Ośwecenie- Wielki mit.

Zaczęty przez EosCris, Styczeń 09, 2015, 06:48:41 PM

« Być może reinkarnacja | 7 kroków do lepszej uważności »

EosCris

Oświecenie – wielki mit.






Człowiek wstępując na drogę rozwoju duchowego tworzy nowe wyobrażenia.
Ludzie rozwijający się duchowo tworzą sobie cele, pragnienia.
Od mistrzów przejmuje się wyobrażenia o oświeceniu, mistrzostwie, radości, miłości, jedności.
Wtedy zaczyna się pewien proces gonitwy.
Chęci osiągnięcia czegoś, co realnie nie istnieje i jest wyobrażeniem.
Tymczasem...Oświecenie nie istnieje.




Ten stan, który nazywa się oświeceniem jest wyobrażeniem w umyśle.

Na podstawie słów innych, umysł stworzył mentalny obraz oświecenia, czyli stanu, który rzekomo się kiedyś przytrafi i zakończy wszelkie problemy.
Oświecenie może być też próbą "bycia lepszym od innych".
Czyli korzystaniem z boskich mocy, które rzekomo kiedyś staną się ,,moją własnością".

Jest to bardzo interesujące dla umysłu, który lubi wyzwania.
Oczywiście można trwać w tych myślach o spełnieniu w przyszłości. Oczywiście można próbować się rozwijać, medytować, afirmować.
To wszystko oczywiście także tworzy ruch w przestrzeni, który zmienia istotę ludzką.
Jest to ruch naturalny, tak jak naturalny jest rozwój całego wszechświata.

Nie ma nic złego w intencjonalnym staraniu się i dążeniu do swego celu. Cała kwestia w tym, że już teraz rozwój trwa w Tobie naturalnie.
Czy z tym walczysz czy nie, naturalny rozwój jest faktem.
Już teraz wszystko dzieje się w kierunku nadanym przez boskość natury.
Już w tym uczestniczysz, po co przyśpieszać i walczyć o coś, co i tak jest nieuniknione.
Zaakceptuj więc, że jesteś już na swoim miejscu w rozwoju.

Opadną wszelkie napięcia.

Oświecenia nie da się wymedytować ani wyafirmować.

Ego pragnie "kupić oświecenie" używając jednego z dostępnych znanych mu środków – medytacje, afirmacje, modlitwy, oddanie się Bogu.
Próbuje za wszelką cenę, jednak nadal "coś jest nie tak". Nadal jest jakiś problem.
Ego nie wie, że tak naprawdę ono samo jest tym problemem.

Wszelkie próby ego to tylko złudna gra umysłu, która nijak do oświecenia nie doprowadzi.
Oczywiście zmienia energetyczne pole człowieka, nadaje kierunek.  Jest to pewien ruch i jest on naturalny.

Czym więc jest oświecenie?
Dla każdego może być czym innym.
Właściwie jest tylko słowem, które wzbudza określone reakcje.
Tylko od Ciebie zależy, czym jest Twoje oświecenie.
Od Ciebie i od ludzi Cię oceniających. Takie oświecenie jest w sumie niewarte, jeśli zależy od oceny umysłów.

Umysł wyróżnia różne stany świadomości.
Wydziela z całego pola wibracji i swoich doświadczeń najróżniejsze stany świadomości i ocenia je. Porównuje ze sobą czy z wyobrażeniami o stanach świadomości innych ludzi.
Z całego swego doświadczenia wydziela stany niskiej świadomości i wysokiej świadomości.
- Stany wysokiej świadomości utożsamia z oświeceniem.
Na zasadzie porównania stwierdza też, że aktualnie nie znajduje się w upragnionym stanie. Dlatego twierdzi, że oświecony nie jest. To również jest zależne od subiektywnej oceny.

Oświecenie według większości ludzi jest pewnym "wysokowibracyjnym" stanem, który się po postu przydarza.
Jest to w pełni świadoma akceptacja tego, co jest.
Ten stan powstaje naturalnie i spontanicznie. Można powiedzieć, że nie masz na to wpływu. Po prostu może nagle się zdarzyć, że obudzisz się oświecony.
Czyli taki, jaki zawsze chciałeś być.

