Dream Root - Silene capensis

Zaczęty przez Linek, Wrzesień 19, 2013, 08:06:49 PM

« Cholina + Inozytol - 400mg + 400mg | GINKO BILOBA - MIŁORZĘB JAPOŃSKI »

Linek

Za prośbą Pana Roberta wspomnę coś na temat tej bardzo ciekawej rośliny.

Zanim zabrałem się za pisanie zauważyłem, że temat był poruszony tutaj:

http://forum.instytutnoble.pl/b24/afrykanski-korzen-snow-african-dream-root/378/

Tam też jest link do sklepu gdzie sam kupuję ową roślinę. Mimo to uważam, że bardziej sensowna będzie hodowla lecz ona jest dość mozolna z tego co się o niej dowiedziałem. Plony od nasionka zyskamy dopiero po 2 latach no i roślina powinna być raczej w warunkach panujących w szklarni przez cały rok. Zamierzam się tym niedługo zająć więc może coś wspomnę o hodowli ale puki co jestem w tym zielony.
Za to doświadczenie z tą rośliną już jakieś mam. Niecałe 2 lata temu podjąłem się pierwszej próby. Zdecydowałem się na dawkę ok. 250 mg  (paczka którą zamówiłem to 5 gram więc mamy 20 takich dawek). Podzieliłem te 5 gram na porcje i powoli brałem się za spożytkowanie. Sposób jaki obrałem jest taki, że po prostu na czczo żułem porcje przez ok. 15 min aż straciła ona jakikolwiek smak. Potem jedynie dla zabicia posmaku robiłem parę łyków herbatki z melisy z miodem.
Efekty oczywiście były wspaniałe. Zwiększyła się wyrazistość snów oraz ich częstotliwość, lecz nie były to LD korzeń pomaga jedynie zwiększyć Ci pole manewru dać więcej szans na LD oraz zwiększyć jego długość. Nie wiem czy polepsza on wyrazistość, tzn dla zwykłych snów tak ale LD samo  w sobie jest dość wyraziste. Zrobiłem ok 10 podejść resztą paczuszek podzieliłem się z znajomymi ludźmi zainteresowanymi śnieniem był to taki mój dar. Każdy kogo znam kto spożył korzeń mówił to samo "sny są niemożliwe po tym, chcę więcej". Więcej już nie korzystałem aż do ostatniego czasu. Zamówiłem sobie 10 g  niedawno.
Aktualnie jestem po 1 sesji. O co chodzi? Teraz w inny sposób się w to bawię tzn biorę 4 razy pod rząd dawkę 0,3g. Takie wprowadzenie tego sprzymierzeńca działa około na miesiąc. Potem znowu trzeba podjąć się takiej sesji. Teraz czuję, że moc korzenia słabnie więc niedługo zabieram się za następną sesje. Mogę ją dokładnie opisać jeśli chcecie.

Ale ale ;p może jakieś skutki uboczne itp? Sam nie zauważyłem po za cholernie gorzkim smakiem charakterystycznym dla roślin mocy. Ale podejrzewam jedno. Korzeń u wielu sprawia, że chce nam się dłużej spać itp. trudno z tym walczyć. Mimo to nie folguje sobie z tym ostatnio i w nocy śpię max 4,5h. Długie spanie nie działa raczej dobrze na rozwijanie świadomości. Wiele ludzi usprawiedliwia się, że muszą długo spać by mieć LD. Ale co podejrzewam. Myślę, że podczas zbyt długiego spania jesteśmy narażeni na sukkuby i inkuby takie IBy jak wy to nazywacie :) Twierdzą tak szamani i goście od tantry z syberii zajmujący się śnieniem. Myślę, że nie można ignorować ich ostrzeżeń na temat zbyt długiego snu zwykłego.
Można stwierdzić, że każdy sprzymierzeniec ma jakiś haczyk. Widać to choćby w Naukach Don Juana oraz Odrębnej Rzeczywistości.

