Instytut Roberta Noble

Magiczne kroki :)

Zaczęty przez santisteban, Czerwiec 16, 2014, 10:01:51 PM

« Opisywanie świata | Zatrzymanie świata - zatrzymanie wewnętrznego dialogu »

EosCris


Robert, na to wygląda, że tak! :)  albo z południa hehe ale nie ma nikogo z zachodu poza nami ;) 

dage

Zastanawialiście się czemu w książkach Castanedy ledwo wspomniane jest, że wykonywali jakieś ćwiczenia?
Bywało tak, że jak już się komuś udało pojechać do B, to ten zamiast ćwiczyć robił imprezy, czy zlecał inne dziwne zadania np. prace budowlane, czy w ogrodzie. Pytanie o ćwiczenia kwitował stwierdzeniem, że poćwiczyć to se możemy w domu. Inny ćwiczący, którzy nie mogli pojechać pytali tych który wrócili o poznane ćwiczenia. Kiedyś pytałem nowo poznanych ludzi ile znają zestawów, chcąc określić ich "zaangażowanie" :)  


dage

Kilka dobrych lat temu było dużo ćwiczących Tensegrity. Były organizowane wykłady i kursy. Były prężnie działające grupy ćwiczących w rożnych miastach Polski. Teraz brakuje osoby, która by chciała zająć się organizacją takich wydarzeń. Ćwiczą pojedyncze osoby.

Sintana

EosCris - to szkoda, że daleko.
Dage - i tak z tego co rozumiem najważniejsza jest rewizja. Kroki traktuję jako dodatek, żeby się rozruszać. Ruszają się w książkach dużo - można to wychwycić, jeśli się zwróci uwagę.

EosCris

Ruszają się to fakt i DJ się wciąż przeciąga i mówi CC żeby zawsze to robił jak dużo siedzi czy leży i nie ma tam nic więcej o tym aby robić jakieś konkretne ruchy.  a już w ogóle nie ma tam nic żeby robić to w grupach! jak dla mnie to pic na wodę, fotomontaż ;)  ale i tak lubię je poćwiczyć :D

dage

Z tego co mówi B najważniejsze jest otwarcie serca. Do wszystkich działań opisanych w książkach CC potrzebna jest energia. Kroki, czy rekapitulacja pozwalają nam ją odzyskiwać i gromadzić. Tylko, że energia może mieć różne wibracje, a do niektórych działań potrzeba energii o dużej liczbie wibracji. Żeby transformować energię na wyższy poziom potrzebujemy do tego otwartego serca. Gromadzenie energii bez transformacji = wzrost ego.

EosCris

a Tobie się udało otworzyć serce po tylu latach praktyki??

dage

Zdarzyło się parę razy :)
W moim przypadku problemem jest utrzymanie tego stanu. 
Za to moje ego ma się dobrze. 

Robert Noble

Cytat: dage w Listopad 09, 2018, 12:03:34 PM
Z tego co mówi B najważniejsze jest otwarcie serca.

Zastanawiam się, dlaczego wszystko co mówi B bierzesz za pewnik :) Wygląda to tak jakbyś nie miał własnego zdania Dage. Nawet jeśli wspomniałbyś w swoich relacjach o tym, że B jest Nagualem dokonującym aktów Mocy i tak niezdrowe byłoby takie nastawienie ;)

dage

Ciężko mieć własne zdanie na tematy których nie można pojąć. Praca z nauczycielem polega na zaufaniu, gdyż jak to widać na przykładzie CC,  tego co robił z nim Don Juan rozumem  ogarnąć nie można.
Do czasu weryfikacji (jeśli taka kiedykolwiek nastąpi) muszę swoje opowieści traktować jako przekaz tego co słyszałem lub widziałem. To samo mógł zrobić CC - relacjonować.

Robert Noble

Tak więc relacjonuj dalej Dage :) Będziemy słuchali dalszych opowieści o Mocy.

