Żyjemy w ... Oobe...?

Zaczęty przez Wiatr1000, Listopad 19, 2015, 08:56:51 PM

« stars ,,,, | Wspólne śnienie - sugestie i pomysły »

Wiatr1000

Wzięło mnie na takie rozważania. Już długi czas nad tym się zastanawiałem i wiele koncepcji mój umysł rozważał na temat tego KIM JESTEŚMY, gdzie jesteśmy itd.

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, skoro Oobe które teraz doświadczacie jest takie realne, to nasze życie tutaj też mogło być takim realnym Oobe tylko takim równoległym? Że istnieje tylko dlatego, że my na nie pozwalamy, w nie wierzymy i traktuje jako rzeczywistość? Czy cuda z NT są jakby efektem, skutkiem zrozumienia, że ten świat to tak naprawdę kreacja naszego umysłu w którym się sami zamknęliśmy i zostaliśmy uwięzieni?

Rozważanie powróciło gdy zacząłem dyskusje na innym forum odnośnie cierpienia. To rozważanie, koncepcja może zostać przyjęta tylko dla osób, które są na tyle otwarte, że gotowe są na odrzucenie dotychczasowych używanych pojęć i sformułowań i zasad.

Bo zwróćmy sobie uwagę, że na świat istnieje tak jak istnieje bo my nadajemy temu światu, sami jakąś wartość. Bo my tworzymy pojęcia, słowa i definicję na coś co było BEZ NAZWY. Te rzeczy istniały ale były pozbawione naszej NAZWY.

Czy cierpienie naprawdę istnieje czy jest tylko naszym wymysłem słownym i pojęciowym? Czy to jest zwykłe doświadczenie, które my podświadomie i świadomie odrzucamy? Że to żadne zło i dobro, żadne cierpienie i radość a raczej to my chcemy lub odrzucamy? Że dokonujemy tej selekcji i podziału według naszego widzimisie?

"Była na początku ciemność potem powstała jasność". Czemu traktujemy te słowa dosłownie? Wielu pewnie w trakcie medytacji doświadcza PUSTKI w głowie bez myśli. Czemu ciemność jest odbieraną ciemnością zamiast pustki w głowie gdzie jest NIC a światłem jest IDEA, MYŚL zrodzona ze świadomości w tej PUSTCE?

Gdyby na to tak spojrzeć to każda idea tak naprawdę pochodzi od nas! To my stworzyliśmy świat, tylko ze względu na jego złożoność i na nasze "dzieci" twory myślowe i koncepcyjne zapomnieliśmy o tym, że jesteśmy ICH stwórcami a teraz więźniami!

Co o tym myślicie?

EosCris

a co byś powiedział Zefirku, jakbym się z Tobą zgodziła i powiedziala, żę wciąż śnimy? :)

Wiatr1000

Jak najbardziej tak :) Po prostu wzięło mnie na te rozważania pod kątem tego forum i co robimy, a raczej co wy praktykujecie od dłuższego czasu jakim jest śnienie, świadome śnienie i oobe. Po prostu przerzuciłem ten świat snu do rozważań na temat naszego codziennego świata.

Druga kwestia jest taka, że świadomość jest kluczem do wybudzania się ze snu. To dzięki uświadomieniu sobie, że śnimy (kwestia tego co jest śnieniem w tym śnie) budzimy się. Jest tak podobnie jak w normalnym śnie gdzie bez ćwiczenia świadomości, gdy uświadomimy sobie, że to sen to się budzimy. Dopiero ćwiczenie świadomości/umysłu pozwala na praktykę LD i potem oobe, że możemy już kreować swoje sny zamiast być ich niewolnikami :)

NianiaOgg

odgrzewam zimne kotlety, temat ma już parę miesięcy, ale teraz akurat wzięło mnie na czytanie, kilka dni urlopu się nie marnuje :)
ten tok myślenia niepokoi moją śniącą duszę od czasu do czasu, wywołując specyficzne "swędzenie", jak pisał niejaki Schabi który tu krótko był, ale się zmył ;) 
niepokoi mnie mianowicie myśl że kiedy się wreszcie NAPRAWDĘ obudzę, zobaczę ... pustkę. Że świat niefizyczny ten w którym oobe'ujemy , też jest tylko snem, tyle że jakby kolejną jego warstwą, głębszą. Jak o tym pomyślę, to swędzi mnie jeszcze bardziej  :P 
bo może celem wszystkich celów jest NIEBYT,  a nie BYT ?


