Instytut Roberta Noble

Ostatnie wiadomości

#91
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Odp: Sprawozdanie z wizyty z C...
Ostatnia wiadomość przez Palo Santo - Czerwiec 24, 2025, 12:38:22 PM
Jóź pisałem ze mój komp jest za slaby! A właściwie to system win 10 nie kompatybilny .Czka mnie modernizacja całego systemu ale jeszcze nie teraz ! Nie wiem kiedy będę wstanie to ogrnac !
#92
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Odp: Sprawozdanie z wizyty z C...
Ostatnia wiadomość przez Matlej - Czerwiec 24, 2025, 12:29:53 PM
Cytat: Nemo w Czerwiec 24, 2025, 07:31:50 AMa kto wie? :)

... może z nami zagrasz w Fortnite?
#93
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Odp: Sprawozdanie z wizyty z C...
Ostatnia wiadomość przez Nemo - Czerwiec 24, 2025, 07:31:50 AM
Ciekawie mi się słuchało Twojej historii Berni, ciekawy rozwój wydarzeń, nie była to tylko opowieść o "piciu kawki" ale też o wyzwaniach i przełamywaniu siebie. Coś się poruszyło w Tobie. Chwyć się tego uczucia przemiany, a kto wie? :)
#94
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Odp: Sprawozdanie z wizyty z C...
Ostatnia wiadomość przez Palo Santo - Czerwiec 22, 2025, 07:16:06 PM
Masz racje Nauti teraz będzie recap i zamknę ta sprawę definitywnie !
#95
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Odp: Sprawozdanie z wizyty z C...
Ostatnia wiadomość przez nautiluz - Czerwiec 22, 2025, 04:36:49 PM
No Berni klasa, fajnie by było teraz zrekapitulowac to z tego mieszkania itd, co opisałeś z tymi ludźmi, z przeszłości, szczególnie jeśli masz "punkt zaczepienia" odświeżony a tak jak pisałeś coś tam czułeś z przeszłości, z drugiej strony pewnie to też taki rodzaj rekapu skoro już poczułeś trochę ulgi
#96
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Odp: Sprawozdanie z wizyty z C...
Ostatnia wiadomość przez Mote - Czerwiec 22, 2025, 01:01:14 PM
Super sprawa z tą kobietą Palo Santo. Pozytywnie ją zaskoczyłeś:))
#97
LITERATURA WIEDZA WYWIADY CIEKAWOSTKI / Sprawozdanie z wizyty z Czarow...
Ostatnia wiadomość przez Palo Santo - Czerwiec 21, 2025, 03:36:10 PM
Odpisuję dopiero teraz, po powrocie bo z komórki to ciężko mi idzie. Już na samym początku naszego spotkania odczuwałem Moc od nich płynącą. Drżałem, ale nie ze strachu, raczej to drżał duch, ciesząc się z tego spotkania.
Jadąc pociągiem, wpatrywałem się w malowniczy pejzaż za oknem, kiedy pojawił się jelonek. Pomyślałem o, to Robert wyszedł mnie powitać za niedługą chwilę ujrzałem sarenkę i pomyślałem o, jest też i Cris uśmiech malował się no mojej twarzy. Pociąg jechał dalej, zbliżając się już do Ostrawa, a ja dalej patrzałem w pejzaż za oknem, i wtedy zauważyłem Biegnącego Zająca i pomyślałem tak, to właśnie ja, biegnący do Ostrawa.
Co za magia jeszcze się nie spotkaliśmy, a już się dzieje. Ucieszony tym, co się zadziało, wjechaliśmy na peron, a pociąg powoli się zatrzymywał. Szczęśliwy, że że za chwilę będę widział ich na żywo sprawiło, że czułem w sercu ogromną wewnętrzną radość.
Przywitaliśmy się szczerze, jak przystało, dało się odczuć nasze wzruszenie. I potem Poszliśmy  do McDonalda na kawkę i zaczęła się magia, bo pojawił się przyjaciel
Mucha. Nie dotarło to do mnie do razu i parę razy go odganiałem. Widziałem, że siada na Roberta, co spowodowało, że to dotarło do mnie, że właśnie na moich oczach dzieje się prawdziwa Magia! Robert zauważył, że zrozumiałem, co się wokół mas dzieje, i powiedział jej – jemu, aby się ze mną przywitała i już po chwili była na mojej dłoni. Był to namacalny akt miłości. Chodziła sobie po mojej ręce dość długi czas i chyba jej było dobrze, bo wracała do mnie cały czas.
Na filmiku tego tak nie widać, a szkoda.
Więcej napisze na forum. Spacerowaliśmy z Cris i Robertem po Ostrowie, a potem po lesie niedaleko jeziorka, gdzie podczas tego super spaceru towarzyszyło nam wiele gatunków ptaków, jakby i one tez chciały się za mną przywitać. Były to Magiczne chwile. Rozmawialiśmy o tym i owym, ale tego wam nie opisze to jest nasza słodka tajemnica!. Następna Magia, którą wyraźnie odczułem, nastąpiła podczas wyjazdu z Ostrawa, czekając na mój pociąg wraz z Robertem. Nie było z nami Cris, bo musiała zająć się jakimiś ważnymi sprawami.
Czekaliśmy więc z Robertem, na  pociąg a on się spóźniał, tak jakby chciał dać nam jeszcze odrobinę więcej czasu!
Ale w końcu się pojawił i musieliśmy się rozstać. Pojawiły się emocje, jak to podczas rozstania często bywa. Następna Magiczna chwila spotkała mnie w Warszawie. Podczas spaceru po Starym Mieście trzeba było załatwić swoje potrzeby,
Znalazliśmy toaletę I miałem w dłoni pustą butelkę po wodzie. Poprosiłem ta starsza kobietę, czy mogłaby ja wyrzucić do kosza. Ale ona zareagowała bardzo nietypowo – nerwowo, że co ja sobie myślę, że tu nie śmietnik, tylko toaleta i nie ona ma się zajmować wyrzucaniem czegokolwiek!

