UWAGA salvia divinorum

Zaczęty przez Mote, Luty 11, 2017, 07:57:12 PM

« Serotonina i psychodeliki | RedEye Pro Portable Biofeedback System »

Mote

UWAGA ta roślina to nie żart!

Otóż ta roślinka dosłownie wykopuje z ciała.
Do kupna są extrakty tej rośliny ja paliłem x20
Wystarczy jedna chmura I po kilku sekundach jest OOBE.
Moje pierwsze doświadczenie z Salvia; Zapaliłem ją w parku w nocy, nie byłem sam. Jedna chmura I mój świat się rozpadł, moje ciało przestało istnieć. To było jak stopienie się ze światem I ogromny nacisk wgniatający w ziemie. Coś chwyciło mnie za nogę I ciągneło w zarośla. Wrzeszczałem. Szczerze byłem przekonany, że umieram! Ocknołem się na chodniku w parku. Moi towarzysze panikowali I nie wiedzieli co się dzieje.
Paliłem salvie razem 7 razy, za każdym razem z pełnym szacunkiem, prawdziwym respektem dla niej I otrzymałem za każdym razem lekcje.
Podawałem I opiekowałem sie przy paleniu 5cioma osobami I widziałem jak Salvia różnie traktuje ludzi.
Np. W Londynie dałem ją zapalić jednemu chłopakowi. Prędzej wytłumaczyłem mu pokrótce co się stanie I upewniłem, że jest bezpieczny. Siedział w fotelu I zaciągnął chmure, oczy zaszły mu mgłą, już widział co innego. Wstał I przeszedł pokój do okoła trzymając mnie za rękę powtarzając pod nosem coś jak "co się dzieje?" "co jest?" Po kilku minutach "wylądował" I już jego świat wyglądał inaczej. Opowiedział, że przed chwilą był w Polsce I obserwował swoją rodzinę jak zawsze siedzącą w salonie I oglądającą tv. Powiedział, że teraz zrozumiał jak bardzo za nimi tęskni I nie  chce być w UK. W ciągu miesiąca powrócił do PL. Opowiadał, że w końcu rozumie o co chodzi w tych filmach gdzie szamani pala fajke I lecą jak ptaki nad światem....
Np. Drugi mój przyjaciel, pewny siebie, silny psychicznie, doświadczony z psychodelikami twardziel. Przekonany, że nic go nie zaskoczy, że on próbował już wszystkiego itp. Nie wierzący w nic oprócz siebie samego. Stał na środku salonu gdy podałem mu fajke z uśmiechem pociągnoł potężną chmurę I widziałem jak jego twarz się zmienia. Oczy obruciły się do góry I pojawiły się same białka a on jakby uderzony w pierś przez potężną siłę poleciał do tyłu znokałtowany... tak poprost zwalony z nóg. Głową niemal nie przydzwonił w grzejnik.... Zlałem się potem. On leżał na ziemi I trząsł się. Chwyciłem go za ręke I zaczełem do niego mówić. Uspokoił się I powrócił. Do tej pory za każdym razem gdy się widzimy wspomina o tym I mi dziękuje. Twierdzi, że wyszedł z ciała dzięki czemu odzyskał wiare w boga, zrozumiał, że świat I człowiek to coś więcej....
UWAGA Salvia Divinorium to nie żart!!!!!!!
To nie ziółko na imprezke czy fajna zabawa. To śmiertelnie poważna sprawa!
Po zapaleniu w ciągu sekund może pięciu ogarniają cię dreszcze, wibracje I zostajesz brutalnie wyrzucony z ciała czy chcesz tego czy nie. Nikt nie jest się w stanie przygotować na to co się stanie.
Daje cynka na nią I wierze, w waszą rozwage I rozsądek w używaniu tego.
Niech moc będzie z Wami!

Robert Noble

Żadna roślina mocy nie jest żartem. Niestety bez wiedzy na temat jej działania człowiek jest skazany na porażkę. Nauka drogo kosztuje a co najgorsze oddala od wolności podróżnika...

studniarz

Piszę drugi raz bo pierwszy wyparował, wolność ponad wszystko, ja piję szałwię tą naszą lekarską z własnego ogródka,  która wybitnie wyostrza pamięć snów i zabezpiecza przed chorobami. W sezonie zimowym szklanka naparu przed snem i jest spokój z przeziębieniami. Polecam.

