Instytut Roberta Noble

ćwiczenia z książek Castanedy

Zaczęty przez Robert Noble, Kwiecień 05, 2014, 09:25:15 AM

« Rekapitulacja, Taisha Abelar | DMT - molekuła duszy (film) »

Robert Noble

Opracował to użytkownik innego forum Sunstone. Myślę, że aby właściwie wynagrodzić jego wysiłek należy wkleić ten materiał do naszego działu. Sunstone powycinał najciekawsze fragmenty ćwiczeniowe z książek Castanedy. Wiedza z pewnością przydatna dla zainteresowanych tematem nauk Don Juana.

1.
Czujne siedzenie.
nauczyl mnie, jak to nazwal, czujnego sposobu siedzenia. Kazal mi podwinac prawa noge pod lewe udo i przykucnal na lewej. Wyjasnil, ze podwinietej nogi uzywa sie jako wyrzutni w przypadku, kiedy trzeba bardzo szybko wstac.

2.
Spoglądanie na ducha.
Szeptem kazal mi skupic spojrzenie na ziemi, w poszukiwaniu albo raczej w oczekiwaniu na jakis powiew wiatru, który poruszy krzewami. Gdy tylko fala dotknie krzewów, na których skupialem wzrok, mialem spojrzec w góre i zobaczyc ducha. Jesli zauwaze podmuch wiatru, mam po prostu spojrzec w góre i samemu zobaczyc.

3.
Słuchanie świata.
Przede wszystkim musisz uzyc uszu do odciazenia oczu. Od chwili narodzin do oceniania swiata uzywamy oczu. Rozmawiamy z innymi i ze soba glównie o tym, co widzimy. Wojownik jest tego swiadomy i slucha swiata. Slucha jego dzwieków ,Sluchanie dzwieków swiata musi sie odbywac harmonijnie i z wielka cierpliwoscia. - Wojownik jest swiadomy, ze swiat zmieni sie, kiedy tylko przestanie ze soba rozmawiac - powiedzial - i musi byc przygotowany na ten gigantyczny wstrzas.

4.
Odłączanie wewnętrznego dialogu.
Na poczatku naszej znajomosci don Juan opisal takze inna praktyke - pokonywanie dlugich odcinków drogi bez skupiania wzroku na okreslonym fragmencie krajobrazu. Zalecal, zeby nie patrzec na nic bezposrednio, ale lekko zezowac. Otrzyma sie wtedy peryferyjny obraz wszystkiego, co znajduje sie w polu widzenia. Chociaz wtedy tego nie zrozumialem, zapewnial mnie, ze jesli utrzymuje sie zezujace spojrzenie w punkcie tuz nad horyzontem, mozna w jednej chwili zobaczyc wszystko, co znajduje sie przed oczami. Twierdzil, ze to jedyny sposób odciecia wewnetrznego dialogu.

5.
Przywoływanie wizji.
Najpierw musisz zatrzymac wewnetrzny dialog, a potem przywolac obraz osoby, która chcesz widziec. Kazda mysl, która zachowuje sie w umysle w stanie ciszy, jest w zasadzie rozkazem, poniewaz nie ma innych mysli, które moglyby z nia konkurowac.

6.
Zaczerpnięcie mocy.
Don Juan kazal mi biec w miejscu z twarza zwrócona na zachód. Juz wczesniej przy róznych okazjach polecal mi wykonywanie tego cwiczenia. Chodzilo o zaczerpniecie mocy ze zblizajacego sie zmierzchu. Unosilem ramiona w kierunku nieba, rozposcieralem palce jak wachlarz i silne klaskalem, opuszczajac rece do punktu lezacego pomiedzy horyzontem a zenitem.

7.
Oddychanie.
Wypchnij brzuch do dolu, do dolu.
Byla to technika, której nauczyl mnie kilka lat temu, przeznaczona do wykorzystania w momentach wielkiego niebezpieczenstwa, strachu czy stresu. Nalezalo, wypychajac przepone, zrobic ustami cztery szybkie wdechy, po czym cztery glebokie wdechy i wydechy przez nos. Don Juan wyjasnil wtedy, ze hausty powietrza powinno sie odczuwac w brzuchu jak wstrzasy. Natomiast mocno zlaczone dlonie, przylegajace scisle do pepka dodaja sily i pomagaja kontrolowac jeden i drugi rodzaj wdechów. Te glebokie nalezy zatrzymywac, liczac do osmiu, równoczesnie wypychajac przepone w dól. Wydechy robi sie dwa razy nosem i dwa razy ustami, powoli albo szybko, w zaleznosci od preferencji.

