Matrix i co w nim najciekawsze ?

[nautiluz]

Obejrzałem Matrixa 2 część.

Moje odczucia:

- to że Smith przeniósł się do "rzeczywistego świata" napawa optymizmem, z jednej strony, z drugiej strony to bardzo Wojowniczy temat- "wróg", antybohater, nadaje tonu i wydźwięku "bohaterowi". Nadaje mu sensu.

Ale też znaczy to dla mnie ze można się wyrwać z jednego i przejść do drugiego świata. Nawet jeśli się jest programem. Może nie jest to idealne rozwiązanie...ale to przybliża jakby sens.

Nie wiem, czy bym chciał. Ale odnoszę wrażenie że program taki jak Smith nie decydował, czy chce być programem. Po prostu powstał. A następnie udało mu się przenieść do innego świata, do innej gęstości że się tak wyrażę.

Tzn że każdy, jeśli tylko zalapie się w nurt anomalii, ma szansę.

Decyzja rzecz jasna jest... niezależna od chcenia. Można bardzo chcieć. A zarazem. No ciekawe ciekawe. Oglądam 3a część.

Fajnie by było jakby ktoś jeszcze napisał o swoich odczuciach i obserwacjach, po obejrzeniu.

[nautiluz]

Osobiście mi podobały się najbardziej 1 i 4 część.

Są takie najbardziej "skryte".

2 i 3 odnoszę wrażenie że przekombinowane. Za dużo chcieli pokazać. Francuz diabeł. Wejście do źródła i wybór miłość czy rozum, ostateczny. Gry wewnętrzne źródła i antyźródła (dziadek i wyrocznia). Odwieczny balans przez serce. Ciekawe rzeczy ogółem pokazuje to ścieżkę ale dla mnie to już trochę takie opowieści o mocy. Natomiast do 1 i 4 mogę odnieść się bezpośrednio bo przypominają moje doświadczenia i to, co pamiętam.

[Ana]

Jeżeli chodzi o Mateixa i 4 część, oglądając wszystkie to wszystko Duch przewidział, owszem tą dywersję grupy rebeliantów nie każdy krok, bo często łamali kody matrixa,ale w rezultacie Neo powracał do żrodla, Klucznik mu w tym pomógł, ale Szef to przewidział i tak historia się powtarzała.