Zamiast czekać na przyszłe zdarzenie, można też spróbować czego innego.
Wystarczy wyjść ponad wszelką wiedzę o oświeceniu. Ponad wszelkie oceny i uwarunkowania względem rzeczywistości. Nawet jeśli tego nie doświadczasz – nie musisz.
Jesteś jaki jesteś.
Doświadczasz własnego subiektywnego wszechświata. Doświadczaj więc świadomie, sprawdzaj, działaj, istniej... Bez przywiązania i celu.
Doznawaj piękna teraźniejszości w pełni.
Oświecony nic innego nie robi.
Jesteś otoczony. Kwiaty kwitną, chmury przesuwają się po błękitnym niebie.
Wszechświat jest doświadczeniem harmonii.
Każdy stan, który istnieje w tej chwili jest doskonały.
Nie ma innego.

Tylko ego, na podstawie przeżytych zdarzeń (czyli na podstawie myśli o przeszłości), określa że teraźniejszy stan świadomości doskonały nie jest.
A przecież już istniejesz i jesteś świadomy.
Już w tej chwili doświadczasz istnienia, cokolwiek byś nie zrobił. Doświadczasz go na różne sposoby, żaden sposób doświadczenia nie jest gorszy czy lepszy. Wszystko znajduje się w polu doświadczenia i jest dokładnie na swoim miejscu.

Porzucając wszelkie oceny wszystkie stany świadomości będą same w sobie doskonałe. Nie trzeba już szukać czy utrzymywać niespełnienie z powodu danego stanu. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment wibracyjny, stan świadomości się zmieni.
To będzie również w porządku.
Będzie zupełnie naturalne.

Nie ma takiej zasady w naturze, która twierdzi, że nie jesteś oświecony. We wszechświecie nie ma nic świadczącego o tym, że nie jesteś oświecony.

Więc może jesteś?
Wszystko zależy od tego, jak Ty to czujesz. Jeśli czujesz, że jesteś – Twój subiektywny wszechświat przybiera formę oświecenia. Jeśli czujesz, że nie jesteś – po prostu nie jesteś. Nadal masz pewne pragnienia, nadal coś jest nie tak.
Nadal dążysz do celu w przyszłości. Cały czas brak akceptacji Aktualnej Rzeczywistości.
Taka jest natura umysłu.
Warto to zauważyć.

Twoje postrzeganie zależy tylko od Ciebie. Nikt Ci nie każe być oświeconym, nikt też nie każe być nieoświeconym. To tylko pojęcia, które przyjął umysł. Układy odniesień.
Uwikłał się w nie i uzależnił od nich.

Dzięki temu mamy na świecie miliony nieoświeconych, którzy błądzą szukając tego, czego nie ma. Uganiają się za wyobrażeniami, negując podświadomie chwilę obecną.
Można tak w nieskończoność.

Jedyną rzeczywistością jest teraźniejszość.
Jeśli tu i teraz nie ma oświecenia, to gdzie ono jest?
Może zaistnieć tylko w umyśle.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że oświecenie istnieje poza Tobą? Na podstawie usłyszanych informacji i ocen własnego umysłu. Jeśli Cię to satysfakcjonuje, to jesteś na miejscu. Warto jednak samemu sprawdzić, czy jest taki stan.
Jeśli nie ma go w teraźniejszości, to po cóż zajmować się iluzją?
Moment całkowitej akceptacji przyjdzie wraz z uświadomieniem sobie, że innej rzeczywistości nie ma. Jest tylko ta, którą postrzegasz, która jest Tu i Teraz. Nie ma niczego innego. I tylko w tym aktualnym stanie jest doświadczenie.
Tylko teraz są też wszelkie wyobrażenia i mentalne zasłony, które oddzielają od czystego postrzegania. Wszystko zależy od tego, jak umysł oceni doświadczenie.
Może powiedzieć, że jesteś lub nie jesteś oświecony. Może powiedzieć wszystko. Warto spróbować zaprzestać wszelkiej oceny.  Spojrzeć na Aktualną Rzeczywistość tak jak małe dziecko, zupełnie na czysto.

Gdy byłeś dzieckiem nie było problemów, nie było oświecenia, nie było celów w przyszłości. Wszystko było takie żywe i teraźniejsze. Otaczało Cię światło. To doświadczenie trwało z tą specyficzną jasnością i niewinnością. Nie było żadnych myśli i uwarunkowań.
Możesz tu i teraz przejść do tego stanu. Kiedy to się  stanie nagle jesteś otoczony światłem i miłością – istniejesz.
Uczestniczysz w cudzie.
Czy trzeba czegoś więcej?
Ostatnie co może w tej chwili zrobić umysł, to pomyśleć o jakimś oświeceniu i stworzyć w sobie negację Aktualnej Rzeczywistości. Niepotrzebną rzeczą jest tworzenie myśli, że ta rzeczywistość to w sumie nic nie warta w porównaniu z Rzeczywistością oświeconego.
Są to tylko subiektywne wyobrażenia.