Mote

Magiczne kroki są nie-działaniem, podobnie jak chodzenie do tyłu, patrzenie nie w obiekt a obok niego itp. Umysł nie potrafi zrozumieć po co to się robi. Zamiast magicznych kroków można przecież robić lepsze ćwiczenia na tężyznę fizyczna (ciężary), wytrzymałość i układ krążenia (bieganie), elastyczność (joga) itp. Podchodząc do ćwiczenia Magicznych Kroków nie należy oczekiwać efektów
 
Tak z perspektywy czasu patrzę na to

Robert Noble

Robić je dla samego robienia. To dopiero wymagające zajęcie dla umysłu :)

EosCris

Ja tam widzę efekty jak robię kroki :D ale warto robić wszystko co pomoże odwrócić umysł do góry nogami D

Mote

Umysł zawsze próbuje poukładać wszystko czego doświadczamy w tonalu, to jego domena. Dlatego potrzebne są wyjaśnienia nawet dla tak irracjonalnych działań jak chodzenie do tyłu. Mało kto potrafi tak po prostu odpuścić sobie myślenie i analizowanie tego co w danej chwili robi.
Większość działań, które podejmujemy wymaga od nas "przyzwolenia" racjonalnego umysłu. Ciąg przyczynowo skutkowy. Dlatego podejmujemy działania tylko gdy czujemy, uważamy albo zostaniemy przekonani przez kogoś, że przyniosą nam jakieś określone efekty. Takie wyjaśnienie jest w książce Castanedy o Magicznych Krokach i ich intencji. Osobiście nie zamierzam nikogo przekonywać do robienia kroków.
Pozostaje kwestia samego działania. Gdy już decydujemy się na chodzenie do tyłu bądź wykonywanie Magicznych Kroków pozostaje tylko tego doświadczać, być tu i teraz w tym działaniu, obserwować jakie zmiany w świadomości zachodzą.
Nie oczekiwać efektów gdy już je wykonujemy, tylko być obecnym wykonując je najlepiej jak się potrafi a efekty po prostu zaobserwować.
Albo ktoś to polubi albo nie, ten stan, tą zmianę.
Można zauważyć jak ważna jest wytrwałość przy nauce MK jak i kontynuacja.
Sam proces nauczenia się poprawnego wykonywania około 30-40 kroków (przeciętna grupa) i spamiętania ich wymaga poświęcenia sporej ilości czasu i determinacji, w procesie ciało musi dostosować się do nowych ruchów, znikają potencjalne zakwasy, zmęczenie nowymi obciążeniami, następuje rozciągnięcie ścięgien i mięśni. Gdy już nauczymy się całej grupy kroków należy kontynuować ćwiczenie najlepiej całej grupy aby osiągnąć nasycenie poprzez kontynuację - chyba najważniejszą rzecz dla każdego sportowca jak i wojownika.

Zwróćcie uwagę jak chętnie umysł odrzuca Magiczne Kroki i sens ich wykonywania, ile argumentów jest przeciwko nim w komentarzach poniżej np. przecież są lepsze ćwiczenia, przecież mamy jogę, podejrzane pochodzenie kroków czy też po prostu ściema, Carlos zrobił na koniec psikusa dla naiwnych aby zająć im czas ;)
 

Cytat: EosCris w Marzec 09, 2023, 01:49:13 PMJa tam widzę efekty jak robię kroki :D ale warto robić wszystko co pomoże odwrócić umysł do góry nogami D
Najprostsze i najbardziej efektywne działanie (z mojego doświadczenia) na to odwrócenie umysłu do góry nogami to jest chodzenie do tyłu.
 Jest ono przedstawione w książkach Castanedy jako ćwiczenie nie-działania.
O ile dobrze pamiętam chyba Nestor jeden z uczniów DJ stworzył nawet specjalną opaskę na głowę z lusterkiem wstecznym, dzięki czemu jego pole widzenia miało 360' i często chodził do tyłu.
Spróbowałem tak się poruszać i efekt był nieziemski. Wrażenia wzrokowe niczym cofania się w czasie albo puszczania filmu od tyłu, ciąg niewidzialnej siły niczym linka podpięta do kurtki + ten rodzaj zaufania jaki potrzeba dla swojego ciała, to wszystko tworzy wspaniałą całość. Gdy dołączy się do tego patrzenie panoramiczne mamy niezłe przemieszczenie punktu scalającego.


Share via facebook Share via twitter

sklep ezoteryczny super produkty rozwojowe misy krysztalowe uzdrawianie strona autorska robert noble strona instytutu roberta noble strona instytutu roberta noble