Leczenie rękoma / Własne doświadczenie

Zaczęty przez LukaszMatrix, Listopad 22, 2013, 05:54:39 PM

« Książka "Dieta bez pszenicy" William Davis | Inicjaja reiki »

LukaszMatrix

Witam !

Zacznę od początku jak to się u mnie zaczęło i kiedy to odkryłem w sobie bo to było dość zabawne.

Pewnego razu miałem sobie LD fruwałem po swoim mieście wywracałem budynki i stawiałem nowe poprzez swoje myślenie. Nagle nie wiadomo skąd znalazłem się w małym pomieszczeniu z siedzącą starszą kobietą na fotelu, pomieszczenie na podłodze miało kafelki z marmuru w kolorach szachownicy a okna były zbudowane z czerwonych "witraży" które przecinały czarne linie, brak oświetlenia wewnątrz jednakże było jasno. Zadałem sobie pytanie co się dzieje skoro to jest LD to co to jest ?!

Podchodzę do tej kobiety i mówię. To mój sen nie wymyśliłem sobie ciebie i skąd tu jesteś ?

Pamiętam tylko że wstała spojrzała się na mnie ciepłym wzrokiem i uśmiechem i powiedziała "Spokojnie, przyszłam tutaj ci tylko pomóc.. ". Zamroziło mnie i powiedziałem "Jak to... ?" w tym momencie dotknęła mnie przepełniła mnie światłość i obudziłem się w łóżku.

Następnego dnia moja macocha miała wielką migrene i powiedziała do mnie że już jej nic nie pomaga, potem nie wiem jakim cudem naszła mnie myśl z podświadomości bym wprowadził się stan medytacji i spróbował zbliżyć swoje ręce w miejscu bólu oraz poczuć energie.

Co było zadziwiające bo wprowadziłem się w stan medytacji wstałem zbliżyłem swoje ręce nie dotykając głowy kazałem się jej zrelaxować po chwili zaczęły jej łzy lecieć a ból zniknął.

Było później wiele innych przypadków z moją "mocą" uzdrawiania ale na dzień dzisiejszy niektórzy się boją korzystać z tego typu rzeczy a środowiska religijne (chrześcijańskie) mówią że jestem opentany i jestem okultystą :P

Co wy na to ?

Sofia

No niestety jest nagonka w kościołach na tego typu praktyki, z jednej strony ludzie chcieli by spróbować by sobie ulżyć z drugiej strony boją się kary boskiej jaka może ich za to spotkać, więc najczęściej nie ryzykują, bo jak ksiądz powiedział, że to fee to musi być przecież prawda :/

Co do twojej zdolności to jest bardzo piękna i myślę, że fajnie jakbyś z niej korzystał. A próbowałeś leczyć na odległość?

PS Oczywiście nic na siłę i moim zdaniem nie powinno się kogoś uzdrawiać bez jego zgody. Nawet jeśli wydaje się nam, że to co robimy jest w dobrej wierze i jest dobre niekoniecznie jest komuś potrzebne na daną chwilę. Może zwyczajnie nie chcieć wyzdrowieć bo dobrze czuje się w roli "ofiary" lub przerabia właśnie taką a nie inną lekcję w swoim życiu.

EosCris

Super Łuki :D
Jak dla mnie możesz zrobić super użytek ze swojej mocy :D Kościołem się nie przejmuj! Ci co w niego wierzą, niech się tym przejmują :P
A puki co, możesz spróbować na mnie swej mocy, oczywiście na odległość :) Zobaczymy co wyjdzie z experymentu ;) Podzielimy się na forum, wspólnym doświadczeniem :)
Pozdrwiam i rozwijaj się dalej :D Super!

zinka

Dobrze Ola, że wyraziłaś zgodę na leczenie, bo wiadomo, nie robimy nic na siłę, bez czyjeś zgody. :)

Robert Noble

Ola w takim razie nie przyjmuj zastrzyków żeby mieć pewność, że uleczył Cię Łukasz, a nie aplikowane środki. A tak poważnie to rzeczywiście warto by zrobić użytek z takich zdolności, a kto ich nie ma to prawdopodobnie poprzez trening może je w sobie rozwinąć. Podobnie zresztą jak z telepatią...

EosCris

#5
No ja czekam na jakiś odzew kolegi :) Ale tu nic! Nie jest zainteresowany :( obe Go wciągnęło, bez reszty ;P  Z chęcią nie brała bym zastrzyków (tyłek mnie potem pół roku boli :-/ ), a spróbowała takiego leczenia. No ale cóż najwyraźniej nie jest mi dane....

