już nie. To jest to totalnie nielogiczne. Z prawdy wynika fałsz. To jest jedyny przypadek implikacji gdzie całe zdanie staje się fałszywe. 
Logika jest częścią umysłu analitycznego. Bez niego nie da rady się porozumieć ;) 

Mote

Linek powinniśmy razem napisać książkę ale wiedza w niej była by mało ważna hehe
Waść dobrze prawisz!
Ta sama moneta a orzeł i reszka :)
Nasze podejście do problemu sposobu patrzenia na świat dyktuje nasza natura i decyzje, które podejmujemy zgodnie z nią bądź przeciw niej...


Linek

To by była istotnie nieważna księga ;)  Czytanie jej byłoby niedziałaniem.

Tak dokładnie dzieje się jak jesteśmy "zaprogramowani"... Można powiedzieć, że jest to taki determinizm skrzyżowany z fatalizmem. 

Gdyby nie było w dyskusji sytuacji gdzie ja mówię "a ja to widzę inaczej" nie byłoby dyskusji. 

Robert Noble

Cytat: Linek w Luty 28, 2017, 10:35:04 AM
Gdyby nie było w dyskusji sytuacji gdzie ja mówię "a ja to widzę inaczej" nie byłoby dyskusji.
Takie jest właśnie całe życie :)



EosCris

Cytat: Linek w Luty 26, 2017, 06:38:35 PMTak zamknąłem się... I chyba kupię pancerne drzwi. 
Linku tak też myślałam ;) 


Share via facebook Share via twitter