8.
Odczucie.
Don Juan powiedzial, ze czarownicy musza pielegnowac to doznanie, i opisal je niezwykle dokladnie. Wedlug niego jest to swego rodzaju swedzenie, ani bolesne, ani przyjemne, pojawiajace sie dokladnie na czubku glowy. Chcac uswiadomic mi nature tego odczucia na poziomie rozumu, opisal mi je bardzo dokladnie, po czym, aby zaznajomic mnie z nim praktycznie, spróbowal wyksztalcic we mnie cielesna swiadomosc i pamiec. Kazal mi przebiegac pod niskimi galeziami i skalami wiszacymi kilka cali ponad moja glowa.
Przez lata usilowalem kultywowac to doznanie, ale z jednej strony nie potrafilem calkowicie zrozumiec jego opisu, a z drugiej nie bylem w stanie zaznajomic z nim mego ciala, postepujac wedlug wskazówek don Juana. Nigdy nie poczulem nic szczególnego, przebiegajac pod galeziami i skalami wybranymi przez niego do demonstracji. Niemniej jednak któregos dnia moje cialo samo odkrylo to uczucie, kiedy wjezdzalem wysoka ciezarówka do trzypietrowego garazu. Tego dnia jezdzilem po garazu calymi godzinami, aby stworzyc cialu mozliwosc zapamietania tego uczucia.

9.
Zdobywanie energii.
uczyl nas, ze najlepszym sposobem na zdobycie energii jest, oczywiscie, wpuszczenie slonca do wnetrza oka, szczególnie lewego.
Powiedzialem, ze nic mi o tym nie wiadomo, a ona opisala sposób, którego nauczyl ich don Juan. Gdy mówila, przypomnialem sobie, ze don Juan mnie tez tego nauczyl. Cala sprawa polegala na tym, zeby lapac promienie sloneczne pólprzymknietym lewym okiem, powoli krecac glowa. Mówil tez, ze zamiast slonca mozna uzyc jakiegokolwiek zródla swiatla, które pada prosto na oczy.

10.
Zdobywanie energii.
Mezczyzna, aby wchlonac energie, musi polozyc sie na plecach ze zgietymi kolanami, tak by stopy stykaly sie ze soba. Jego rece musza byc wyciagniete wzdluz boków, z przedramionami uniesionymi pionowo w góre i palcami rozczapierzonymi jak szpony.

11.
Miejsca mocy.
Patrzac poprzez deszcz, mozna odkryc miejsca mocy albo miejsca, które nalezy omijac. Miejsca mocy sa zielonkawe, a miejsca, które nalezy ominac, sa intensywnie zielone.

12.
Obserwator we śnie.
Kiedys snilem, ze sie budze i wyskakuje z lózka, po czym zobaczylem siebie samego wciaz spiacego w lózku. Patrzylem na siebie i wystarczylo mi samokontroli, by pamietac, ze snie. Postepowalem wedlug wskazówek don Juana, który zalecil mi unikac naglych wstrzasów, nie dziwic sie niczemu i traktowac wszystko z odrobina dystansu. Don Juan twierdzil, ze sniacy musi sie zaangazowac w eksperyment, zachowujac jednoczesnie postawe neutralnego obserwatora. Zamiast przygladac sie swemu uspionemu cialu, sniacy powinien wyjsc z pokoju.

13.
Wdychanie esencji miesjca.
Zanim usiadlem za kierownica, przez chwile stalem obok auta i patrzylem na doline. Moje cialo obracalo sie powoli, az zatoczylo pelny krag, jakby obdarzone bylo wlasna wola i celem. Mialem wrazenie, ze wchlaniam w siebie esencje tego miejsca. Chcialem ja zatrzymac, bo nie mialem cienia watpliwosci, ze juz nigdy w zyciu nie zobacze tej doliny.
a. Wysiadla, podbiegla do niewielkiego wzgórza przy drodze, wspiela sie na szczyt i po raz ostatni spojrzala na swoja doline. Wyciagnela w jej strone ramiona i wdychala ja w siebie.

14.
Wspólne śnienie.
Mozemy spróbowac wspólnego snienia – wyjasnila. Powinnismy zaczac snienie w dwóch róznych miejscach, znajdujac sie tak daleko od siebie, jak to tylko mozliwe. To z nas, które wejdzie w snienie pierwsze, poczeka na drugie. Gdy sie juz odnajdziemy, pochwycimy sie za ramiona i razem wejdziemy glebiej.
Powiedzialem, ze nie mam pojecia, jak mam na nia zaczekac w wypadku, gdybym wszedl w snienie pierwszy. La Gorda nie potrafila mi wyjasnic, jak sie to robi, ale powiedziala, ze Josefina okreslila czekanie na drugiego sniacego jako "porywanie" go. La Gorda dwukrotnie zostala porwana przez Josefine.
- Josefina nazwala to porwaniem dlatego, ze jedna z nas musiala pochwycic druga za ramie - wyjasnila.
Splotla swoje lewe przedramie z moim prawym w ten sposób, ze kazde z nas trzymalo tego drugiego pod lokciem.