Nie trzeba mieć ponadnaturalnych mocy, aby być szczęśliwym. Nie trzeba mieć świadomości totalnej, by się zaakceptować. Nie trzeba być kimś innym, by znaleźć wewnętrzny spokój i spełnienie.
Istota ludzka ma prawo intencjonalnie się zmieniać. Zmieni się na tyle, na ile jest w stanie.. Jednak nie osiągnie idealnie tego samego co inni. Ponieważ każdy jest inny.
Budda Gautama urodził się w swoich warunkach. Jego ciało było takie, a nie inne. Jego pogląd na świat był taki, a nie inny. Jego oświecenie było takie, a nie inne. Każde oświecenie jest indywidualne i jedyne w swoim rodzaju.

Nie trzeba walczyć, czy starać się osiągać czegokolwiek w przyszłości.

To co ma być przyjdzie naturalnie.

Wystarczy zaakceptować teraźniejszy moment ruchu boskości. Ten ruch sam trwa. Można znaleźć w tym spokój. Puścić i unosić się na fali procesu rozwoju.

Wszechświat już jest doskonały, rzeczywistość istnieje – nie potrzeba jej niczego więcej.
Wystarczy, że umysł to zaakceptuje.
Przychodzi przebudzenie.
To na co patrzysz jest boskie. To co słyszysz jest boskie. To co czujesz, jest stworzone przez boskość.

Jesteś totalnie zanurzony w istnieniu. Nie ma nic innego. Akceptując Aktualną Rzeczywistość Twoja istota zakwita. Powstaje w końcu spokój. To już jest koniec. Nie musisz iść nigdzie dalej. Co będzie to będzie, natura sama idzie. Powstaje otwarcie na tą boskość, którą jesteś.




Paweł Godlewski, Moment boskości



Robert Noble

A więc jednak jestem oświecony, ten artykuł mnie oświecił ;)

zinka

No mnie też ;)


Nie ma takiej zasady w naturze, która twierdzi, że nie jesteś oświecony. We wszechświecie nie ma nic świadczącego o tym, że nie jesteś oświecony.


<medytacja>

NianiaOgg

yyy.. znaczy że mój sąsiad który myje beczkę z wychodka w pobliskiej rzeczce  :'( on też jest oświecony i ma zaakceptować siebie takim jakim jest? pewnie zawsze siebie takim akceptował, to tylko ja szukam dziury w całym ;)

Robert Noble

Nianiu pewnie, że twój sąsiad może być oświecony :) Wszystko co jest jest piękne, oświecony człowiek zdaje sobie z tego sprawę :) 

Mote

#5
Proszę najpierw przeczytać główny artykuł!!!!!
Z 10 razy odpuszczałem sobie skomentowanie tego artykułu ;) jednak skomentuje, nie robię tego aby rozpoczynać kłótni ale po to aby zmotywować do działania... Na pewno nie chcę rozgniewać EosCris I Roberta więc proszę nie bierzcie tego do siebie... V pokój ;) z szacunkiem


Oświecenie w hinduizmie definiuje osobę, która poprzez własne działania lub pewne wydarzenia w życiu osiąga stan jak by to określił don Juan pełni siebie.  Czym jest ta pełnia siebie I oświecenie z tego wynikające?
Przedstawie to z dwóch punktów widzenia pierwsza to ideologia I filozofia Castanedy druga z filozofii I praktyki Jogi.

