DLACZEGO NIE MOGĘ WYJŚĆ Z CIAŁA? CO ROBIĘ ŹLE?

Zaczęty przez iconka, Maj 19, 2014, 12:14:03 AM

« Urządzenia | Rodzaje snów »

iconka

DLACZEGO NIE MOGĘ WYJŚĆ Z CIAŁA?


CO ROBIĘ ŹLE?


Kiedy pierwszy raz usłyszałam o doświadczeniach poza ciałem, rozpoczęłam poszukiwania, chcąc zrozumieć i nauczyć się tego zjawiska. W końcu natknąłem się na najbardziej znany Bestseller o podróżach astralnych: "Słynny przewodnik, jak można przeżyć doświadczenie poza ciałem", w książce Roberta Monroe ,,Podróże poza ciałem"

Na stronie instytutu możecie przeczytać o Technice wychodzenia z ciała wg. Roberta A. Monroe

Według Monroe opuszczenie fizycznego ciała nie wydaje się być aż takie trudne. Wystarczy zastosować się do opisanych przez niego wskazówek, postępując, jak mówi Monroe, krok po kroku.
OK,  pomyślałam sobie - Że też sama na to nie wpadłam? Przecież to jest taka prościzna, hm...-

A więc: Należy położyć się w ciemnym, ciepłym pokoju i odizolować się od wszystkich możliwych źródeł zakłóceń takich, jak np.: telefony, domownicy itp.. Następnie, należy mieć na sobie przewiewne, luźne ubranie lub być nago. W nocy, wszystkie te wymagania są spełnione, wiec postanowiłam już najbliższej nocy to wypróbować.


Krok1 nie stanowił dla mnie żadnego problemu: miałam się po prostu wygodnie położyć z głową skierowaną na północ.
Krok 2 wymagał ode mnie fizycznego i psychicznego relaksu. Pomyślałam sobie, z tym też nie będzie problemu.
Krok 3 żądał ode mnie czegoś pozornie niemożliwego: miałam skoncentrować się na "niczym lub ciemności pod moimi powiekami." W pierwszej chwili wydawało mi się to niezbyt trudne. W związku z tym, że w żaden sposób nie udało mi się osiągnąć Kroku 4, w którym powinnam była odczuć wibracje, prawdopodobnie nie poświeciłam też wystarczająco dużo uwagi na "ciemność pod moimi powiekami"  Tak więc, po wielu nieudanych próbach, uznałam tą instrukcję za zwykłą stratę czasu.

Niemniej jednak, nie chciałam przyznać się do porażki i koniecznie nauczyć metody, dzięki której będę odbywała podróże astralne. W tym czasie nie byłam świadoma, co takiego robię źle. Z czasem zrozumiałam, w czym leży sęk i dziś chciałabym przedstawić Wam 5 najczęściej popełnianych błędów, które niejednokrotnie uniemożliwiają podróż astralną.



Błąd 1: Próba wyjścia z ciała wieczorem, bezpośrednio przed pójściem spać.

Najdogodniejszą porą do odbycia podróży astralnej, musi być przecież moment, bezpośrednio przed zaśnięciem. Tak kiedyś niestety myślałam, podpierając to następującymi argumentami:

,,Na odbycie podróży astralnej (opuszczenie fizycznego ciała) moje ciało musi być zmęczone"

"Jeżeli nic nie wyjdzie z podróży astralnej i po prostu zasnę, to przynajmniej stało się to w odpowiednim momencie, a mój czas nie został na tak zwane nic zmarnowany."

"W ciągu dnia potrzebuję wolny czas na inne rzeczy."


Będąc początkującym podróżnikiem astralnym,  nie byłam wtedy jeszcze tego świadoma, że nawet jeden z tych trzech argumentów wystarczy, aby próba opuszczenia fizycznego ciała zakończyła się fiaskiem.

Dlaczego, udając się w podróż astralną, nie należy być zbyt zmęczonym i dlaczego czas przed snem jest źle wybrany, spróbuję wyjaśnić, opierając się na paru procesach chemicznych zachodzących w organizmie człowieka.





Hormony melatonina i serotonina, są związkami chemicznymi, które występują w Twoim organizmie. Regulują one stan czuwania i stan snu. Serotonina jest twoim włącznikiem, gdzie melatonina, znowu na odwrót, jest twoim wyłącznikiem.