EosCris

Studniarz, po jakim czasie zauważyłeś rezultaty w snach?

Mote

To prawda Robert, że żadna roślina mocy to nie jest żart.
Próbowałem wiele roślin I żadna nie działa tak szybko I w taki sposób. Po prostu wyskakujesz ze skóry. Jest to przerażające doświadczenie dla kogoś kto nie wie czego się spodziewać. A nawet jak wie to może mu się tylko wydawać, że wie. Dlatego dla kogoś kto pierwszy raz ją spotyka to może być traumatyczne przeżycie. Część mnie umarła wtedy w parku, umarł strach przed śmiercią, już nie ma się czego bać na tym świecie.
Salvia trakuje mnie zawsze brutalnie, ale to być może część mojej natury, ja zawsze stawiałem opór. Inaczej nie zobaczył bym pewnych rzeczy I uwolnił się. Mimo to zawsze wracam do mojej Cioteczki, gdyż nie ma drugiej takiej jak ona.
Jest jak krewna czarownica mieszkająca w czarnym lesie na mokradłach, każdy się jej lęka (oprócz głupców) ale przychodzi do niej po magiczny pył I zaklęcia.

studniarz

Eos, rezultaty są z dnia na dzień, tylko napar rób z liści własnej produkcji ewentualnie susz  z zielarskiego ale wtedy min.3 łyżki stołowe na szklankę, pij przez 2 tyg. co dzień przed snem, później tydzień przerwy i znowu 2 tyg., zresztą spróbuj ,sama zobaczysz jak pasuje :)


EosCris

Ok dzięki za info, a powiedz mi, jak dajesz radę wypić tak intensywny roztwór? :) 

studniarz

No , krzywi ryja  strasznie :) ale to tak jak z yerbą,  złe miłego początki. Musi być mocna, jeśli nie jest prosto z krzaka. Nie musisz też codziennie pić, ja piję codziennie w okresie jes.zim-wios,czyli grypowym. Jeśli jest stabilna mroźna aura to nie piję, najgorzej jak takie deszczowo błotnisto śniegowo grypowe gówno jak ostatnio w naszym pięknym kraju nagminnie się zdarza, wtedy piję nawet 2 x na dzień. A na śnienie to swoją drogą przypadkiem to odkryłem, bo szałwię pić zacząłem  4 lata temu szukając zabezpieczenia przed jesiennymi infekcjami. Konkretnie po lekturze książek Klimuszki -  wskazywał wyraźnie na szałwię jako lek na wszystko i przynajmniej w przypadku przeziębień sam na sobie, swojej córce i żonie przetestowałem z pozytywnym skutkiem. Świeża z krzaczka ma niesamowitą moc, suszoną niestety trzeba walić garściami. Jest też mocno moczopędna tak że należy mocno  uważać aby nie wyschnąć. W śnieniu poprawia się pamięć snu, widoczna różnica. 
Nie piję szałwii na raz tylko siorbię ją sobie spokojnie przez 15 minut zaczynając jak jest jeszcze gorąca w miarę, bo zimna mi nie smakuje.

Linek

Cytat: Mote w Luty 11, 2017, 07:57:12 PM

Paliłem salvie razem 7 razy, za każdym razem z pełnym szacunkiem, prawdziwym respektem dla niej I otrzymałem za każdym razem lekcje.


To jest kwintesencja obchodzenia się z roślinami mocy. Najgorzej jak ludzie oczekują z góry czegoś np. wiedzy o śnieniu, mocy, dobrej "zabawy", "ROZWOJU" czegokolwiek. To jest jawna obraza rośliny i każdy z takim podejściem musi się liczyć z tym czy to meskalina, konopia, aya czy cokolwiek innego, że pozamiata nim jak szmatą. 
Wojownik jak już się tym zajmuje powinien podejść do rośliny jak do przyjaciela, potencjalnego sprzymierzeńca, a nie jak do kur...y, którą tylko chce wykorzystać. 

Widać, że jesteś typem człowieka, który ogarnia w miarę powagę sytuacji proponuję teraz wezwać "ją" podczas śnienia bez żadnej pomocy palenia, brania tej rośliny. Najlepiej to zrobić tak by w śnieniu po prostu ją przyjąć. 

Demonizować nie ma co wiadomo, że żadna roślina mocy to nie zabawka na imprezę 


Share via facebook Share via twitter