Widząc, że sprawa nabiera na sile, wziąłem z powrotem tę butelkę, mówiąc, że nie ma sprawy, że znajdę kosz na śmieci i że z nie ma już z nią problemu, prosząc ja, aby się tak denerwowała, ale ona dalej swoje żale na nas wywala, że to i tamto, i zeby rozładować – uspokoić zaistniałą sytuację, przypomniałem sobie, że należy otworzyć swoje serce i tak też uczyniłem, mówiąc, że niem sprawy, że nic złego się nie stało, że sobie poradzę, że ta nieszczęsna butelka, i poprosiłem ja, czy mogę ją przytulić.
Ona się nie spodziewał takiego obrotu sprawy i pozwoliła, abym ja wziął ramienna i cała Magia zaczęła się do tego momentu złość zniknęła jak jej nigdy nie było, stała się miła i czarująca.
Chciała z powrotem wziąć tę butelkę, aby ja wyrzucić, ale już jej nie dałem, mówiąc, że na pewno zrobię z nią to, co należy. Potem jeszcze raz ja uściskałem. A jej serce się otworzyło i opowiadała mi swoje życie i codziennych sprawach związane z jej pracą jako klozetowa. Babcia mówiła o trudach, że nie wszyscy są ok i że nie zawsze szanują jej pracę.
Ale nie była to już to ta sama energia jak wcześniej.
Teraz była to energia miłości, która nas obdarzyła. Była w niej miłość, która się tak szczerze z nami dzieliła. Był to dla mnie wzruszający moment, który będę pamiętał długo