15.
Pozycja śnienia.
Na poczatku, podobnie jak la Gorda, wchodzilem w snienie, lezac na plecach, az kiedys don Juan powiedzial mi, ze najlepsze wyniki osiagne, siadajac na miekkiej, cienkiej macie, tak by podeszwy moich stóp stykaly sie ze soba, a uda dotykaly maty. Dodal, ze poniewaz mam elastyczne stawy ud, powinienem je wycwiczyc jak najbardziej, tak bym siedzac w tej pozycji, potrafil polozyc je zupelnie plasko na macie. Twierdzil, ze jesli w tej pozycji uda mi sie wejsc w snienie, moje cialo nie bedzie sie chwialo ani przesuwalo na boki, lecz tulów opadnie do przodu i czolo oprze sie na stopach.

16.
Czas do śnienia.
Kolejna bardzo istotna sprawa byl wybór najlepszej pory na snienie. Don Juan powiedzial nam, ze zdecydowanie najlepszy jest pózny wieczór lub wczesny ranek. Powodem takiego wyboru bylo, jak to nazywal, praktyczne zastosowanie wiedzy czarownika. Uwazal, ze skoro musimy snic w otoczeniu zwyklego swiata, to powinnismy przynajmniej robic to w mozliwie najlepszych warunkach, w samotnosci, upewniajac sie, ze nikt nam nie przeszkodzi. Przez przeszkadzanie mial na mysli uwage innych ludzi, a nie ich fizyczna obecnosc. Zdaniem don Juana wycofanie sie ze swiata i ukrywanie nie mialoby sensu, bo nawet przebywajac w odludnym, odizolowanym miejscu, jestesmy narazeni na zaklócenia ze strony innych ludzi, gdyz nie potrafimy sie odgrodzic od skupienia ich pierwszej uwagi. Tylko w porze, gdy wiekszosc ludzi spi, mozna na krótki czas te uwage od siebie odwrócic. W tych godzinach pierwsza uwaga ludzi dokola nas pozostaje uspiona.

17.
Uwaga we śnie.
To doprowadzilo don Juana do opisu drugiej uwagi. Wyjasnial nam, ze za wszelka cene nalezy skupic uwage, która jest niezbedna na poczatkowym etapie snienia, na jakims konkretnym przedmiocie pojawiajacym sie we snie. Tylko unieruchamiajac w ten sposób nasza uwage, mozemy przeksztalcic zwykle sny w snienie.

18.
Latanie we śnie.
Powiedzial, ze dla czlowieka, który poznal snienie, zaden zapamietany sen nie jest juz zwyklym snem, lecz snieniem. Wtedy zaczelam próbowac latania w snieniu. Ale nie potrafilam tego robic na zawolanie: im bardziej staralam sie wplywac na moje snienie, tym wieksze trudnosci napotykalam. W koncu Nagual powiedzial, ze powinnam przestac i pozwolic, by to nadeszlo samo. I po jakims czasie stopniowo zaczelam latac w snieniu. Wtedy wlasnie pojawil sie glos, który mówil mi, co mam robic. Zawsze mi sie wydawalo, ze to glos kobiety. Gdy juz nauczylam sie doskonale latac, Nagual powiedzial mi, ze powinnam powtarzac na jawie kazdy ruch, który wykonuje, latajac w snieniu.

19.
Weryfikacje snów.
Pierwsze ćwiczenie polegalo na odnalezieniu w snieniu wlasnych dloni. Nastepnie don Juan polecil, bym wybral sobie jakies miejsce, skupil na nim uwage, wszedl w snienie w ciagu dnia i przekonal sie, czy potrafie sie tam znalezc. Zaproponowal, bym wyslal w to miejsce kogos, kogo znam, najlepiej kobiete, a to z dwóch powodów: po pierwsze, moglaby ona wysledzic subtelne zmiany swiadczace o tym, ze rzeczywiscie bylem tam w snieniu, a po drugie, moglaby wybrac jakis nie rzucajacy sie w oczy szczegól, na którym mialbym skupic druga uwage.
Najpowazniejszy problem, jaki moze tu napotkac sniacy, polega na tym, ze latwo jest zafiksowac druga uwage na jakims szczególe, który w codziennym zyciu, przy wykorzystaniu pierwszej uwagi, przeszedlby zupelnie nie zauwazony, a to niemal calkowicie uniemozliwia weryfikacje rezultatów. W snieniu szukamy zupelnie czegos innego niz to, na co zwrócilibysmy uwage w zwyczajnym zyciu.

20.
Spoglądanie we śnie.
Don Juan twierdzil, ze skupienie drugiej uwagi jest trudne jedynie w poczatkowej fazie nauki. Potem trzeba Walczyc z jej nieodpartym przyciaganiem, obserwujac otoczenie jedynie katem oka. W snieniu nalezy sie zadowolic jak najszybszymi spojrzeniami na wszystko, bo Jesli skupimy sie na jakims elemencie, tracimy kontrole.