Don Juan nie używał słowa oświecenie ale pełnia siebie. Tak więc u podstawy tego stwierdzenia leży przekonanie, że człowiek normalny nie jest kompletny. Mianowicie nie ma kontroli nad ośrodkiem energetycznym znajdującym się na czubku głowy (czakra korony), który to jest okupowany przez tak zwane latawce, pozostałe jego ośrodki energetyczne są za to opróżnione z energii. Można powiedzieć, że to energetyczne larwy żerujące na ludzkiej energii I utrzymujące człowieka w swego rodzaju otumanieniu, nieświadomości swojej prawdziwej natury I możliwości które posiadamy jako ludzkie istoty. Latawce są poniekąd odpowiedzialne za rodzaj naszego wewnętrznego dialogu, który u wielu ludzi przeradza się w wewnętrzną walkę niszczącą ich życia I dobre samopoczucie, jaki i wpływają na odbiór I interpretacje świata.
Według don Juana aby zdobyć czy też odbić ten ośrodek energetyczny z rąk okupanta należy wzmocnić wszystkie pozostałe ośrodki energetyczne do tego stopnia, aż energia z nich wyprze latawce (magiczne kroki!!!) a człowiek staje się kompletny.
Informacje na temat latawców były jednym z ostatnich elementów wiedzy, którą nagual przekazywał uczniowi z oczywistych niebezpieczeństw idących za tą wiedzą.
Po odzyskaniu pełni siebie człowiek zaczyna postrzegać w prawdziwie naturalny I odpowiedni sobie sposób czyli taki jak ludzie wyobrażają sobie stan oświecenia.
Można przypomnieć, że don Juan wspominał o jasności, (w kontekście 4przeciwników człowieka wiedzy)która następowała po pokonaniu przez wojownika strachu, której to nie należy mylić z oświeceniem.

Oświecenie z punktu widzenia Jogicznego.
Energetyczne ciało człowieka czy też dusza w filozofii Jogi składa się ze 144000 ośrodków energetycznych zwanych czakrami. Wyróżnia się 7 głównych czakr ułożonych wzdłuż kręgosłupa (7 pieczęci przed tronem Boga - Biblia) do, których to jogini przykładają szczególną Wagę. Czakry te (pieczęcie) są zamknięte I wypompowane z energii u normalnego człowieka. Jogini poprzez medytacje I ćwiczenia fizyczne-joge (analogia do magicznych kroków, tai-chi, qi-gong I inne) otwierają I napełniają energią czakry co doprowadza do przebudzenia energy seksualnej czyli siły kundalini (należy dodać, iż don Juan I jogini twierdzą, że energia seksualna jest jedyną energią, którą posiada człowiek), która budzi się u  podstawy kręgosłupa I wędruje ku górze aby ostatecznie osiągnąć czakrę korony. W momencie gdy ta siła dociera do 6tej czakry znajdującej się w głowie I przechodzi przez szeszymke wielu twierdzi, że objawia się to poprzez rozbłyski oślepiającego światła (pod zamkniętymi powiekami) co uznaje się za osiágniécie Oświecenia. Kundalini musi oczywicie osiągnąc czubek głowy I otworzy drogę do boskosci....
Nie będę rozpisywał się nad fizycznymi gruczołami, których działanie jest bezsposrednio powiązane z energią czakr I ich wpływie na nasze samopoczucie, zdrowie Itd... można znalezc wiele na ten temat w internecie.

W obu metodach czy filozofiach podstawą do zdobycia ośrodka energetycznego czakry korony jest ciągła kontrola swoich zachowań (skradanie się), rozprowadzanie energii, wyłączenie wewnętrznego dialogu oraz podróże świadomości (śnienie OOBE) wszystko na fundamencie żelaznej dyscypliny.
Dlatego z mojego punktu widzenia artykół nie tylko jest błędny ale stoi w opozycji do podstawowych zasad nie tylko postawy wojownika ale ogólno pojętej przez magów całego świata ścieżce rozwoju.
np;


"Nie ma nic złego w intencjonalnym staraniu się i dążeniu do swego celu. Cała kwestia w tym, że już teraz rozwój trwa w Tobie naturalnie.
Czy z tym walczysz czy nie, naturalny rozwój jest faktem.
Już teraz wszystko dzieje się w kierunku nadanym przez boskość natury.
Już w tym uczestniczysz, po co przyśpieszać i walczyć o coś, co i tak jest nieuniknione.
Zaakceptuj więc, że jesteś już na swoim miejscu w rozwoju."

po prostu esencja propagandy latawców, czyli Ty nie musisz nic robić, przecież twój rozwój trwa naturalnie a nawet "czy z tym walczysz czy nie"

"po co przyśpieszać i walczyć o coś, co i tak jest nieuniknione" no nie to już po prostu masakra, przecież w okół sami naguale I oświeceni, może nieuniknione w następnych 100 życiach, kto to powiedział? wojownik hehe