Hodowałem kiedyś też dream herb lecz w naszym kochanym kraju wprowadzono delegalizacje tej rośliny z powodu dopalaczy... Traktuje się ją jak konopie co jest szczytem idiotyzmu ale nie wnikajmy w ten absurd jakim jest władza :) Mimo to myślę że korzeń lepiej się spisuje. Niektórzy uważają, że to placebo lecz bardziej przypisałbym to dream herb gdyż korzeń działał na każdego człowieka którego znam.


Myślę, że na teraz to wszystko jeśli coś pominąłem istotnego co chcecie wiedzieć mówcie:)

Pozdrawiam Linek :)

Robert Noble

Dzień 1: (18.10.2013) Wziąłem korzeń o godz. 23:30, bardzo dobrze ubiłem pianę.

Dużo wątków w snach, wiele było takich na granicy odzyskania świadomości. Uczyłem innych OBE, widziałem grę planszową o Świadomym Śnie, a także swoją książkę o wychodzeniu. Chciało mi się długo spać. Spałem ponad 9h i jeszcze bym sobie pospał.

Robert Noble

Dzień 2: (20.10.2013) Korzeń wzięty o 23:30. Świetnie spieniony w niewielkiej ilości wody. O godz: 4.09 zadzwonił alarm z komórki mimo iż był nastawiony na 4:00. Nie mogłem rozgryźć tej zagadki jak to się stało. Wstałem poszedłem do toalety, ale nie czułem się na siłach, żeby się koncentrować toteż praktycznie od razu usnąłem ponownie. Było mnóstwo snów w których zachowywałem się półświadomie, teleportowałem się, latałem, piłem specjalne mieszanki na OBE itd. Było tego naprawdę dużo. Z całą pewnością takie sny były wynikiem ADR. Spałem długo, z łóżka wstałem o 10:30. 

Robert Noble

Dzień 3: (21-10-2013) Spożyłem korzeń o 23:10. Trochę czasu zajęło mi zaśnięcie... o godz. 4:00 pobudka. Do tego czasu miałem jeden całkiem ciekawy sen, w którym zbierałem rośliny, być może pomocne do śnienia. Wypiłem Ghuausa i położyłem się ponownie do łóżka o 4:20. Niestety nie mogłem zasnąć. Latający komar nie dawał za wygraną. Wierciłem się z boku na bok i umęczyłem. W końcu zasnąłem może na godzinę. O 7:20 obudzony nie mogłem już ponownie zasnąć. To była ciężka noc...

Robert Noble

Dzień 4: (22-10-2013) Tradycyjnie wypiłem pianę. Do godziny 4:00, a więc pobudki miałem sny w których spałem i próbowałem wychodzić z ciała, jednocześnie podczas mojej próby instruowałem jak to robić jak utrzymywać świadomość itd. Co ciekawe sam ciągle nie odzyskuję świadomości. Czyżby korzeń nie miał takiej mocy? Generalnie coś jest nie tak po bo wzięciu 8mg galantaminy po przebudzeniu ciągle trzymało mnie w ciele i za nic nie chciało wypuścić. Obudziłem się wyczerpany z energii, podejrzewam, że coś dopadło mnie w poza...

Robert Noble

#5
Dzień 5 (23-10-2013) Zauważyłem, że chyba biorę coraz większą dawkę korzenia. Tym samym powstaje więcej piany. Wypiłem pianę koło 23:05, a spać poszedłem o godz. 0.40 Snów miałem sporo, po przebudzeniu w nocy o 4, nie dałem rady się koncentrować z powodu zmęczenia. O godz. 7 przebudziła mnie córka, i od tamtej pory zasypiałem i budziłem się na przemian. Wstałem z łóżka o godzinie 11:00 Sny wyraźne, konkretne i wciągające w historię. Ciągle bez świadomości... 