21.
Mówienie we śnie.
Mówienie w snieniu bylo dla mnie fascynujaca nowoscia, gdyz nie snilismy sceny, w której rozmawiamy, tylko naprawde rozmawialismy. Wymagalo to ogromnego wysilku, podobnego do moich pierwszych staran, by zejsc w snieniu po schodach.

22.
Oddzielenie wzroku od słuchu.
Drugie cwiczenie wygladalo tak, ze lezelismy na ziemi jak zwiniete w klebek psy, w pozycji przypominajacej embrionalna, na lewym boku, z czolem opartym na zlozonych rekach. Silvio Manuel nakazywal, bysmy jak najdluzej mieli zamkniete oczy. Moglismy je otwierac tylko wtedy, gdy kazal nam zmienic pozycje i polozyc sie na prawym boku. Mówil, ze celem tego cwiczenia jest oddzielenie zmyslu sluchu od wzroku. Podobnie jak w poprzednim cwiczeniu, stopniowo wydluzal czas jego trwania, az potrafilismy spedzic cala noc, nie spiac i nasluchujac. Uwazal, ze gdy znajdujemy sie w ciemnosciach, w stanie wyciszenia, nasza percepcja doznaje glebokiego wstrzasu. Sluch wysuwa sie na pierwszy plan i zaczynamy odbierac sygnaly od wszystkiego, co zyje i istnieje dokola - za posrednictwem nie tylko sluchu, ale takze kombinacji sluchu i wzroku, w tej wlasnie kolejnosci. Silvio Manuel powiedzial, ze w mroku, szczególnie gdy czlowiek wisi w powietrzu, oczy podporzadkowuja sie uszom.

23.
Ucieczka przed problemami.
Wojownik postawiony wobec sytuacji, z która nie potrafi sobie poradzic, wycofuje sie na chwile. Pozwala myslom odbiec. Zajmuje sie czyms innym. Moze to byc cokolwiek.

24.
Pozycja snu przy stresie.
Kiedy sie boisz lub jestes przygnebiony, nie kladz sie do lózka - odrzekl, nie patrzac na mnie. - Spij jak ja, siedzac w fotelu.
Kiedys don Juan zasugerowal, ze powinienem ucinac sobie dluzsze drzemki, lezac na brzuchu, z glowa zwrócona w lewo i stopami wystajacymi poza lózko - taki wypoczynek mial dodawac mi sil. Radzil ponadto, bym dla ochrony przed zimnem przykrywal ramiona miekka poduszka, nie zakrywajac jednak karku, oraz zakladal grube skarpety albo po prostu spal w butach. Z poczatku jego propozycja wydala mi sie dziwaczna, pózniej zmienilem zdanie. W tej pozycji spalo mi sie wyjatkowo dobrze i budzilem sie wypoczety.

25.
Przypominanie przeszłych zdarzeń.
Dodal, ze wspomnienie odtworzy sie najlepiej, jesli bedziemy spacerowali.

26.
Wybieranie miejsca.
Powiedz, które miejsce na krawedzi wybralbys na calonocne czuwanie? - zapytal.
Juz wczesniej, w czasie wspinaczki, zauwazylem ledwie widoczna pólke skalna, która wygladala jak ciemna plama na zboczu. Szybko odnalazlem ja wzrokiem. Teraz, kiedy don Juan prosil mnie o zdanie, wpadl mi w oko jeszcze ciemniejszy, prawie czarny punkt w jej obrebie. Mroczna pólka skalna i ciemny punkt w glebi nie wzbudzaly we mnie leku czy niepokoju - przeciwnie, spodobaly mi sie, a ów czarniawy punkt wzbudzil moja szczególna sympatie.
- Podoba mi sie ten ciemny kat - powiedzialem, kiedy dotarlismy do skalnej pólki. Don Juan zgodzil sie, ze miejsce to znakomicie nadaje sie do przeczekania nocy - jest naladowane szczególna energia i pograzone w przyjemnym mroku. Skierowalismy sie ku skalom, don Juan oczyscil ziemie w poblizu glazów i usiedlismy, opierajac sie o nie plecami. Powiedzialem, ze najprawdopodobniej wybralem to miejsce calkiem przypadkowo, chociaz bezsporne jest, ze punkt ten przyciagnal mój wzrok.
- Nie wiazalbym tego wylacznie ze zwyklym patrzeniem - odpowiedzial don Juan.
Don Juan odpowiedzial, ze obszary tego typu emanuja nieuchwytna ozywcza energia. Dodal, ze moga na nie natrafic równiez zyjacy w zwyczajnych warunkach, przecietni ludzie, nie zdaja sobie jednak sprawy z ich natury i oddzialywania.