"Zaakceptuj więc, że jesteś już na swoim miejscu w rozwoju" jak to się ma do postawy wojownika??
śmierci siedzącej na ramieniu I 24godzinnej czujności? zawsze jest jeszcze coś co mamy do zrobienia, wojownik zawsze toczy walkę, rozwój nigdy się nie kończy

"Oświecenia nie da się wymedytować ani wyafirmować" omg no tak przecież autor to na pewno sprawdził więc nie próbujcie

"Z całego swego doświadczenia wydziela stany niskiej świadomości i wysokiej świadomościi.
- Stany wysokiej świadomości utożsamia z oświeceniem.
Na zasadzie porównania stwierdza też, że aktualnie nie znajduje się w upragnionym stanie. Dlatego twierdzi, że oświecony nie jest. To również jest zależne od subiektywnej oceny."
w czasie naładowywania ośrodków energetycznych pojawiają się wysokie stany świadomości które są zaledwie przedsmakiem oświecenia, które już nie przemija raz osiągnięte (wykopanie latawca),


"Jesteś jaki jesteś.
Doświadczasz własnego subiektywnego wszechświata. Doświadczaj więc świadomie, sprawdzaj, działaj, istniej... Bez przywiązania i celu.
Doznawaj piękna teraźniejszości w pełni.
Oświecony nic innego nie robi
Jesteś otoczony. Kwiaty kwitną, chmury przesuwają się po błękitnym niebie"
Życie bez celu, nagual bez celu, to niestety spaczenie wtłoczone w ludzkość przez jej przeciwników, walka ze sobą samym z naturalną siłą dążenia do celu I zdobywania niemożliwego.... pomyślcie kto kożysta na takiej propagandzie?????? spaczenie buddyzmu I chrześcijaństwa.... mające na celu pozbawienie inicjatywy działania ludzi posiadających moc poprzez kłamliwe ideologie wyzbycia się pragnień I fałszywego prawa karmy oraz idei grzechów....najlepiej nadstawić drugi policzek.... gdzie w tym umieścicie takiego wojownika jak don Juan.... "Carlos jesteś jaki jesteś, nie potrzebujesz celu, spójrz kwiatki kwitną I jest super" ;)


"Tylko ego, na podstawie przeżytych zdarzeń (czyli na podstawie myśli o przeszłości), określa że teraźniejszy stan świadomości doskonały nie jest.
A przecież już istniejesz i jesteś świadomy.
Już w tej chwili doświadczasz istnienia, cokolwiek byś nie zrobił. Doświadczasz go na różne sposoby, żaden sposób doświadczenia nie jest gorszy czy lepszy. Wszystko znajduje się w polu doświadczenia i jest dokładnie na swoim miejscu."
"Carlos sposób doświadczania życia z latawcem nie jest gorszy od doświadczania życia bez latawca" czekaj kto to powiedział????nagual?

"Porzucając wszelkie oceny wszystkie stany świadomości będą same w sobie doskonałe
Nie trzeba już szukać czy utrzymywać niespełnienie z powodu danego stanu. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment wibracyjny, stan świadomości się zmieni "
mój stan upojenia alkoholowego, gdy leże zarzygany obok kibla także jest doskonały przecież w końcu mnie puści


"Nie trzeba walczyć, czy starać się osiągać czegokolwiek w przyszłości.

To co ma być przyjdzie naturalnie."

-czy to zdanie potrzebuje komentarz?? masakra

Nagual mawiał, że dla wojownika wszystko powinno być albo bardzo ważne albo obojętne.... czasami przybiera to formę piękna itd. ale piękno to tylko opis, interpretacja....
"Nianiu pewnie, że twój sąsiad może być oświecony Wszystko co jest jest piękne, oświecony człowiek zdaje sobie z tego sprawę "
Rak płuc, holocaust, wojny, tortury, pedofilia, czy spuszczanie szamba do rzeki '''' ;D

"Don Juan obserwował moje ruchy z wyraźną fascynacją.
– No więc... czy jesteśmy równi? – zapytał.
– Oczywiście, że jesteśmy równi – powiedziałem.
Naturalnie byłem bardzo łaskawy. Miałem wiele ciepłych uczuć dla niego, nawet wtedy, kiedy nie wiedziałem, co mam z nim zrobić. Jednak gdzieś w głębi mojego umysłu tkwiło nigdy nie wypowiedziane przeświadczenie, że ja, będąc studentem uniwersytetu, człowiekiem z rozwiniętego zachodniego świata, jestem lepszy od Indianina.
– Nie – powiedział spokojnie – nie jesteśmy.
– Daj spokój, pewnie, że jesteśmy – zaprotestowałem.
– Nie – powiedział miękko. – Wcale nie jesteśmy sobie równi. Ja jestem myśliwym i wojownikiem, a ty alfonsem.
Otworzyłem szeroko usta. Nie mogłem uwierzyć, że don Juan rzeczywiście to powiedział. Wypuściłem z rąk notes i oniemiały wpatrywałem się w niego, a później oczywiście ogarnęła mnie furia."