Linek

Hmmm nie chce Ci ingerować w eksperyment ale w tym miejscu zrobiłbym sam już przerwę 2 -3 tygodniową... Dalsza zabawa z mojego doświadczenia nie ma sensu. W końcu przecież stracisz wrażliwość na korzeń i z moich obserwacji 5 dni to i tak za dużo...

Robert Noble

Myślę, że jeszcze z 2 dni prób i zrobię przerwę. Chciałem całe 5 gram zużyć na ten czas, ale nie da rady chyba.

Linek

Analizując twoje obserwacje myślę ,że korzeń wystawił Cie na IBy na tacy... Mi korzeń nigdy nie dał świadomości to po 4 dniowej sesji kiedy już przestałem brać były efekty w postaci świadomości.

Zauważę, że korzeń ewidentnie rozleniwia człowieka... Ale pisałem już dokładnie o haczykach :)

Robert Noble

Cytat: Linek w Wrzesień 19, 2013, 08:06:49 PM

Wiele ludzi usprawiedliwia się, że muszą długo spać by mieć LD. Ale co podejrzewam. Myślę, że podczas zbyt długiego spania jesteśmy narażeni na sukkuby i inkuby takie IBy jak wy to nazywacie :) Twierdzą tak szamani i goście od tantry z syberii zajmujący się śnieniem. Myślę, że nie można ignorować ich ostrzeżeń na temat zbyt długiego snu zwykłego.


Linek jakbyś mógł rozwinąć tą myśl to byłbym wdzięczny. Albo jak masz jakiś tekst od tych szamanów i gości z tantry, tez byłoby miło. Generalnie potwierdza to mój eksperyment, dlatego jestem tym zaciekawiony.

Linek

Brat jeździł na warsztaty tantry do pewnego Rosjanina oraz był nad Bajkałem u niego na warsztatach :) Prosiłem go by dla mnie zdobywał wszelką wiedzę na temat śnienia ponieważ sam mam większy talent do śnienia od niego więc się w to bawię. Tam była mowa o różnych sukkubach itp.

Często mi mówił, że najgorsze według tych ludzi to długo spać... więcej niż 4 h to już gruba przesada :) Tzn chodzi o przebywanie w stanie nieświadomym. Podobno niektórzy nie śpią w ogóle ... ;p dla mnie jeszcze daleka droga sam śpię teraz ok 3,5 h.
Niby po przekroczeniu granicy snu gdy nasila się faza REM sukkuby i inkuby mają zezwolenie na to by ssać z nas energie seksualną. Która jest potrzebna do życia, a jeśli chodzi o sprawy świadomości to już nie ma o czym gadać:) patrz książki Castanedy o istocie tej energii.
Głównie też to wynika z mojego doświadczenia i analizy. I jasno wyszło mi, że długi sen jest energochłonny. Po tygodniu spania po 4 h nagle odżyłem :)
A tak spójrz na to sam... Jeśli długo śpisz to znaczy, że ewidentnie się opierdalasz... Folgujesz i jak masz zyskać świadomość jak nie chce Ci się nawet wstać;p ( mówię ogólnie )

Robert Noble

Jednak nie wziąłem korzenia. Stwierdziłem, że jest późno i nie ma sensu. Linek myślę, że sukkuby i inkuby niekoniecznie muszą być naszymi Ibami, ale kto wie może mają coś wspólnego.

W każdym razie położyłem się grubo po 0.30. W nocy o 2 obudziła mnie córka. Byłem aktywny z 15 min i stwierdziłem, że wezmę 4mg galantaminy. Po wzięciu gali i ponownym udaniu się do łóżka nie mogłem wyleżeć. Zaczęły drętwieć mi pięty, co powodowało dekoncentrację, nie mogłem znaleźć odpowiedniej pozycji w dodatku w momencie gdy czułem, że jestem już blisko zaśnięcia pojawiał się komar! Normalnie jakby przeczuwał moje zamiary i celowo mi utrudniał wyjście. Walczyłem tak z dobre 1,5 h jak nie więcej. W końcu chyba zabiłem komara na szyi bo przestał latać. Mimo to ciągle nie mogłem zasnąć. Galantamina już dawno osiągnęła max stężenie a ja ciągle pozostaje na jawie. W każdym razie nad ranem odzyskałem świadomość. Z całą pewnością jest to wynik wzięcia galantaminy, a nie działanie korzenia, którego brałem wcześniej przez parę dni.