27.
Podziękowania dla zmarłych.
Jedyne, co mozesz teraz zrobic - odrzekl - to zachowywac zywe wspomnienie swojego przyjaciela, nie pozwalac mu umrzec do konca twojego zycia, a byc moze i jeszcze dluzej. W ten sposób czarownicy wyrazaja swoje podziekowania, których nie moga juz wypowiedziec. Mozesz uwazac to za glupi sposób, ale to najlepsza rzecz, jaka czarownik moze uczynic.

28.
Kumulowanie Ciszy.
Niektórym bardzo utalentowanym adeptom potrzeba jedynie kilku minut ciszy, by dojsc do tego wielce pozadanego rezultatu. Innym, mniej zdolnym, potrzeba dlugich okresów ciszy, byc moze nieco ponad jedna godzine pelnego wyciszenia, zanim osiagna pozadany efekt. Pozadany efekt to cos, co dawni czarownicy okreslali jako zatrzymanie swiata; jest to chwila, gdy wszystko dokola przestaje byc tym, czym zawsze dla nas bylo.

29.
Pozycja i narzędzie śnienia.
Poszedlem do lózka, szukajac jedynego pocieszenia, jakie przyszlo mi do glowy - spokoju i ciszy. Kiedys don Juan pokazal mi pozycje ulatwiajaca osiagniecie wewnetrznej ciszy. Nalezalo usiasc na lózku ze zgietymi kolanami i zlaczonymi stopami, które trzymajac dlonmi za kostki, dociska sie jedna do drugiej. Dal mi tez gruby kolek, który zawsze mialem przy sobie, gdziekolwiek sie wybieralem. Kolek byl dociety na dlugosc trzydziestu pieciu centymetrów i sluzyl do podtrzymywania ciezaru mojej glowy, gdy pochylalem sie do przodu; jeden koniec kolka umieszczalem na podlodze, pomiedzy zlaczonymi stopami, na drugim zas, owinietym miekkim kawalkiem materialu, opieralem srodek czola. Za kazdym razem, gdy przyjmowalem te pozycje, zapadalem w sen w ciagu kilku zaledwie sekund.

30.
Rewizja życia.
Sposób, w jaki czarownicy przeprowadzaja rewizje zycia, jest bardzo sformalizowany - ciagnal. - Nalezy do niego sporzadzenie listy wszystkich ludzi, których czarownik w zyciu spotkal, poczynajac od chwili obecnej, cofajac sie az do samego poczatku jego zycia. Po sporzadzeniu listy bierze sie z niej pierwsza osobe i przypomina sobie wszystko, co jej dotyczy. I to naprawde wszystko, kazdy szczegól. Lepiej zaczynac od chwili obecnej, cofajac sie w przeszlosc, poniewaz wspomnienia z terazniejszosci sa swieze, i w ten sposób mozna stopniowo szlifowac umiejetnosc przypominania. Technika polega na jednoczesnym przypominaniu sobie zdarzen z przeszlosci i oddychaniu; powietrze wdycha sie powoli i swiadomie, przechylajac powoli glowe z prawa na lewo w ledwo dostrzegalnym ruchu, po czym wydycha sie w ten sam sposób.
Powiedzial, ze wdechy i wydechy powinny byc naturalne; jezeli beda zbyt gwaltowne, czlowiek zacznie, jak to powiedzial, robic meczace oddechy, po których trzeba spowolnic oddychanie, by uspokoic miesnie.

31.
Ćwiczymy wspomnienia.
Chodzenie zawsze pobudza wspomnienia - mówil. - Czarownicy starozytnego Meksyku byli przekonani, ze wszystko, co przezywamy, przechowujemy pod postacia wrazen fizycznych w tylnej czesci ud. Uwazali oni je za magazyn osobistej historii czlowieka. No, to teraz pójdziemy troche w góry.

32.
Obserwacja istot nieorganicznych.
Od tej pory - kontynuowal - gdy tylko staniesz twarza w twarz z dziwna zjawa, nie ustepuj pola i gap sie na nia bez mrugniecia okiem. Jesli bedzie to istota nieorganiczna, twoja interpretacja opadnie niczym uschniete liscie z drzewa. Jesli nic sie nie zdarzy, wówczas bedzie to jakies gówniane zaburzenie twojego umyslu, który i tak zreszta wcale do ciebie nie nalezy.

33.
Pozbycie się obcej instalacji przez wewnętrzną ciszę.
Wspaniale ćwiczenie dawnych czarowników - ciagnal don Juan - polegala na obciazeniu umyslu latawca dyscyplina. Stwierdzili oni, ze jesli narzucic umyslowi latawca wewnetrzna cisze, wówczas obca instalacja sie rozprasza; daje to kazdemu, kto wykonuje ten manewr, absolutna pewnosc zewnetrznego pochodzenia umyslu. Obca instalacja powraca, tego mozesz byc pewien, ale juz nie tak silna, i tak oto rozpoczyna sie proces, w którym rozpraszanie umyslu latawca staje sie zabiegiem rutynowym; proces ten trwa tak dlugo, az pewnego dnia umysl latawca rozprasza sie na dobre. Smutny to dzien, doprawdy! Od tego dnia bedziesz musial sie opierac na wlasnej inwencji, która jest bliska zeru. Nie bedzie juz nikogo, kto by ci powiedzial, co masz robic. Nie bedzie juz zadnego zewnetrznego umyslu, który móglby ci dyktowac kretynstwa, do których zostales przyzwyczajony.