Serotonina mówi mózgowi: " Jestem tu i teraz (na jawie), a ziemia jest okrągła."
Krótko mówiąc, serotonina odpowiedzialna jest za sprawny przepływ sygnałów w mózgu, dzięki czemu możemy szybko i logicznie myśleć.



Melatonina zaś, daje naszemu ciału sygnał do zaśnięcia. Aby nie mieć problemów z zasypianiem, nasze ciało musi być zaopatrzone w odpowiedni poziom melatoniny.  Ma ona duży wpływ na zdrowe działanie układu odpornościowego i regenerację organizmu. Nie na darmo mówi się, że ,,sen urodzie i zdrowiu sprzyja"


Na wyjście z ciała, najlepszy więc jest taki moment, w którym twój poziom serotoniny i melatoniny jest dość wysoki.
Tak, więc, kiedy już sobie jakiś czas pospaliśmy, szansa na podróż astralną, która będzie zakończona powodzeniem, jest najwyższa.



W nocy, przed zaśnięciem, szansa na odbycie podróży astralnej jest bardzo znikoma. Poziom melatoniny i serotoniny w ciele obniża się i jest dość ubogi. W tym stanie ciężko jest osiągnąć optymalny relaks. W głowie mamy jeszcze mnóstwo nie posortowanych myśli, a nasza świadomość jest przytłumiona, choć na odbycie podróży astralnej wysoka koncentracja i czujna, niczym niezakłócona świadomość jest nie tylko korzystna, ale i wymagana. Inaczej: NIC Z TEGO!!!

PAMIĘTAJ:

Próba odbycia podróży astralnej wieczorem, przed zaśnięciem, zakończy się, biorąc pod uwagę kiepski stan ciała i umysłu, w 99 % niepowodzeniem!
Reasumując: Angażowanie się w to przedsięwzięcie wieczorem, jest stratą cennego, wciąż nam brakującego czasu!




Błąd 2: Strach

Choć tematem podróży astralnych zachwycona jest bardzo wielka ilość ludzi, nie możemy przy tym jednak zapominać, z jak wieloma obawami, których podłożem jest niepewność i niewiedza, jest to związanie. Może te obawy i lęki na pierwszy rzut oka są niezbyt widoczne, choć być może, niektóre z nich są ci dobrze znane.
Oto ich lista:


  • ,,Czy jest możliwe nie móc powrócić do swego fizycznego ciała?"

  • ,,A co będzie ze mną, jeżeli spotkam jakieś złośliwe istoty, które nie życzą mi nic dobrego?"

  • ,,Co się ze mną stanie, jeżeli ulegnę tam jakiemuś nieszczęśliwemu wypadkowi?"

  • ,,A jeżeli przekroczenie granicy świata astralnego spowoduje u mnie negatywne zmiany psychiczne?"


Każda z tych obaw, czy też lęków jest częściowo związana ze strachem przed śmiercią. Strach przed śmiercią jest oczywiście nie tylko uzasadniony w świecie fizycznym, powiem więcej, jest jednym z najważniejszych instynktów zachowawczych, umożliwiającym nam przetrwanie i dalszy rozwój. Jest to instynkt, który kieruje nami już od zarania naszych dziejów.
Wierzcie mi, że tak jak obawa i strach przed śmiercią zapewnia nam tutaj przetrwanie, tak też i w świecie astralnym, odgrywa strach w Twym świadomym rozwoju niezwykle znaczącą rolę. Zbyt duży strach może powodować obawy uniemożliwiające Ci udanie się w podróż astralną.
Ażeby się udało, ważne jest, żebyś był panem własnych lęków i umiał trzymać je w szachu. Dzięki temu Twoje podroże astralne będą coraz dłuższe, dalsze i ciekawsze... A kiedy tam już dotrzesz, to przekonasz się, jakiemu rozwojowi uległa Twoja świadomość (osobowość), i jakże wspaniałe i zwariowane rzeczy możesz tam robić.

Strach jest tym większy, im więcej uwagi mu poświęcisz. Siła strachu jest uzależniona od tego, jak często o nim myślisz i z jaką intensywnością. Strach jest do pokonania. Możesz, co prawda myśleć o strachu używając przy tym pozytywnych sformułowań:



  • ,,Spróbuję podczas mojej następnej podróży astralnej tak długo nie powracać do ciała, jak to tylko będzie możliwe"
  • ,,Jeżeli spotkam tam kogoś złego (nieprzyjaznego) zapytam go, czy ja też tak wyglądam"
  • ,,Jeżeli będę tam uczestnikiem jakiegoś nieszczęśliwego wypadku, wypowiem natychmiast życzenie powrotu do ciała; następnym razem będę już lepiej wiedzieć, co mam zrobić w takiej sytuacji."
  • ,,Jak mam korzystać z podróży astralnych, aby poszerzyć (rozwinąć) moją osobowość (świadomość)?"