Jedziemy do Szczecina Misto moich narodzin i do Polic, miasta, w którym mieszkałem, aż wyjazdu do Francji! Jak już przyjechaliśmy do Polic, Na miejsce, gdzie mieszkałem, aż do wyjazdu. Przed klatka stał nieznany mi facio z broda, gdy już go nie było, wszedłem na klatkę, aby zobaczyć, czy
Miszka tu jeszcze ktoś ze znajomych.
Nie dowiedziałem się przez Rodo wy wiecie, co to jest. Żadnej informacji na temat, kto tu mieszka. Poszedłem więc na drogą stronę bloku, gdzie były działki ogrodowe i tam spotkałem tego samego facia z broda, to do niego dowidziałem się, czym jest Rodo.
Naszą rozmowę usłyszał jeszcze jeden gość, zaciekawiony, z kim rozmawia podszedł zobaczyć.
Spojrzał na mnie, pytając Beniek, tak odpowiedziałem, nie wiedząc jeszcze, kim on jest. Na to on zapytał, czy go poznaję.
Przyznałem się, że nie, na to on jestem Janek. Od razu zaskoczyłem Janek był moim sąsiadem, który mieszkał na parterze i z którym związany byłem wspólnymi, niechlubnymi czynami w szczenięcym wieku! Przywitałem się z nim szczerze, nie bez obaw, co będzie się działo. I tu zaczyna się Magia.
Facio broda okazał się byś lokatorem mieszkania, w którym mieszkałam przed wyjazdem do Francji.
Jak się dowiedział, że to było kiedyś moje mieszkanie, zaproponował nam trzem, czy chcieli byśmy  zobaczyć. To, co usłyszałem Zaparło mi dech w płucach. Nawet i moich mazaniach nie było takiej opcji, i oczywiście się zgodziłem.
Było mi – mam dane zobaczyć, jak wygląda ono, teraz od  wewnonacz wraz z dziećmi. Był to podarunek ducha dla nas trzech. Facio z brodą okazał się być bardzo przyjemny i gościnny, stawiając nam kawę. Nie będę pisał co przeżyłem w chodząc do mieszkania, z którym minę kiedyś tyle łączyło, możecie się domyślić. Ale to nie był koniec. Duch przygotował dla mnie jeszcze większe smaczki.
Po zwiedzeniu mieszkania zeszliśmy na działki, tam gdzie spotkałem Janka.
Pytałem go, czy mieszka tu jeszcze ktoś, kogo znam i okazało się, że tak?
Na piętrze naprzeciw mojego ówczesnego mieszkania mieszka Pani Danusia, bliska sąsiadka, ma 91 lat i jest sprawna fizycznie i psychicznie Tak się składa, że wobec niej Ja i Janek mamy wspólną karmę, moją nieuregulowaną wobec niej.
Nie tracąc, więc czasu, poszedłem się z nią przywitać i nie tylko mialem w głowie, że muszę ja przeprosić osobiście za te złe uczynki, których, niegdyś się dopuściłem ,wraz z Jankiem.
Puk, Puk, zastukałem do drzwi. Chwila oczekiwanie i dziwi się otworzyły. Jestem tu, po to aby się z panią przywitać powiedziałem, Na co ona, zdezorientowana odpowiada, a po ja się mam z panem witać wyjaśniłem jej, kim jestem i że się dobrze znamy, bo byliśmy sąsiadami, przedstawiając się z Imienia i Nazwiska
Zaskoczyła do razu, przypominając sobie, kim jestem Chciałem dalej przełamać dystans, więc poprosiłem, aby ją wziaść w ramiona, na co ona przyzwoliła.
To zadziałało, tak jak poprzednio zaprosiła mnie do swojego domu i wspominaliśmy o starych czasach i nie tylko.
Ona ma dwoje dzieci, a córka jest moim wieku i chodziliśmy do tej samej szkoły Zaproponowała, że może zadzwonić do niej może będzie chciała się, że mno też zobaczyć.
Ku mojemu zdziwieniu powiedziała, że bardzo chętnie i za 20 mm już była.
I znowu prezencik do ducha. Dane mi było ja również przeprosić osobiście, że grzechy przeszłości.
Jestem wdzięczny, że to wszystko, co się wydarzyło! Wykraczało to poza wszelkie zrozumienie wszechrzeczy i było mi to dane przeżyć i zrealizować!
Dziękuję czarownikom Eoscris i Robertowi za wsparcie ich energia, bez której pewnie nic z tego nie byłoby mi dane zrealizować.
#98
OFFTOPIC / Odp: Kubki IRN - cytat z książ...
Ostatnia wiadomość przez EosCris - Czerwiec 16, 2025, 09:24:45 AM
#99
OFFTOPIC / Odp: Kubki IRN - cytat z książ...
Ostatnia wiadomość przez Robert Noble - Czerwiec 11, 2025, 08:57:25 PM
Niebawem kubki Mocy wprowadzone zostanądo oferty szamanskiego
#100
ZDROWIE UZDRAWIANIE SPORT ODŻYWIANIE / Odp: Kącik kulinarny - keto
Ostatnia wiadomość przez EosCris - Czerwiec 06, 2025, 07:52:42 AM
Jak przygotowuję Kakao Ceremonialne:


Na 250ml mleka roślinnego, (ja piję migdałowe lub kokosowe, robię sama lub kupuję)
ok 20gram kakao
łyżeczka miodu, lub jak kto woli gorzkie to bez lud słodkie to dodaje więcej
Oczywiście duża łyzka masła :D (ale to opcjonalnie ;) )
szczypta soli
 
i gotujemy na małym ogniu ok 20-30 min, lub na niskim ustawieniu płyty grzewczej. Mieszając rózgą kuchenną ale ja polecam użyć zwykłego blendera ręcznego i co jakiś czas blendować wtedy kakao wychodzi takie super aksamitne i delikatne  :-*

Jak wiecie lubię dodawać przyprawy.. często robię z kardamonem, anyżem... lub wsypuję gotową mieszankę do piernika, ale tą z "dary natury" bez dodatków  cukru.  te sklepowe mają cukier, nie używam ich :)

Smacznego O:-)

sklep ezoteryczny super produkty rozwojowe misy krysztalowe uzdrawianie strona autorska robert noble strona instytutu roberta noble strona instytutu roberta noble