Robert Noble

Mote a dlaczego nie chcesz nas rozgniewać? :)
Ciekawą analizę przeprowadziłeś, nadaje się idealnie na "nie działanie".
Dodam tylko, że Oświecenie nie pozbywa Latawca na dobre. 

studniarz

No tak, byłoby to mocno naiwne - wiara w to że latawiec nas na zawsze opuści, wydaje się że to ciągły proces.

Robert Noble

Ta naiwność jest właśnie naiwnością latawca :) Wiem bo już tego doświadczyłem :) 

EosCris

Dziwne Mote, mówisz, że nie chcesz się rozgniewać a cały post jest nasączony gniewem :D  <hug> 
Jak już doznasz oświecenia, może zmienisz swój światopogląd na pewne przedstawione przez Ciebie w tym poście sprawy ;) ale wcale nie będziesz musiał tego robić ;) :-*  <3 

Mote

Przedstawiłem tylko mój punkt widzenia tej sprawy... Nie byłem rozgniewany pisząc go  :) i nie powinien sączyć się z niego gniew... Starałem się jedynie być dosadny.... Pozbycie się latawca na stałe to kwestia nieskazitelności i pełnego nasycenia energetycznego.... Don Juan nie zabrał go chyba ze sobą w ostatecznæ podróż.... Nie twierdze też, że sam jestem oświeconym....  Nie mam też celu w doprowadzeniu kogoś z was do gniewu hehe nie potrafię życzyc źle ludziom którzy mają takie same marzenia jak ja..... ;)

EosCris

Fajnie i bardzo się cieszę, że podzieliłes sie z nami swoimi spostrzeżeniami :) A ja nie mówię o tym, że gniewałeś się na nas tylko ogólnie jak pisałeś to czuć z tego postu energię i tylko o to mi chodzi <hug> 

Mote

#12
Cytat: studniarz w Luty 22, 2017, 08:48:40 AM
No tak, byłoby to mocno naiwne - wiara w to że latawiec nas na zawsze opuści, wydaje się że to ciągły proces.
Cytat: Robert Noble w Luty 22, 2017, 09:24:33 AM
Ta naiwność jest właśnie naiwnością latawca :) Wiem bo już tego doświadczyłem :)  


"Wspaniała sztuczka dawnych czarowników – ciągnął don Juan – polegała na obciążeniu umysłu latawca dyscypliną. Stwierdzili oni, że jeśli narzucić umysłowi latawca wewnętrzną ciszę, wówczas obca instalacja się rozprasza; daje to każdemu, kto wykonuje ten manewr, absolutną pewność zewnętrznego pochodzenia umysłu. Obca instalacja powraca, tego możesz być pewien, ale już nie tak silna, i tak oto rozpoczyna się proces, w którym rozpraszanie umyslu latawca staje się zabiegiem rutynowym; proces ten trwa tak długo, aż pewnego dnia umysł latawca rozprasza się na dobre. Smutny to dzień, doprawdy! Od tego dnia będziesz musiał się opierać na własnej inwencji, która jest bliska zeru. Nie będzie już nikogo, kto by ci powiedział, co masz robić. Nie będzie już żadnego zewnętrznego umysłu, który mógłby ci dyktować kretyństwa, do których zostałeś przyzwyczajony." Don Juan Matus

Linek

"Moja pasja to pogodzić się z własnym losem, nie biernie jak idiota, lecz aktywnie jak wojownik." Don Juan

Robert Noble

Mote za dużo czytasz za mało doświadczyłeś. Nie bierz wszystkich słów Don Juana za wyrocznię. Niestety większość osób lgnie do tego co tak naprawdę nie jest ważne zamiast brać się za doświadczenie. Nie ma w tym nic złego dopóki nie zatracisz siebie. :)


Share via facebook Share via twitter