PAMIĘTAJ:

Strach jest niezbędny do utrzymania się przy życiu w świecie fizycznym. Za to w świecie astralnym, zbyt duży strach, jest niejednokrotnie tylko przeszkodą.


Błąd 3: Brak silnej woli, zbyt słaba koncentracja.

Powróćmy do kroku Nr. 3 z powyższej instrukcji Roberta Monroe: Należy skoncentrować się na "niczym lub nad ciemnością pod powiekami." Nie byłoby może z tym problemu, gdyby akurat właśnie w tym momencie nie zaczął nas swędzieć nos albo przypomniała się nam nagle rozmowa z kolegą z pracy.
Skupianie się na jakimś wybranym celu, może to być np. ,,ciemność pod powiekami" :), możemy jako początkujący podróżnicy astralni, utrzymać  zazwyczaj nie dłużej niż 10 sekund. Następnie powraca znowu jakaś natarczywa myśl, czy też jest jeszcze inna przyczyna, która niweluje koncentrację na ,,ciemności pod powiekami".

Mimo tak wielu utrudnień, chcę Ci powiedzieć, że wyuczenie się celowej koncentracji jest oczywiście możliwe. Przy odrobinie dyscypliny pierwsze sukcesy są już stosunkowo szybko widoczne. Bardzo dobrym ćwiczeniem jest np. medytacja. Medytacja jest ćwiczeniem, które zwiększa ukierunkowaną koncentrację.


A tak to działa:
Podczas medytacji, dozwolone jest trzymanie się tylko ukierunkowanych, pozytywnych myśli. Ustanawia się czas na medytację. Dla początkujących 15 minut wystarczy. Za każdym razem, kiedy przeznaczona na medytację pozytywna myśl oddaliła się od Ciebie albo wpadła nam do głowy jakaś nowa, niedozwolona (niepozytywna) myśl, robimy notatkę. Następnie koncentrujemy znów naszą uwagę na uprzednio zaplanowanej, pozytywnej myśli. Początkowo będziemy musieli robić dużo notatek  :(. Nie ma w tym nic złego  ;) . Wkrótce przekonasz się, że Twoja koncentracja jest, z dnia na dzień, coraz lepsza. I tak oto, właśnie w ten sposób, możliwe jest ćwiczenie koncentracji podobnie, jak ćwiczenie mięśni.
_______________________________

Przykładowe ćwiczenie:

Zapal świecę i umieść ją w ciemnym pomieszczeniu na podłodze. Usiądź po turecku lub w innej pozycji przed świecą. Im bardziej niewygodna pozycja siedząca, tym trudniejsze ćwiczenie. Dozwoloną myślą jest płomień. A więc poniższe myśli są tak zwanymi ,,pozytywnymi myślami":


  • - Płomień jest przyjemnie ciepły.
  • - Płomień rozświetla ciemność.
  • - Ruchy płomienia są pełne harmonii.
  • - itd.

Takie myśli jak:


  • - A jeśli ten płomień roznieci pożar?
  • - Pozycja, w której siedzę, zaczyna mnie już zwolna drażnić.
  • - Jak długo muszę jeszcze ćwiczyć tą medytację?
  • -itd.

są niedozwolonymi myślami i muszą być odnotowane (nie musisz robić dokładnych notatek, wystarczą tylko kreski, zaznaczone na papierze). Do odznaczania można użyć też korali na sznurku. Jeżeli wpadnie Ci do głowy zabroniona myśl, zaznaczysz to przesuwając koralik. Dzięki temu nie musisz, sięgając za każdym razem po papier i ołówek, przerywać swojej medytacji. Aby zobaczyć postępy, po każdej skończonej medytacji podsumowujesz i sprawdzasz, jak często dochodziło do notowania (przesuwania koralików).
_______________________________

Jeżeli będziesz wykonywał to ćwiczenie każdego dnia, przez 15 do 20 minut, to już po miesiącu czasu jesteś w stanie skoncentrować się przez 15 minut tylko nad jedną, jedyną myślą.