Stoję na balkonie w poznaniu. Siłą woli staram się oddziaływać na sen. Podnoszę samochody, zdzieram im dachy. Nie zawsze się to udaje. Ćwiczę tą kontrolę snu kiedy nagle przypominam sobie, że muszę lecieć do Ibów. Czym prędzej schodzę w dół po ścianie budynku i biegnę  w kierunku jakiś osób. Widzę kobietę z dzieckiem. Była trochę gruba. Pytam się czy jest istotą nieorganiczną. Odpowiada, że nie. Nie wiem czy zadałem pytanie czy wie gdzie są Iby, ale wskazała palcem na kobietę i mężczyznę bawiącą się z jakimś dzieckiem. Już chciałem do nich podbiec, kiedy zaświtała mi myśl. Skoro nie jesteś istotą nieorganiczną, to kim ? Odpowiedziała, że jest istotą organiczną! A więc żyjącą fizycznie. Byłem ciekawy w którym świecie, na co odpowiedziała, że w tym fizycznym. Po czym stwierdziła, że ma OBE. Prosiłem ją, aby podała mi swoje nazwisko, ale nic nie wypowiedziała. W końcu zapytałem gdzie mieszka. Wskazała na blok i powiedziała nr mieszkania. 26. Jeśli będę w poznaniu podejdę pod to mieszkanie i zaglądnę z ciekawości kto tam mieszka. Kobieta przypatrywała mi się chwilkę i zdziwiona wypowiedziała słowa: O Boże, jak Ty jasno świecisz!. Rozejrzałem się po sobie, ale nie spostrzegłem bym emanował jakimś super silnym światłem. Miałem jednak wrażenie, że mam białą aurę w okół siebie... Pamiętam, że błagałem kobietę o podanie nazwiska, czując, że faza mi się kończy. Błagam podaj nazwisko... Nic jednak nie usłyszałem. Faza rwana a ja zaczepiłem się kolesia, który bawił się z dzieckiem. Nie pamiętam dokładnie tej rozmowy, chyba chciałem po prostu, żeby wziął mnie do swojego świata...

Linek

Nie twierdzę, że to są te nieorganiczne, którymi się interesujemy. Myślę, że są to istoty nieorganiczne także lecz sprawują inna "funkcje". Może nie do końca rozumiem skrót IBy ;p

Ciekawe doświadczenie. Szkoda, że nie podała nazwiska. Musisz to sprawdzić :D

EosCris

No i jak Robert, sprawdziłeś czy mieszkała tam ta kobieta?? :)

EosCris

Ja piłam korzeń podczas rozbudzania, zaraz po przebudzeniu. 3 razy dzięi korzeniowi i intencji miałam krótkie wyjście, w ostatnią sobotę również było i w końcu udało mi sie opanować to "cholerne" podniecenie ;) hehe dzięi temu mogłam siętrochę dłużej nacieszyć inną rzeczywistością :D
A jak już popadłam w zwykły sen, to było ich dużo i były klarowne i co za tym idzie, mogłam ich dużo zapisać w dzienniku snów.

Ale za Twoją radą Linek stosuję korzeń 3-4 dni, a potem przerwa 1 miesiąc.

Nie wiem jak to się ma do tych wszystkich ibów, bo nie sprawdzałam i za bardzo nawet bym nie wiedziała co sprawdzać ::)
Moje samopoczucie zawsze było całkiem dobre po zażyciu korzenia.


Share via facebook Share via twitter