Dodam że z korzonkiem, zakupiłam sobie jeszcze takie cudo -  Bobinsana (Calliandra angustifolia), ponoć dobre na stawy i reumatyzm itp. Sprawdzę i powiem czy warto kupować, jak kogoś coś takiego brzydkiego (rwa barkowa) dopadnie jak mnie.

LukaszMatrix

Na odległość ?! O fuck :D Szczerze nie wiem czy dałbym radę to zrobić :P

Co do kościoła to nie jestem jakoś religijną osobą mam inne zdanie na temat religii. Bardziej polegam na doświadczeniu niż na pustej wierze w cokolwiek :P

Świetlisty

#7
Witaj Łukasz  <sun>

Pytasz, co my na to, że środowiska religijne uważają Twoje "praktyki" za okultystyczne ?

Kilka osób już Ci odpowiedziało i myślę, że większość użytkowników tego forum zgadza się z przedmówcami w tej kwestii, tym bardziej, że przesłanie Instytutu jest jasno określone.
Mówi ono między innymi, że organizacja IRN nie jest powiązana z żadną religią, a jej pierwotnym przesłaniem jest                        ROZWÓJ ŚWIADOMOŚCI ISTOTY LUDZKIEJ.
Jeśli się mylę, to proszę Władzę Wyższą o wybaczenie.
 
Każdy ma prawo wierzyć w to, co uważa za słuszne pod warunkiem, że nie wyrządza tymi  wierzeniami krzywdy żadnemu Stworzeniu, ani też żadnej Istocie Ludzkiej.
Nikt nie ma też prawa wpajać innym swych wierzeń i przekonań nakłaniając do ich przyjęcia.
W przeciwnym razie, istota taka występuje przeciwko jednemu z podstawowych praw Wszechświata.

Jeśli dany Ci jest zatem DAR UZDRAWIANIA.... idź i czyń co Ci przeznaczone.....

Pozdrawiam
<sun>   
   

Robert Noble

#8
To prawda, co napisał Świetlisty. Ideą IRN jest rozwój świadomości uzyskiwany poprzez własne doświadczenie. Tutaj na forum, możemy się wielu rzeczy uczyć od siebie i czerpać natchnienie. Uważam, że rozwój postępuje wówczas, gdy wyzbędziemy się wszelkich ograniczeń i po prostu zechcemy realizować to, co zamierzymy.

Łukasz, Twoja reakcja na uzdrawianie na odległość mówi sama za siebie. Może spróbuj zmienić nastawienie i spróbować to zrobić. Oczywiście musisz poczuć w sobie nieodpartą chęć uzdrawiania, niezależnie od czasu i przestrzeni :)

 

zinka

Jestem na etapie czytania "mnichizmu" i jeden z mnichów tak pisze o religii  ;)


Religia to dyscyplina użyteczna tylko wówczas, gdy stosuje się zdrowy rozsądek, umiar i Drogę Środka. Wtedy religia może rozwiązać wszystkie problemy.


a tak przy okazji wszystkich Nas tu rozgrzeszam  <ksiadz> ;)

LukaszMatrix

Nie no ja wiem czytałem regulamin (chyba pierwszy raz w życiu przeczytałem regulamin) także wiem o czym mówisz świetlisty.

Tak btw po prostu kiedyś byłem osobą bardzo religijną ale postanowiłem włączyć myślenie zamiast w coś wierzyć i tak stałem się agnostykiem.

Bardzo możliwe że jest bóg albo nawet kilku. Dla mnie Bóg to po prostu stare dusze które są bardzo stare i mają duże doświadczenie.

I tak pewnie każdy się myli.

Świetlisty

Dla mnie, bycie wierzącym w Boga, wcale nie musi oznaczać konieczności bycia religijnym.
Dostrzegam pewną subtelną różnicę pomiędzy wiarą w Boga, a wiarą w religie.
Wiem, że wiarę można czerpać z różnych źródeł, niekoniecznie religijnych.
Ale najlepiej jest, zamiast wierzyć,..... wiedzieć  ;)

Natomiast co do koncepcji agnostycyzmu osobiście uważam, że jako taka może funkcjonować w odniesieniu do ogółu społeczeństwa, ale jeśli chodzi o poszczególne, indywidualne jednostki, to w pewnych przypadkach koncepcja owa jest błędna.

Nie zmienia to jednak faktu, że każdy ma prawo do własnego zdania ... i to jest piękne  :) 

LukaszMatrix

Nazwałem siebie Agnostykiem bo tak naprawdę nie ma "religii" ani światopoglądu który bo do mnie pasował. Polegam na doświadczeniu bardziej niż na historii jakiś obrazków czy pism.

OOBE i LD to też nic innego jak zaglądanie kim jesteśmy i odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania.


Share via facebook Share via twitter