PAMIĘTAJ:

Głęboka koncentracja posiada moc, która jest w stanie przełamać wszelkie bariery ogólnie przyjętego zrozumienia i postrzegania.



Błąd 4: Niewystarczające odprężenie (Relax)

W 2 kroku techniki Monroe'a wymagane jest kompletne odprężenie ciała i ducha. Leżenie dłuższy czas, w wygodnej pozycji, nie oznacza zarazem, że jesteśmy już głęboko odprężeni. W pierwszym rzędzie, musimy najpierw oddzielić odprężenie fizyczne od psychicznego (duchowego). Czasami bywa, że leżąc nocą w łóżku, mimo zmęczenia (ciało odprężone), w żaden sposób nie można usnąć. Nie pozwalają na to kotłujące się w głowie myśli, które się nie chcą uspokoić (Świadomość nieodprężona, pracująca na pełnej mocy). Czasami zdarza się też odwrotna sytuacja, kiedy świadomość jest czysta, niezaprzątnięta żadnymi myślami, a ciało jest nieodprężone i spięte.
Jeżeli odprężenie ciała i duszy (świadomości) nie jest ze sobą optymalnie zgrane, to odbycie podroży astralnej (opuszczenie ciała fizycznego) jest bardzo utrudnione a nawet niemożliwe.
Ciągle napływające do głowy myśli, jak również spięte ciało, zmuszające nas do zmiany niewygodnej pozycji, potrafią szybko odsunąć nas od zamierzonego celu. Z powodu tych przyczyn, odbycie podroży astralnej, jest tak samo niemożliwe, jak życie na marsie  ???.
Relaksacji można się jednak nauczyć, inaczej mówiąc, są techniki, które to wspomagają. Trzeba tutaj jednak rozróżnić, czy chcemy wzmocnić zrelaksowanie naszego ciała, czy też ducha. Poniżej znajdziesz sprawdzone techniki, służące relaksacji.

_______________

Odprężenie, zrelaksowanie ciała.

Jeżeli Twoje mięśnie są napięte, oznacza to, że Twoje ciało nie jest odprężone. Aby się odprężyć, będziemy musieli skupić się na pracy nad każdą częścią ciała. Napnij na około 10 sekund każdy, kolejny mięsień a potem rozluźnij go. Zacznij od mięśni szczęki. Następnie przejdź po kolei do mięśni twarzy, karku, ramion, dłoni, piersi, pleców, brzucha, ud i łydek, kończąc na swoich stopach.
Z chwilą napinania i rozprężania następnego mięśnia, masz zapomnieć poprzednio napinany i odprężany mięsień. W ten sposób dochodząc do ostatnich mięśni (stopy), masz już więcej nie myśleć o swoim ciele, tylko skierować swoje myśli w kierunku, stojącej przed Tobą, podroży astralnej.

_______________

Odprężenie duchowe..

Twój mózg jest jak mięsień, który musi się wysilić, aby rozwiązać jakieś skomplikowane zadanie. Odprężenie duchowe funkcjonuje na podobnych zasadach, jak odprężanie (relaksacja) cielesne. Wysil swój mózg, a potem odpręż go znowu. W związku z tym, że mózgu nie można poprzez napięcie i odprężenie mechanicznie obciążyć, rozwiązaniem tego problemu będzie ćwiczenie, które wymaga od nas koncentracji.
Zadanie: Policz wstecz od 100 do 0. Prędko się przekonasz, że nie jest takie proste, jak się to w pierwszej chwili wydaje. Nasz mózg jest wytrenowany w liczeniu następujących po sobie wzwyż liczb. Ewentualnie, nie sprawia nam jeszcze problemu policzenie wstecz, od 10 do 0.
Zacznij liczyć rozpoczynając od 100 i następnie 99, 98, 97, itd. Ćwicząc w ten sposób, skoncentrowałeś swoje myśli, tylko na tym zadaniu i niczym innym. Gdy już zakończysz odliczanie, możesz całą uwagę, poświęć na opuszczenie swego ciała (podróż astralną).


PAMIĘTAJ:

Głęboka relaksacja ciała i duszy jest pierwszym podstawowym warunkiem, który musimy spełnić, ażeby odbyć udaną podróż astralną, inaczej mówiąc: oddzielić się astralnym ciałem od ciała fizycznego.