34.
Sposób na Komary ;-)
Tamtego ranka bylo bardzo goraco. Szlismy wyschnietym korytem rzeki. Jedno, co ta dolina i pustynia Sonory mialy ze soba wspólnego, to miliony owadów. Latajace wszedzie dokola komary i muchy byly niczym bombowce nurkujace do mojego nosa, oczu i uszu. Don Juan polecil mi, bym nie zwracal uwagi na ich brzeczenie.
Nie próbuj ich odganiac - oswiadczyl stanowczym tonem. - Zamierz, zeby daly ci spokój. Wznies dokola siebie bariere energetyczna. Zachowaj milczenie, a z niego powstanie ta bariera. Nikt nie wie, jak to sie robi. Jest to jedna z tych rzeczy, które dawni czarownicy nazywali faktem energetycznym. Przerwij swój wewnetrzny dialog. Nie trzeba do tego nic wiecej.

35.
Oczyszczanie wodą.
Don Juan uczyl mnie, ze w chwilach krytycznych, takich jak ta, nalezy do oczyszczenia siebie uzyc wody biezacej. Przypomnialem sobie o tym i wszedlem pod prysznic. Stalem pod strumieniem cieplej wody moze przez godzine.

36.
Ustawianie śnienia.
Co oznacza: "ustawic snienie"?
- Oznacza to umiejetnosc precyzyjnego i praktyczne - go zawiadywania ogólna sytuacja podczas snu. Mozesz, na przyklad, snic, ze jestes w swojej sali wykladowej. Ustawic snienie, to nie dopuscic, by twój sen zamienil sie w cos innego. Nie skaczesz wiec, powiedzmy, z sali wykladowej nagle w góry. Innymi slowy, kontrolujesz obraz sali wykladowej i pozwalasz mu zniknac dopiero wtedy, gdy ty tego chcesz.
- Czy to jest mozliwe?
Oczywiscie, ze to mozliwe. Owa kontrola niczym nie rózni sie od kontrolowania dowolnej sytuacji w naszym codziennym zyciu. Czarownicy przywykli juz do tego i potrafia to osiagac, kiedy tylko zechca. Jesli ty chcesz do tego przywyknac, powinienes zaczac od czegos bardzo prostego. Dzis w nocy, w trakcie snu, musisz patrzec na swoje rece.

37.
Zasypianie (wild)

Pierwsza brama jest progiem, który musimy przekroczyc poprzez swiadomosc istnienia pewnego odczucia przychodzacego tuz przed glebokim snem - powiedzial. - Jest to uczucie milej ociezalosci, która sprawia, ze nie chce sie nam otworzyc oczu. Osiagamy pierwsza brame W momencie, gdy zdamy sobie sprawe, ze zasypiamy zawieszeni miedzy ciemnoscia a ociezaloscia.
- Jak mam byc swiadom tego, ze zasypiam? Czy sa jakies etapy, które trzeba przejsc?
Nie, nie ma zadnych etapów. Po prostu trzeba zamierzyc swiadomosc tego, ze sie zasypia.

38.
Zamierzanie śnienia.
W tym konkretnym przypadku, poniewaz rozmawiamy o pierwszej bramie snienia, celem snienia jest zamierzyc, by twoje cialo energetyczne uswiadomilo sobie, ze zapadasz w sen. Nie zmuszaj sie do swiadomosci, iz zapadasz w sen. Pozwól to zrobic swemu cialu energetycznemu. Zamierzac oznacza pragnac, nie pragnac; dzialac, nie dzialajac. Podejmij sie trudu zamierzania - kontynuowal po chwili don Juan. - Uzyj swej cichej determinacji, wolny od wszelkich mysli, i przekonaj samego siebie, ze trafiles do swego ciala energetycznego i ze jestes sniacym. Dzieki temu, naturalna koleja rzeczy, staniesz sie swiadomy momentu, w którym zapadasz w sen.

39.
Obrazy ze snu.
Don Juan powiedzial, ze sniacy z pelna swiadomoscia rzucaja krótkie spojrzenia na wszystkie rzeczy, które ich otaczaja podczas snu. Jesli skupiaja uwage snienia na czyms konkretnym, jest to jedynie punkt wyjscia. Nastepnie patrza na inne przedmioty w ich snie, wracajac do punktu wyjscia mozliwe jak najczesciej.