Robert Noble

Nianiu już coś tam u Ciebie fajnie zawibrowało :) Widzisz w niebycie Byt się zawiera :) Wszystko jest snem, a tak naprawdę nic nie istnieje. I owszem powiem Ci, że to wywołuje specyficzne "swędzenie" dla umysłu :)

EosCris

Oh bycie w nie bycie... To jest dopiero coś jak się tego doświadczy ;) 

NianiaOgg

Cytat: EosCris w Sierpień 01, 2016, 09:08:05 PM
Oh bycie w nie bycie... To jest dopiero coś jak się tego doświadczy ;)
czyżby ktoś z tu obecnych doszedł tak daleko? hm, zaczynam rozumieć dlaczego tak niewiele się udzielacie ostatnio, w końcu szkoda sobie strzępić języka :P heheh

Robert Noble

Nianiu prawda jest taka, że ludziom jest dobrze tak jak jest. Wcale nie chcą doświadczać by wiedzieć. Ah ta strefa komfortu :) szlag by ją trafił :)

NianiaOgg

no cóż, to niepokojące swędzenie wywołują obawy, czy aby na pewno WIEDZIEĆ znaczy odzyskać wolność, bo może jest wręcz przeciwnie? wtedy lepiej nie wiedzieć :)

EosCris

Nianiu, nie ważne czy się wie czy nie wie, ważna jest droga którą kroczymy. Fakt, wiedza bez doświadczeniajest jest bezużyteczna, tak jak doświadczeniebez wiedzy. Jedno wiem na pewno, gdy już się to wszystko wie, to tak naprawdę praca dopiero się rozpoczyna :)
Sama nie wiem czy lepiej wiedzieć  czy lepiej żyć w niewiedzy ::) tak naprawdę, trzeba zyc w tu i teraz i być w najlepszym połączeniu z samym sobą i własnym sercem. :) 

NianiaOgg

no cóż, większość gustujących w tzw. rozwoju duchowym w to wierzy, że co masz w sercu to najważniejsze, że droga którą kroczymy ku rozwojowi, jest bardzo ważna, że życie na ziemi jest fascynującą przygodą na którą sami się zdecydowaliśmy etc etc. I ja też dla własnej wygody staram się w to wierzyć. Strefa komfortu ;)
Ale nie wiem czy aby na pewno wiedzieć jak jest naprawdę , znać prawdziwy cel, przyczynę i skutek naszej ziemskiej wędrówki, znaczy odzyskać wolność, bo są też i tacy, którzy głoszą, że ziemia nie jest fascynującą przygodą na jaką zdecydowały się zamieszkujące ją dusze, a jest raczej więzieniem, lub też hodowlą i rzeźnią jednocześnie, a my jak ta trzoda chlewna dostarczamy jej właścicielom czegoś, czego oni potrzebują, a cała ta teoria o miłości bezwarunkowej, i wielokrotnej reinkarnacji dla naszego dobra, jest ściemą, która ma nas trzymać w ryzach. Kto ma rację?
Dlatego napisałam, że nie wiem czy chcę wiedzieć jak jest naprawdę, bo czy wiedza uwolniłaby mnie z niewoli, o ile takowa rzeczywiście jest? a co jeśli by nie uwolniła? 
jak ktoś napisał, nie pamiętam już autora (C.C. ??): kiedy umrzesz, nie idź do światła, nie daj się namówić na kolejną inkarnację, iej gdzie pieprz rośnie bo kto wie może ci się uda odzyskać wolność... oczywiście to nie był cytat, a raczej wolne tłumaczenie.
Jak jest - ja nie wiem, i pewnie żadne z was nie wie, ile religii tyle pomysłów. 
Trzeba żyć w tu i teraz - no owszem, a jest jakieś inne wyjście? jest jakiś wybór? ;)

Robert Noble

Cytat: NianiaOgg w Sierpień 02, 2016, 04:02:59 PM
Jak jest - ja nie wiem, i pewnie żadne z was nie wie, ile religii tyle pomysłów.
Trzeba żyć w tu i teraz - no owszem, a jest jakieś inne wyjście? jest jakiś wybór? ;)

Co z tego, że ktoś z nas może to wiedzieć? Skoro Ty nie chcesz, to nikt Ci nie powie, zresztą to nic nie zmieni dopóki sama tego nie zweryfikujesz. Więc wychodzi na to, że wcale nie zależy Ci na bezpośredniej weryfikacji tego jak jest naprawdę.

To prawda, że trzeba żyć w chwili obecnej w tak zwanym TU i TERAZ a tylko dlatego, że tylko to istnieje :) Niestety mało kto się do tego stosuje...

EosCris

Ja nie powiedziałam że w to wierzę :) ja to wiem :) to nie znaczy że mam zamiar się tu madrkowac ;) uważam że każdy musi swoje życie przeżyć po swojemu. Doświadczyć te go co ma doświadczyć a i tak koniec końców spotkamy się u Źródła <3
Tak jak Robert powiedział, ni poza tą chwilą nie istnieje i jak to się pojmie całym sercem i całym sobą wtedy dopiero zaczyna się prawdziwie żyć :) czego życzę sobie i każdemu z was kochani :-*
DziWnie się dzieje gdy się zbyt dużo czyta a nie słucha własnego wnętrza bo wtedy mamy mętlik w głowie i nie wiemy czym tak naprawdę jest PRAWDA. :) 

NianiaOgg

no nie ma tu miejsca na (czcze) dyskusje  ::)
Żadnych wątpliwości. Wszystko już zostało powiedziane tonem Autorytetu. 
Masakra, czyli cyrk bez słonia ;)



Robert Noble

Nie wiem co masz na myśli Nianiu :) Gdzie jest ten ton Autorytetu ?  Ja widzę tylko Serce. Słonia faktycznie nie ma :)


Share via facebook Share via twitter