Błąd 5: Niecierpliwość

Niecierpliwość jest najczęstszą i podstawową przyczyną wciąż nieudanych prób wyjścia z ciała, albo inaczej mówiąc, wciąż nieudanych prób w odbyciu podroży astralnej.
Musze Cię w tym miejscu rozczarować, jeżeli sadzisz, że natychmiast po zastosowaniu, którejś z technik astralnych, uda ci się już dziś z powodzeniem, odbyć podróż astralną.
Aby ją odbyć, musisz najpierw ćwiczyć swój rozwój, przybliżając się w ten sposób coraz bardziej, do upragnionego celu.
Owszem, słyszałam już o takich przypadkach, że od czasu do czasu, taka czy inna osoba, już przy pierwszej próbie, z powodzeniem oddzieliła się swoim astralnym ciałem od ciała fizycznego. Tak, coś takiego też się zdarza. Najczęściej jednak nie pozostaje nam nic innego, jak wypróbowanie jedna po drugiej, z różnych technik, tak długo, aż się zakończy to powodzeniem.
Jeżeli jesteś zafascynowana(y) podróżami astralnymi i będziesz wytrwale ćwiczyć, to na pewno Ci się to uda. Nie próbuj niczego na siłę, pozwól, by to się z czasem stało. Niech Twoje ćwiczenia staną się rytuałem. Codziennie, o tej samej porze dnia, poświęć im po pół godziny, a na pewno tego nie pożałujesz.



Dodatkową pomocą może być Afirmacja, wypowiadana każdego dnia przed, ćwiczeniami. Powtarzanie Afirmacji programuje Twoja świadomość. Zanim rozpoczniesz swoje codzienne ćwiczenie, wypowiedz 30 razy w myślach albo na głos takie słowa:


  • ,,Dzisiaj odbędę spontaniczną, przyjemną  i pełną przygód podróż astralną"

Oczywiście, na początku będzie to mało skuteczne, ale wierz mi, że po jednym albo dwóch tygodniach, bardzo odczujesz efektywność tej afirmacji.
Pamiętaj, by Cię Twoja niecierpliwość nie zaślepiała! Twoja dyscyplina i codzienne ćwiczenia doprowadza Cię do zwycięskiego celu.


PAMIĘTAJ:

Bądź cierpliwa(y) do całego świata, a szczególnie do siebie.


Podsumowanie

Technika Roberta Monroe wydaje się być techniką krótką i zarazem bardzo efektywną. Niestety, niejednokrotnie, jako początkujący podróżnicy astralni popełniamy wiele błędów, nie będąc tego nawet świadomym.
Mam nadzieje, że ten artykuł będzie dla Ciebie dobrym uzupełnieniem techniki Roberta Monroe i już teraz, możesz rozpocząć swoje ćwiczenia, bez popełniania, typowych dla osób poczatkujących, błędów. Jestem przekonana, że już wkrótce odbędziesz swoją pierwszą astralną podróż.


Artykuł ten przygotowała dla Was iconka  :)














avalanche

Świetny temat. Wytłumaczył mi idealnie moje błędy i podał rozwiązania. :) Mam nadzieję, że po ich skorygowaniu uda mi się wyjść z ciała.
Bardzo podoba mi się metoda koncentracji z użyciem koralików! Wypróbuję ją i dam znać czy na mnie...czyli na "wiecznego myśliciela" to podziałało :D
Dziękuję i Pozdrawiam!

iconka


Avalanche, bardzo dziękuję za tak szybką i pozytywną reakcję  <jury>.

Jeżeli ten artykuł przyda się choć jednej osobie w szybszym osiągnięciu OOBE, to warto było się pomęczyć i go napisać.  <czytaj>

Robert Noble

Iconka bardzo ładnie opracowałaś artykuł. Jest przejrzysty, czytelny i myślę, że znacznie więcej niż jedna osoba skorzysta na informacjach w nim zawartych :) 

zinka

Iconka super praca  <ok> wszystko dokładnie opisane i praktyczne ;)

iconka


Bardzo dziękuję Ziniu Tobie, jak również innym, za miłe pochwały.  :D  To mobilizuje do tego, żeby znowu posiedzieć i coś, mam nadzieję, przydatnego napisać. <pisze>

EosCris

Super Iconko! Czekam z niecierpliwością na kolejny ciekawy artykuł :D  O:-)

yogiccp

#7
 :) no ICONKA masz

jeryk

Bardzo fajnie napisane i na pewno mi się przyda.Uświadomiłaś mi co robię nie tak,a jest tego niestety sporo.Kilka razy udało mi się wyjść bez problemu ,i myślałem że tak będzie już zawsze.A tu figa! Koncentracja i cierpliwość,to jest to czego mi w ostatnim czasie brakuje.No i te koraliki.Nigdy bym na to nie wpadł.Nie będę się zbytnio rozpisywał,tylko jeszcze raz powiem że bardzo mi pomogłaś.Serdeczne dzięki.