40.
Istota utrzymania świadomego snu.
Chce jeszcze raz powiedziec ci, co masz zrobic w swoich snach, aby przekroczyc pierwsza brame. Na poczatku musisz utkwic spojrzenie w dowolnie wybranym przedmiocie. Potem przesuwaj wzrok na inne przedmioty, rzucajac przelotne spojrzenia, wpatruj sie w tyle przedmiotów, ile tylko zdolasz. Pamietaj, ze jesli patrzysz krótko, obrazy sie nie zmieniaja. Potem wróc do punktu, od którego zaczales.

41.
Pierwsza brama śnienia.
Osiagamy pierwsza brame snienia, uswiadamiajac sobie, ze zapadamy w sen, albo majac, tak jak ty, nieslychanie realistyczny sen. Kiedy juz osiagniemy brame, musimy ja przekroczyc dzieki umiejetnosci utrzymania obrazu dowolnego przedmiotu w naszym snie.
- Prawie to mi sie udaje, ale przedmioty szybko sie rozplywaja.
Wlasnie to usiluje ci powiedziec. Aby skompensowac ulotnosc snów, czarownicy zastosowali metode okreslonego przedmiotu jako punktu wyjscia. Za kazdym razem, gdy oddzielasz go i patrzysz na niego, odczuwasz natlok energii. Dlatego tez na samym poczatku nie patrz na zbyt wiele rzeczy w swoich snach. Wystarcza cztery przedmioty. Pózniej mozesz poszerzyc zakres postrzegania, az bedziesz mógl ogarnac wszystko, co zechcesz. Ale gdy tylko zaczniesz tracic kontrole, a obrazy zaczna sie zmieniac, wróc do punktu wyjscia i zacznij od poczatku.

42.
DRUGA BRAMA ŚNIENIA + kop w tyłek za folgowanie sobie.
- Wrócmy do naszych spraw - powiedzial. - Dochodzisz do drugiej bramy snienia, gdy budzisz sie z jednego snu w drugi. Mozesz miec tyle snów, ile chcesz, czy tez ile zdolasz miec. Musisz jednak odpowiednio sie kontrolowac, by nie obudzic sie w swiecie, który znamy.

- Jest jeden problem dotyczacy drugiej bramy - powiedzial. - Moze to byc problem powazny; to zalezy od osobowosci. Jesli mamy sklonnosci do folgowania sobie i kurczowego trzymania sie pewnych rzeczy lub sytuacji, powinnismy przygotowac sie na solidnego kopa w tylek.
- Co masz na mysli, don Juanie?
Pomysl przez chwile. Doswiadczyles juz tej niezwyklej przyjemnosci badania tresci swoich snów. Wyobraz sobie, ze przechodzisz ze snu do snu, wszystko ogladasz, wszystko badasz, kazdy szczegól. Latwo sobie uswiadomic, jak szybko mozna sie bezpowrotnie pograzyc w tej glebi. Szczególnie wtedy, gdy ktos ma sklonnosci do folgowania sobie.

43.
Przedmioty pomocne w śnieniu.
Aby twoje snienie bylo doskonale - powiedzial pewnego razu wyslannik - musisz wylaczyc swój dialog wewnetrzny. Najlepsze rezultaty osiagniesz, wkladajac miedzy palce pare dwu -, trzy calowych krysztalów kwarcu albo dwa gladkie, cienkie otoczaki. Potem zagnij lekko palce i scisnij w nich krysztaly albo kamyki.
Wyslannik powiedzial, ze równie skuteczne sa metalowe bolce, jesli dlugoscia i szerokoscia zblizone sa do palca. Rzecz polega na tym, by scisnac przynajmniej trzy cienkie przedmioty miedzy palcami obu rak, wytwarzajac stan bolesnego napiecia w dloniach. Napiecie takie ma dziwna zdolnosc wylaczania dialogu wewnetrznego. Wyslannik opowiadal sie za krysztalami kwarcu; orzekl, ze daja najlepsze rezultaty, aczkolwiek po nabyciu wprawy mozna uzywac czegokolwiek.

44.
Podniebienie a śnienie.
Pewnego dnia wyslannik dal mi prawdziwie cudna wskazówke. Powiedzial, ze kluczem do szybkosci i dokladnosci uwagi snienia jest nasze podniebienie stanowiace rezerwuar uwagi u wszystkich ludzi. Wyslannik zalecil cwiczenia polegajace na wyrabianiu dyscypliny i kontroli, koniecznych do przyciskania koniuszka jezyka do podniebienia podczas snienia. Jest to, jak mówil, równie trudne i czasochlonne, jak ujrzenie we snie swoich dloni. Kiedy sie jednak uda, daje oszalamiajace rezultaty, jesli chodzi o kontrolowanie uwagi snienia. Najistotniejsza informacja dla mnie bylo to, ze uwaga snienia ma swoje zródlo w podniebieniu. Duzo wysilku kosztowalo mnie uswiadomienie sobie, aby w trakcie snienia przyciskac koniuszek jezyka do podniebienia. Gdy juz tego dokonalem, moja uwaga snienia zaczela zyc wlasnym zyciem i stala sie, ze tak powiem, szybsza niz moja uwaga w normalnym swiecie.

