Instytut Roberta Noble

Kofeina + 4+1

Zaczęty przez cybershaman, Styczeń 06, 2017, 10:36:40 AM

« RedEye Pro Portable Biofeedback System | GALANTAMINA »

cybershaman

Czy ktoś z Was stosuje lub stosował metodę 4+1 + kofeina? Jak tak to w jakich dawkach je brał?

Ja dziś w nocy nastawiłem zegarek na 3:30 wypiłem trochę yerba mate i już nie spałem. :D a wypiłem 100ml lecz stezone. Ogólnie jestem osobą która ciężko zasypia, od zawsze miałem problemy ze spaniem. Nie wiem czy to dobry pomysł aby ładować kofeinę

Wysłane z mojego UMI_SUPER przy użyciu Tapatalka


Linek

Jeśli ciężko zasypiasz stosuj jedynie rozbudzanie po co Ci kofeina jeszcze? Jeśli dalej będzie ciężko zasnąć np. po godzinie rozbudzania to następne rozbudzanie zrób 45 min. jeśli dalej to 30 min. Rozumiesz musisz się indywidualnie dostroić by twoja świadomość się ocknęła ale ciało jeszcze było wstanie zasnąć. 

Ja sam albo szybko się kładę albo rozbudzam się 3 godziny np. po takim czasie mniej więcej przy deficycie snu ciało jakby zapragnie znowu się położyć, a świadomość już super hula. Wtedy nawet lepiej łapie śnienie ale wadą tej metody jest to, że trzeba mieć dużo czasu ;) 

cybershaman

Dzięki,  z kofeina dam sobie spokój. Już i tak często mam ld

Wysłane z mojego UMI_SUPER przy użyciu Tapatalka


Robert Noble

Dobrze mówisz Cybershaman. Jeśli odzyskujesz świadomość bez niczego to nie ma co się niepotrzebnie faszerować :)

GuineaPig

Ja jeszcze ostatnio odkryłem, że OOBE (jak zwał) świetnie idzie na pełnej ketozie.
Po drodze dzisiaj też zaliczyłem pierwszy zapłon w życiu i siedzę w plastrach ....

GuineaPig

A właśnie, bo nie dopisalem.
Jakimś cudem to OOBE wychodzi jak bajka na pełnej ketozie ale po przełączeniu na pełny bieg - czyli np po podgrzaniu komórek żeby metabolizowaly sobie już co chcą samodzielnie z regulacją +/- tylko.
Więc to może nie przynosić rezultatów na początku bo na początku w ogóle jest ciężko chyba każdemu osiągnąć ta sprawność powyżej 3/4 wydajności i sporo osób na początku ma też problem z "odciążeniem" tarczycy i przełączeniem na samodzielne oddychanie krebsem żyjątek komórkowych.

Natomiast ewidentnie w trakcie przejścia widać wyraznie, że ten aceton nie tylko strzela w łeb jeszcze bardziej czasami ale wszystko się gotuje jeżeli chodzi o samego krebsa.
Nie tylko czuć łaskotanie prądem podczas wchodzenia ale poziom acetonu też się drastycznie zmienia podczas OOBE.
Nie mam pojęcia czemu ale wygląda mi na to, że ld może się uwielbiać z krebsem ustawionym jako "primary".

Tez co zauważyłem to, że doznania wchodzenia w OOBE i doznania odpalania krebsa na pełny bieg na ketozie to te same doznania. No ale to dopiero będąc od listopada już na acetonie to widzę, więc jeszcze sporo do testow.
Polecam sprawdzić jeżeli ktoś ma siłę do adaptacji zasilania piwrwsz go stopnia :) no i ostrzegam że adaptacja jest bolesna bo dieta się musi sama zmienić pod dyktando pani leptyny....

GuineaPig

Jakiś czas temu napisałem powyższą odpowiedź na posta, w której chciałem się podzielić swoim zdziwieniem, że jakimś cudem OOBE na pełnej ketozie wychodzi mi lepiej (imho od listopada 2016 jestem ketoholikiem pełną gębą bo mi to odpowiada).

Teraz chciałbym się podzielić stwierdzeniem jak byłem głupi ale po prostu nie zdawałem sobie sprawy z tego, że stan w którym następuje świadomy sen też jest dosłownie ketozą :) i ze zjawiska i z natury snu samego w sobie.

Ogólnie jeżeli chodzi o zjawisko przełączenia na pełne obroty z produkcją "acetonu" i "samodzielnym" przetwarzaniem kitonów na poziomie komórki to jest simplex bo nawet efekty wejścia w oobe u niektórych są z opisu dokładnie takie same jak efekty przełączenia na pełny bieg na acetonie .. wliczając całkiem wolontaryjną autofagię, która też zapewnia odczuwalne efekty typu "przyjemnie jest zjadać siebie".
Prąd i "wibracje" po ciele po prostu muszą przepływać podczas zakończenia procesu strapowania regulacji na "samodzielny" przy wielu komórkach, z racji tego, że potencjał do depolaryzacji musi być duży aby w ogóle proces samoregulacji przy metabolizowaniu ciał ketonowych wystąpił.   No a w trakcie wchodzenia w LD wiele osób dobrze opisało dosłownie proces strapowania organizmu na aceton.

heh :) nie daleko pada jabłko od jabłoni. Zresztą kto kiedykolwiek powiedział, że skoro oobe ma miejsce podczas snu to z jakiegoś powodu nagle podczas "powolnego" generowania ciał ketonowych nagle w trakcie oobe umysł miałby przełączać zasilanie na glukozę?

W każdym razie ja bym zaproponował to sprawdzić tj. najpierw sobie przez miesiąc zaadaptować działanie na łbie pełnym acetonu albo raczej "wytrzymać" odwyk od sacharozy z ketonometrem lub ketostixami w ręku a potem spróbować czy LD które już wychodzi nie będzie wychodzić przypadkiem z jakiegoś powodu lepiej ;-)



Share via facebook Share via twitter
sklep ezoteryczny super produkty rozwojowe misy krysztalowe uzdrawianie strona autorska robert noble strona instytutu roberta noble strona instytutu roberta noble