Angelika

Hej Ikonka , 

    Jeszcze Cię nie znam bo sama jestem tu nowa ale już  darzę wielkim szacunkiem , gdyż zdaję sobie sprawę ile cennego czasu musiałaś poświęcić na tak trafiony i profesjonalnie ułożony artykuł :-\\   bo wiadomo  , nam przeczytanie go zajmie  wiele mniej czasu niżeli Tobie zajęło  napisanie go tak estetycznie.

  Z artykułu wnioskuję ,że  musisz mieć już niezłe doświadczenie w postrzeganiu tego zjawiska i tym samym tak chętnie i dokładnie chciałaś się nim z nami podzielić  za co ja jestem Ci bardzo wdzięczna gdyż mimo wielu przeze mnie ,  podobnych przeczytanych , nieustępliwie nasuwa mi się wciąż to samo pytanie...  '' Co takiego konkretnego jeszcze robię nie tak , że częstotliwość moich przygód z opuszczaniem  ciała nie wzrasta :(

  No i teraz po odbiorze tego co zapisałaś  , znowu wyciągam kolejny wniosek ,że jednym z głównych atutów całego udanego zajścia , jest odpowiednie i odpowiednio długie utrzymanie koncentracji nad którym chyba powinnam popracować...Bo co z tego  , że załóżmy co chwilę będzie mnie wybudzał Red'Eye i ja co chwilę sobie powiem...O ! nie spię , obudził mnie ! Jestem ponownie skoncentrowana ;) ,  skoro czas miedzy pobudkami będzie czasem straconym poprzez brak odpowiedniej koncentracji w tymże czasie ;) 
   Fajnie  , że o tej koncentracji wspomniałaś i o tym że możemy ją szlifować osobno w ciągu dnia aby pózniej do konkretnego wyjścia było nam już łatwiej...

To prawda  , że Obe jest tylko dla  wytrwałych i mających cierpliwość osób i należy się z tym pogodzić że to zadanie już na  całą resztę naszego życia a więc w odpowiednim momencie , przy odpowiednim stażu , dopiero zacznie się ciekawie rozgrywać...a może i dużo wcześniej ?

Jeszcze raz dzięki za udostępnienie  nam swojej wiedzy i  czekam na kolejne miłe olśnienia ;)

Pozdrawiam

Angelika

Lotos

#10
Dziękuje ikonka  za cenne wskazówki.
Proszę o światło

sidhartha-makulec

LD/OOBE nie jest dla każdego ale to skrajne przypadki. mieć LD/OOBE po jednej sesji 4+1 czy wilda?owszem możliwe ale rzadko spotykane.wielu ludzi po początkowym podjaraniu się po wielu próbach kiedy nic nie wychodzi odpuszcza treningi, często takie osoby popadają w depresję, nie spotkałem się jednak z przypadkami by ktoś dwoił się żeby wyjść i nic.
no chyba że ktoś ma na tyle zrytą psychikę że nigdy mu się nie uda ale jak powiedziałem  najważniejsza jest chęć i cierpliwość.
sam mam LD  raz w miesiącu ale to do poprawy :)

sidhartha-makulec

nie miałem LD a lekką euforię podczas np.onanizacji
rozmawiałem niedawno z moim psychiatrą że LD mi nie wychodzi i wyraźnie dał mi do zrozumienia że moja choroba uniemożliwia LD/OOBE
szkoda :(

Ruach

Zapewne schizofrenia jest ciężką przeszkodą. Zgaduje że trudno się skupić na celu. Wiem już że próbowałeś... jak to u cb wygląda? Bardzo mnie to ciekawi. Co sprawia Ci największą trudność będąc chorym? Swoją drogą bardzo Ci współczuję...

sidhartha-makulec

mi największą trudność sprawia medytacja,
góra 10 minut i koniec :(
jeśli już to dla mnie 'świadomość świadka"


Share via facebook Share via twitter