45.
Zapytaj wysłannika snu.
Zapytaj wyslannika. Wiesz, ze istoty nieorganiczne nie potrafia klamac.

46.
TRZECIA BRAMA SNU
Do trzeciej bramy snienia dochodzisz wtedy, gdy stwierdzasz, ze sniac, patrzysz na spiaca osobe. I okazuje sie, ze ta osoba to ty sam - powiedzial don Juan. - Sa dwa etapy zdobywania bram snienia - powiedzial. - Pierwszy, jak juz wiesz, to dojscie do bramy; drugi to jej przekroczenie. Sniac, ze widziales siebie samego pograzonego we snie, zblizyles sie do trzeciej bramy. Drugim etapem jest zdobycie umiejetnosci poruszania sie podczas tego snienia. Przy trzeciej bramie - mówil don Juan - zaczynasz z rozmyslem laczyc rzeczywistosc snienia z rzeczywistoscia swiata na co dzien. To wlasnie wymagane tu cwiczenie, a czarownicy nazywaja je uzyskiwaniem pelni ciala energetycznego. Polaczenie tych dwóch rzeczywistosci musi byc tak zupelne, ze musisz byc plynny bardziej niz kiedykolwiek do tej pory.

47.
Epizody z 3 bramy śnienia.
Gdy jestesmy przy trzeciej bramie, mamy sklonnosc do zatracania sie w szczególach - odparl. - Ogladac wszystko z wielka ostroznoscia i ciekawoscia oznacza odeprzec nieomal nieodparta pokuse zatopienia sie w szczególach. To konkretne cwiczenie przy trzeciej bramie, jak juz powiedzialem, ma sluzyc konsolidacji ciala energetycznego. Sniacy zaczynaja tworzyc swoje repliki - ciala energetyczne - wykonujac cwiczenia przy pierwszej i drugiej bramie. Kiedy osiagaja trzecia brame, ich ciala energetyczne sa gotowe, by sie ujawnic; a moze powinienem raczej powiedziec, ze sa gotowe, by dzialac. Niestety, oznacza to równiez, ze sa gotowe, by dac sie zahipnotyzowac szczególom.

48.
Rewizja życia a śnienie.
Przecietny czlowiek nie posiada woli we snie, poniewaz nigdy nie dokonal rewizji swojego zycia, które z tego powodu wypelnione jest po brzegi nieznosnym ciezarem emocjonalnym - wspomnieniami, nadziejami, obawami i tak dalej, i tak dalej.

49.
ESENCJA ŚNIENIA
Snienie wymaga kazdej czastki dostepnej nam energii - odparl. - Jesli cos nas bardzo pochlania w naszym zyciu, to nie ma mowy o snieniu.

50.
TRZECIA BRAMA - SEN I ŚNIENIE
Musisz ustalic sobie jakies wiarygodne kryterium, abys mógl sie przekonac, czy rzeczywiscie widzisz siebie w lózku podczas snu - powiedzial don Juan, nie odpowiadajac na moje pytanie. - Pamietaj, ze musisz byc w pokoju, gdzie wlasnie spisz, i widziec swoje prawdziwe cialo. Inaczej to, co widzisz, jest tylko zwyklym snem. A jesli tak jest, to kontroluj go - obserwuj jego szczególy albo go zmien.

51.
CZWARTA BRAMA SNU
Potem don Juan wyjasnil, ze przy czwartej bramie snienia cialo energetyczne podrózuje do okreslonych, konkretnych miejsc, oraz ze sa trzy sposoby korzystania z czwartej bramy. Pierwszy, to podróz do konkretnych miejsc w naszym swiecie. Drugi, podróz do konkretnych miejsc poza tym swiatem. Trzecim sposobem jest podrózowanie do miejsc, które istnieja tylko w intencji innych. Don Juan stwierdzil, ze trzeci sposób jest zdecydowanie najtrudniejszy i najniebezpieczniejszy i wlasnie ten upodobali sobie czarownicy starozytnosci.

52.
Pozycja śnienia.
Rozpocznij snienie, lezac na prawym boku z lekko zgietymi kolanami - zaproponowala. - Chodzi o to, by utrzymac te pozycje w trakcie zasypiania. A potem, podczas snienia, cwiczenie polega na tym, by snic, ze lezysz w dokladnie takiej samej pozycji i znowu zasypiasz.

Linek

Fajne :D Już nie muszę wertować wszystkich książek w poszukiwaniu tych 52 ćwiczeń czy też rad.


Share via facebook Share via twitter

sklep ezoteryczny super produkty rozwojowe misy krysztalowe uzdrawianie strona autorska robert noble strona instytutu roberta noble strona instytutu roberta noble